Zazdrosna o wspolokatorke

Jestem z chłopakiem rok, mieszkam z nim w jego mieszkaniu, z powodu tego że kredyt wysoki, chłopak postanowil wynająć pokój, mamy 3 pokojowe mieszkanie.Zamieszkala tu studentka niby fajna ale i bardzo ładna i mimo że wiem że moj chłopak nie jest w jej typie a ona w jego i tak sie boję nie umiem sobie wytłumaczyc że wszystko jest ok rozważam wypro

wyprowadzkę..:(

czyją jej czy twoją? Swoją drogą jak wynajmował ten pokój to chyba miałaś prawo decydować kto wynajmie? Widziałaś wcześniej jak wygląda jeszcze przed wprowadzeniem się do was? To że to jego mieszkanie nie oznacza że nie miałas prawa wyrazić swojej opinii kto jeszcze będzie w nim mieszkał. Ja na taką współlokatorkę z pewnością nie wyraziłabym zgody. To że ona nie jest w jego typie to nigdy nie wiadomo mój mąż uwielbiał brunetki ze śniadą karnacją a zakochał się we mnie blondynce z jasną karnacją. Serce nie wybiera i o wszystkim tak naprawdę decyduje chemia.

* Miało być serce nie sługa :)

Ja na twoim miejscu powiedziała bym mu co myślę o wynajmowaniu pokoju ładnej dziewczynie, Że nie czujesz się komfortowo w tej sytuacji i niech jej wypowie i znajdźcie inną współlokatorkę taka która i tobie przypadnie do gustu w sensie że nie będziesz czuła się zazdrosna ewentualnie jakiemuś studentowi,

W sumie ja sie na to zgodziłam ale hmm siła wyższa ona była zdecydowana jako jedyna a potrzebne były pieniadze.. jak myślisz czy wyprowadzka ma sens?

facet odpada...jego wybór ale i ja to akceptuje...wiem że ona sie nie wyniesie trudno bedzie teraz kogoś znaleść zreszta on wie że jestem zazdrosna ale tłumaczy mi że sobie coś wymyślam w tym temacie

ale z was żałosne torby- w życiu bym się tak nie poniżyła, żeby powiedzieć, że laska ma się wyprowadzić, bo jest za ładna. nie masz poczucia własnej wartości? a po takiej akcji facet zacznie cię widzieć jako "gorszą" niedowartościowaną istotę, która boi się ładnych kobiet i uważa się sama za brzydką. a następny logiczny krok- sam zacznie powątpiewać w twoją atrakcyjność