nienawidzę się uczyć

studiuję zaocznie i nienawidzę się uczyć, Zjazdy mam co 2-3 tyg. w weekendy i jak zbliża się termin zjazdu to coś mi się robi jak mam zacząć się uczyć. W lo było trochę lepiej, szkoła była codziennie to jakoś mniej czy więcej czasu spędzało się w książkach, a teraz porażka. Miała już zrezygnować w tym roku ale stwierdziłam, że co będę robić wieczorami. Ani nie mam znajomych, nigdzie nie wychodzę no to będę się uczyła,,, Nie wychodzi. Mam nagle wynajduję sobie masę innych zajęć. Nie ma dla mnie przyszłości. Dlatego z tym skończę...

masz racje. nie ucz się

miałam życie na myśli, ale w sumie wszystko się wtedy skończy

ja też tak mam. u mnie to już jakaś paranoja, bo jak mam zaczac sie uczyc to prawie zaczynam płakać albo zaczynam sie trząśc jak powalona.. jem, chodze po pokoju, byle sie nie uczyc, bo stwierdziłam,ze jestem tak głupia,ze i tak sie nie naucze niczego;/ i nawet nie umiem sie uczyc..

skończ ze sobą i się powieś

Ja też nie lubię się uczyc gdy czegoś nie lubię, ale to nie znaczy że mam ochotę się zabić.

wiem, że to może brzmieć śmiesznie, ale ja poważnie nie lubię, a wszyscy w około powtarzają mi "ucz się", " no idź się uczyć". ma tego powyżej uszu

ja tez:/ Ja jstem tak tępa, ze wywołuje to u mnie mysli samobojcze..

ja też właśnie...końcówka studiów a ja już nie daję rady a kiedyś byłam kujonem...ehh;)

nie chcesz to się nie ucz, znajdź sobie co lubisz robić i się tym zajmij, nie wszyscy rodzą się geniuszami.

Idź na sex to ci przejdzie