Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mężatka35

Trudna sytuacja trójkąt uczuciowy nie wiem którego wybrać

Polecane posty

Gość mężatka35

Mam 35 lat, jestem w związku małżeńskim od 10 lat, jednak nasze małżeństwo zostało zawarte z racji "bo tak trzeba,długo już chodzimy itd.", rodzice naciskali. * miesięcy miesięcy temu w u mnie w pracy zatrudnił się przystojny mężczyzna 5 lat starszy ode mnie i sama nie wiem jak to się stało, ale wylądowaliśmy w łóżku, miał to być jednorazowy wyskok, ale niestety, a może stety nasz romans trwa już parę miesięcy. Nie jesteśmy w sobie zakochani, po prostu lubimy się, dobrze nam się rozmawia, a w łóżku jest cudownie. Czasem dopadają mnie jednak wyrzuty sumienia, bo oszukuję męża, ale w naszym związku nie ma miłości, jesteśmy ze sobą dla wygodny, z przyzwyczajenia, nie mamy dzieci. Z jednej strony mam poczucie winy, z drugiej dzięki temu romansowi odkryłam siebie, swoją kobiecość, dawno czegoś takiego nie doświadczyłam, nie wiem co robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mężatka35
?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mężatka35
up?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tutaj nie znajdziesz recepty na swoje życie. a swoją droga nie rozumiem tego,że tkwisz w małżeństwie bez przyszłości momo że nie macie dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mężatka35
zanim wyszłam za mąż byliśmy ze sobą 8 lat, mąż był moim pierwszym facetem, długo byliśmy ze soba, pochodzę w małej miejscowości, 25 lat = stara panna, więc wzięliśmy ślub, ale nie czuję się szczęśliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale nie oczekuj że ktoś podejmie za ciebie decyzję dotyczacą twojego zycia. Sama musisz sobie pomóc jesli nie czujesz się szczęśliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Altemann
Albo pozegnaj meza albo zrub tak by on cie pozegnal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Altemann
zrob

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mężatka35
wiem, ale boję się jakichkolwiek zmian, małżeństwo daje mi pewnego rodzaju stabilizację, boję się jednak, że jeśli zakończę ten romans, a za niedługo będzie koniec, bo mój kochanek też ma żonę i ona coś podejrzewa, to znajdę kolejnego, następnego, nie chcę tak oszukiwać męża, ale z drugiej strony boję się być sama i stracić stabilizację, poczucie bezpieczeństwa :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mężatka35
nie, to jest moja pierwsza zdrada, on o niczym nie wiem, nic nie podejrzewa, pewnie dlatego, że w ogóle go to nie interesuje, oboje pracujemy, jemy tylko razem obiad, potem każdy do swojego pokoju:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Durna babo powinien ci ten mąż kopa w d**ę z rozpędem dać ,skoro nie jesteś z nim szczęśliwa, to powinnaś już dawno odejść zanim poznałaś tamtego gacha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zaloz sobie harem,durny babsztylu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mężatka35
ale przecież ja nikogo nie ranię, mój mąż mnie nie kocha, sam mi to nieraz mówił, on wie, że ja też do niego nic nie czuję, jesteśmy ze sobą z wygody, dla poczucia bezpieczeństwa, stabilizacji. Czy to coś złego, że chcę być szczęśliwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to się w p**du rozwiedz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozwódkaaaa
pierwsza zdrada nie znaczy ostatnia :P :) sama musisz wybrać czego od nas chcesz? Zamierzasz pójść do męża/kochanka i powiedziec, że na kafe ci się rozstać kazali?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciężka sytuacja. Porozmawiaj o tym z kochankiem. Zapytaj, czy chciałby z tobą coś poważniejszego stworzyć. Np. z tobą zamieszkać. Ale oczywiście nie masz pewności, że będę ci się z nim dobrze układało. A męża aktualnego już znasz i żyjesz w zgodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mężatka35
chciałam po prostu się poradzić. Kochanek ma żonę, zresztą nie jesteśmy w sobie zakochani, to jest zwykły romans, dobrze nam się rozmawia, dobrze nam jest w łóżku, nic poza tym, zresztą za niedługo trzeba będzie to zakończyć, bo jego żona podejrzewa go o zdradę. Jeśli się rozwiodę to będę już sama, mam 35 lat, ciężko będzie znaleźć kogoś na poważny, partnerski związek. Chyba nie zdecyduję się na ten krok, aby przerwać małżeństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozwódkaaaa
tu w ogóle nie ma co radzić. pofikasz sobie póki żona kochanka pozwala. potem skróci smycz i trzeba będzie do gotowania rosołu wrócić. Ty nie masz zadnego wyboru. Nawet jeśli kochasz kochanka - on zony nigdy nie zostawi. Nigdy tez nie zostawi kochanek, będzie je tylko zmieniał. taki cwaniaczek tani, ale sprytny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Możesz zakończyć małżeństwo, gdy jakiś facet ci wpadnie w oko. Gdy już się zakochasz w jakimś facecie i będzie ci z nim dobrze. Na razie żyj jak teraz. Tak jest wygodniej, ekonomiczniej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mężatka35
to nie w tym rzecz, kochanka nie kocham, jestem z nim dla dobrego sexu, z mężem ostatni raz kochałam się rok temu, nie rozmawiamy, łączą nas finanse, dom, ślub i tyle. Mnie nie zależy na tym kochanku, ale boję się, że znajdę kolejnego, bo już zastanawiam się nad tym, jak/gdzie znaleźć następnego, nie czuję się szczęśliwa, a jednocześnie się boję rozstać z mężem, nie chcę potem być samotna, a jeszcze rodzice ciągle naciskają na wnuka:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mężatka35
Heartless B***h chyba masz rację, tak będzie najrozsądniej, tylko muszę stłumić w sobie to poczucie winy, że zdradzam męża. Z drugiej strony też nie mam pewności czy on jest mi wierny, nie kontroluję go, więc nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozwódkaaaa
kiepsko koleżanko... zmarnowalaś spory kawał zycia na człowieka, z którym nic cię nie łączy, do tego żadnej alternatywy. Może chociaz zajmij sie karierą? hobby? jakies lepienie garnków? Na pocieszenie powiem ci, że inni wcale nie sa lepsi... jeśli jest seks to nie ma ślubu, jak jest slub nie ma kasy i zrozumienia,, jak jest wszystko powyżej to on ma AIDS lub jest bezpłodny Takie życie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko,wybacz,ale to wszystko sie kupy nie trzyma.Pytasz w tytule,ktorego wybrac,ale pozniej piszesz,ze zona kochanka cos podejrzewa i trzeba to bedzie zakonczyc.To skad dylemat "ktorego wybrac"?Kolejna rzecz..Maz Cie nie kocha,nie interesuje go co robisz,wiec w czym rzecz?Dlaczego ma byc Twoja zdrada dotkniety,jesli ma Cie gdzies?Chyba nie jestescie oboje tak naiwni,by slepo wierzyc,ze kazda ze stron bedzie tkwic w takim pustym i zimnym ukladzie i nie pojawi sie ktos na boku,no sorry.Jak zauwazylam,zalezy Ci przede wszystkim na wygodzie i bezpieczenstwie,wiec zyj jak dotad,skad te rozterki.Maz powiedzial,ze Cie nie kocha,a nadal jest,wiec oboje zgadzacie sie na ta fikcje.Kto wie,czy sam kogos nie ma.Kto wie,czy on kiedys nie pojdzie w sina,jak pokocha to na bank.A Ty nie masz chyba co zastawiac sie,czy wybrac kochanka,ktory pewnie za chwile odejdzie/jak pisalas/Dorosnij

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mężatka35
tak wiem, bardziej w sumie chodziło mi o to co wybrać - wolność czy bycie w związku małżeńskim. Tego, że mąż odejdzie raczej się nie obawiam, on jest jeszcze bardziej wygodny niż ja, ma dobrą pracę, prestiżowe stanowisko i potrzebny jest mu obrazem pięknej, idealnej rodzinki. Także jeśli ma/będzie miał kogoś na boku to raczej mnie nie zostawi. Ale już podjęłam decyzję i będę mimo wszystko w tym związku, jest mi dobrze, a sex wspaniały mam z kochankiem. Tylko to ciągłe naciskanie rodziców na dziecko..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozwódkaaaa
skończmy lepiej bo ja w depresje wpędzimy, ju nie ma żadnego wygoru, bardziej strach o to, że zostanie całkiem sama. do tego bez dziecka, bo gardziła mężem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale k***a bredzisz.zadnego nie kochasz,zaden nie kocha ciebie,ale szumny tytul TROJKAT UCZUCIOWY.Lecz sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mężatka35
podjęłam jednak decyzję i będę z mężem, za długo jesteśmy razem, by to niszczyć, może zapiszę nas na terapię dla par, może postaramy się o dziecko, bo tak trzeba, chcę żeby to wyglądało idealnie, a przecież nikt nie jest święty, zdrady często się zdarzają w małżeństwach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozwódkaaaa
bijmy brawo naszej kafeterianskiej Siłaczce brawooo, brawooo, powodzeniaaaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko uwazaj z roochaniem,lepiej,by dzieciak byl meza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mężatka35
możecie się śmiać, ale nie obchodzi mnie to, to dla mnie trudna sytuacja, ale postaram się to wszystko przetrwać. Dzisiaj porozmawiać z mężem, zaproponuję nam wizytę u seksuologa, z kochankiem spotykać się będę przez jakiś czas, ale najwyżej miesiąc, dłużej nie, może brzmi to jak wyrachowanie, ale ciężko mi to skończyć, dawno nie zaznałam takiej czułości, dawno nie było mi tak dobrze w łóżku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×