Cierpię na potworną bezsenność

Chodzę ciągle spać ok. 2 -3, a czasem nawet o 4 rano.

ja tez

ja też, ale ja mam powód, a wy?

Wykańcza mnie strach przed jutrem... :(

pewnie popołudniu pijesz kawe, ja nawet po herbacie popołudniowej nie moge spać do 2-3 w nocy

To kładź się wcześniej. To nie jest bezsenność tylko złe przyzwyczajenie.

a to wy macie luz, u mnie to jest dopiero lipa...

to też prawda Heart...;)

mi pomaga jak sobie zrobie dobrze, wtedy zasypiam

Nie piję w ogóle kawy, a mimo to nie mogę zasnąć :(

a robisz sobie dobrze ? te niezaspokojone potrzeby też nie dają zasnąć ;)

to idz do lekarza

nie sądzę, są wyższe uczucia niż to...

a czemu nie mozesz spac

to też uczucia, normalne, ludzkie

:D :)

A jaki sport uprawiacie? Najlepsze jest coś na świeżym powietrzu. Odstawić komputer i tv. A co jecie? Normalne jedzenie i nie za późno, bo potem spać się nie chce. A jak psychika - w normie? Stres? Może to tylko nadciśnienie, może cukier, może psychika - zbadać się, spróbować trochę poruszać. A przed snem książka zamiast TV. Też mam czasem problem z zaśnięciem jak miałem młyn w pracy a w dodatku nie miałem czasu poćwiczyć :)

polecam stilnox

do kitu te wyższe uczucia jeśli spać nie dają :D

To wszystko przez stany lękowe... Przerasta mnie codzienność i problemy, jakie niesie. Boję się, że wydarzy się coś złego. Sportu, niestety, nie uprawiam.

nie śpię, bo to co w tej chwili czuję sprawia, że mam uczucie wyrwać sobie serce i wyrzucić w otchłań.

też tak mam, z tym że ja chciałabym usnąć i nigdy się nie obudzić

dlaczego w otchłań

nie mnie do samobójstwa nie ciągnie,po prostu jestem w szoku, że to się dzieje a ja nie mam na to wpływu, chce i nic nie moge,

Ja też nie śpię. Z powodu tego, że jestem bezrobotna :(

zzawsze coś możesz, czasami po prostu odpuścić

a po co ci coś co nie działa tak jak powinno?

nic więcej mi nie zostało, niż tylko wyrzucić to, czego nie da się naprawić. A z każdym dniem zamiast być lżej ,jest gorzej.

trzeba naprawiać, a nie wyrzucać

niestety, ale się nie da. marzę o tym każdego dnia, ale nic z tego.