Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość39

Problem z nastolatkiem

Polecane posty

Gość gość39

Mam problem z synem. Ma 16 lat, jest w pierwszej klasie technikum informatycznego. Niestety nie chce się uczyć. Dzisiaj dostał piątą jedynkę z języka polskiego , z innych przedmiotów nie jest lepiej. Jak chcę z nim porozmawiać , to się złości ,że się czepiam , a ja chcę pomóc. Jak ????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hahhahah pokaz mu cipke, pozna co to zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A kto go wysłał do technikum? Ktoś z przerośniętymi ambicjami? Kłopoty z nauką pewnie były też w gimnazjum... Porozmawiać szczerze, przenieść do zawodówki a jeśli i tam nie zdobędzie się na wymagane minimum -koniec i wyjazd do pracy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ludzie k****, to jest stara rura oblesna 40

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gosc 10:09:10 - dokladnie, kolejna j****a mamuska co wysyla i namawia synka do "dobrej" szkoly zeby mial "dobry" zawod a syn jełop

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
są oblesne ale co ty mozesz wiedziec prawiku z niespelnionymi ambicjami :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na pewno powinnaś z nim poważnie porozmawiać, to duży chłopak i bunt buntem, ale powinien rozumieć, że w kwestii szkoły bunt to dziecinada i głupota. Jest obowiązek szkolny, pomijając że pracuje na swoją przyszłość i takie oceny skutecznie mu tą przyszłość skreślają. Może rzeczywiście poziom jest za wysoki, może nie da rady się uczyć na poziomie technikum. Jeżeli tak to warto przemyśleć przeniesienie do innej szkoły od nowego semestru a teraz popoprawiać na pozytywne oceny. Jeżeli problem leży gdzie indziej /emocje np./ to spróbuj jakoś do niego dotrzeć. Na pewno rozmowa i zrozumienie problemu, ale nie głaskanie po główce - to już prawie dorosły facet i powinien wziąć się w garść i stanąć na nogi. Moja córka to jeszcze maluch, ale rok temu przeniosłam ją do innej szkoły i z 5 oceny zeszły na 3,2,1. Okazało się, że nie umie się zorganizować, ogarnąć - wszystko nowe... najpierw ją wspierałam, pomagałam w lekcjach, sprawdzałam przed klasówkami, ale skutek był średni. Wtedy postawiłam sprawę na ostrzu noża - albo będą dobre oceny, albo zero rozrywek. Taki szantaż w jej przypadku podziałał. Nie chodzi mi o 5 z matematyki, ale o podjęcie pracy, bo bywało że oddawała pustą kartkę twierdząc, że na pewno nie zdąży napisać w 10 minut. Nie musi mieć 5, ale już 3 z pracy domowej, gdzie nie chciało się odrabiać w weekend i miała tyle, co zdążyła na kolanie przed lekcją albo 3 z plastyki, bo nie chciało się nieść formatu a3 i zrobiła na a4 itp. były dla mnie nie do przyjęcia. Okazało się, że jednak można mieć 5 z prac domowych i nieść teczkę a3 i nawet na sprawdzian nauczyć się na 4. Nie jest wybitna, ale wiele takich nie ma a jednak dzieci dobrze się uczą. Sama pracuję z dziećmi i wiem, że te "średnie" podzielą się później na 2 grupy - wypracowane, dopilnowane i ambitne będą miały dobre oceny a leniwe i lekceważące, bez kontroli spadną do słabiutkich. Polecam najpierw delikatnie wyczuć gdzie jest problem a później jednak egzekwować lepsze oceny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jej syn poszedl do informatycznego bo lubi walic siusiaka przed komputerem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość39
Jak nie macie nic do powiedzenia , to się nie wypowiadajcie. Syn sam wybrał sobie technikum, nie jest jakimś jołopem , tylko strasznym leniem. A technikum , to nie podstawówka, nie wystarczy być na lekcji i się wie, bo on tak wcześniej robił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość39
Każda próba rozmowy kończy się kłotnią i krzykami. Nie wiem jak do niego dotrzeć. Zawsze , kiedy każę mu się uczyć, to on ma milion spraw do zrobienia. Uważa naukę za karę . A jednocześnie nie chce nawet słyszeć o przeniesieniu do innej klasy czy szkoły, bo tu już wszystkich zna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość39
Jakieś konkretne rady od Mam leniwych nastolatków? Bez wulgaryzmów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość39
Nie wiem , gdzie popełniłam błąd. Syn jest naprawdę zdolnym dzieckiem, ale ze szkołą zawsze mu było "nie po drodze".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×