Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Znudzenie życiem nic mi się nie chce

Polecane posty

Gość gość

Siema. Mam 21 lat. Od zawsze nic mi się nie chciało robić. Aktualnie studiuje jakiś kiepski kierunek na kiepskiej uczelni w niedużym mieście. Mam całkiem wywalone na studia ale jakoś zdaje, tak samo jak udało się przebrnąc ogólniaka. Wszyscy moim znajomi pracują, uczą się, a ja mam to gdzieś. Ja o pracy nigdy nawet nie myślałem. Nie potrafie nic samemu zrobić nawet prostej jejecznicy czy odkurzyć swój pokój - bo pojawia się pytanie "po co?". Jem jakieś kanapki z masłem i keczupem, a odkurzyć nie trzeba bo jest "czysto". Nie wyobrażam sobie mojego przyszłego życia. Aktualnie mieszkam z rodzicami. Nie chce mi się kompletnie nic, czy to iść na zakupy, czy obejrzeć film, czy grać w gry komputerowe, czy czytać książkę, czy słuchać muzyki. Najlepiej nic bym nie robił. Wstane, pójde na uczelnie, wróce, zjem coś poprzeglądam jakieś głupoty w necie, później poleże, później tv. Na dwór ze znajomymi też mi się nie chce wychodzić, jak wyjde to chce jak najszybciej wrócić do domu, czuje jakby dyskomfort. Mam wiele perspektyw ale nie korzystam z nich. Mogę pracować w firmie wujka, godziny pracy ustali mi indywidualnie - ale nie chce. Mogę chodzić na siłowanie i basen za darmo - ale mi się nie chce. Nawet prawo jazdy zrobiłem tylko i wyłacznie, że mnie ojciec zmusił. Marzeniem rówieśników było mieć prawko, niektórzy pracowali aby na nie zrobić, inni sie dobrze uczyli aby rodzice im to oplacili. Ja mogłem iść kiedy chciałem ale i tak ochoty na to wszystko nie miałem. Jakimś pasożytem też chyba nie jestem, żadnych wymagań od rodziców nie mam, tyle tylko żeby mnie jakoś utzymali. Oni cały czas chcą mi coś kupować, np. telefon, a ja mam to gdzieś, przecież mogę używać swojego starego, mimo, że ma pare już lat i jest "niemodny". Po co mi jakiś iphone. Tak samo ciuchy, matka non stop gada, że mam iść z nią na zakupy bo chodze ciągle w tym samym, ale mi to wszystko jedno... Czy coś jest ze mną nie tak? Byłem u psychologa pare lat temu to kazał mi znaleźć swoją pasję, ale chyba jej nie znalazłem. Ktoś coś doradzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przyjdzie jeszcze czas na wrażenia. pojawi się jakaś laska i zechce ci się chcieć. soory, nie laska, a miłość miało być. teraz masz lajtowo, zazdroszczę, bo ja mam już dzieci, pracę której nie czuję, pieluchy,gotowanie....itd chciałabym mieć czas na nicnierobienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też mi tak psycholog mówił, że pojawi się miłość i wszystko się zmieni. Tylko ja tej miłości nie szukam. Owszm, chciałbym mieć dziwczyne jakoś boje się tego, boje się, że będę się z nią spotykał, chodził na zakupy, jezdził na wakacje, itp. tylko po to aby jej nie urazić. Będę się do tego po prostu zmuszał bo tak jest i teraz. Takie sprawy w mojej głowie odkładam na później... Do tego jaka by chciała takiego leniucha, nieroba, pasożyta który nic nie potrafi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bez obaw. miłość to jak dopalacz. nigdy nie wiesz co cię spotka, więc takie gadanie, że będzie tak jak ty sądzisz możesz między bajki włożyć. nigdy nie jest tak, jak chcemy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gamon forumowy
depreche masz stary...jak mozna w tym wieku nie miec ochoty na nic?Ja w pilke gralem,po dyskach smigalem,czasem prosto do pracy po dyskotece.Wolontariuszem bylem...ja nie nadazam za ta generacja.:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może jestem i pasożytem, ale na prawde nie wymagam nic wielkiego. Jestem jedynakiem, rodzice mają dobrą pracę i na prawdę mogą mi wszystko kupić. Ale ja tego nie chce. Mogę w każdej chwili poprosić o nowy telefon, laptopa, czy coś ale mi obecny, mimo że ma pare lat wystarcza. Wiadomo, że jak skończe studia to będę musiał iść do pracy. Tylko co ja będę robić po tym swoim zarządaniu... A łopaty trzymać nie umiem... No chyba mam depresje, w piłkę grać nie lubie, czasem się zdarzy to pojdę z kolegami tak od niechcenia, tak samo do jakiegoś klubu. Wydam tylko pieniądze i jest mi z tym źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gamon forumowy
stan sie potrzebnym w spoleczenstwie a niechec minie.Brak motywacji to brak checi wlasnie.Tu na forum celu nie znajdziesz.Nie zalezy ci,zeby rodzice byli dumni z ciebie?W koncu za trud czas sie odplacic nie?Sorry stary,ale gdybys byl moim synem ,to nie mialbys tak latwo.Szybko bys sie odpowiedzialnosci nauczyl jakbys tydzien zarcia nie dostal i predko bys pracy szukal:p.nie do pomyslenia normalnie,zeby stary kon byczyl sie w domku,a starzy zapierdzielali na synunka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Problem w tym, że oni są ze mnie dumni. Jedyne co musze robić to się uczyć. Jakoś to idzie, mimo, że mi się nie chce. Przecież jakoś zdałem tą maturę i dotrwałem do tego trzeciego roku. Z niektrych przedmiotów było ciężko, z innych łatwiej. Jednych się na prawdę uczyłem aby zaliczyć, z innych ściągałem. Zajęć nie opuszczam. bo w domu bym się nudził, przez co wykładowcy mnie lubią. W domu się nie uczę zbyt wiele, ale zaważyłem, że dużo wynoszę z zajęć. Po prostu wole słuchać wykładowcy niż grać w gierki na telefonie jak inni. Na uczelnie w innym mieście też się dostałem, ale rodzice chcieli abym tu na miejscu zrobił licencjat, a magisterke później w tym innym mieście. Wiadomo, przez 3 lata wyjdzie im taniej i będą mieli na mnie oko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może ktoś coś jeszcze doda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mysle, ze grunt to znalezc sobie cel w zyciu. Ja mam depresje i tez mi sie nie chce, ale marze o wlasnym mieszkanku i to mnie motywuje zeby rano sie zwlec z wyra i przezyc kolejny dzien, isc do pracy, odlozyc jakies pieniadze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cieżko znaleźć ten cel. Jakoś mieszkanie czy dom priorytetem moim nie jest. Mam dla siebie całe pietro, rodzice od rana do wieczora w pracy więc mieszkam jakby samemu. No i do tego wszystko w spadku dla mnie. Troche podle się z tym czuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz letnie serce taka zimna ryba,a z tym spadkiem to zasunąłeś taki młody a o spadku pomyślałeś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nie pomyslales, ze np. zona nie chcialaby mieszkac z tesciami i przydaloby sie mieszkanie czy dom? Poza tym ty na wszystko masz wymowke, nie widze ratunku, poloz sie do trumny i czekaj na smierc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Temat jest trudny ale odpowiedź dość prosta jesteś gejem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam podobnie nic mi się nie chce, nie mam zainteresowań k***a jak to zmienić????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakbym czytał o sobie. Tylko, że ja mam 25 lat, średnie wykształcenie bez matury. Nigdy nie pracowałem i nie chcę mi się iść do pracy. Nie chcę mieć też dziewczyny, prawo jazdy robię, ale tylko dlatego, że ojciec tak chciał, abym zrobił. Ogólnie życie samo w sobie mnie nudzi i nie interesuje. Najchętniej bym tylko spał, albo siedział w domu, czy chodził po lesie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie, jesteście wszyscy p************** Przykro mi to twierdzić ale taka jest prawda. Jeżeli chodzisz na słabą uczelnię spróbuj dostać się na erasmusa! Jak pobędziesz sam od rodziców, którzy cię przytłaczają swoją nadopiekuńczością to od razu ci się żyć zachce! i nie mów że nie znasz języka, jeżeli nie znasz ucz się. Być może moja wypowiedź będzie inspiracją bo nigdy np. na to nie wpadłeś. Ale powiem ci tak, mam tak samo ze starymi i raz się przełamałam poszłam do pracy z dziećmi potem na staż a potem byłam 3 miesiące sama w hiszpanii. Najpiękniejsze chwile życia, które jest piękne, no ale jak możesz to zobaczyć skoro siedzisz w domu i narzekasz. Czasami wystarczy tylko jeden ****** już!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czy problem nadal jest aktualny? Minely juz 3 lata... Ja tez sie zastanawiam skad to sie bierze ze...niektorzy ludzie czuja w sobie pustke? I to nie jest temat z odpowiedzia: znajdz sobie dzieczyne, zakochaj sie albo znajdz sobie hobby...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam dość podobnie a jestem 27-letnią kobietą. Mam ukończony licencjat, od 22 roku życia pracuję, od 1,5 roku jestem zatrudniona w jednej firmie. Poza pracą moje życie to pustka, nic mi się nie chce, ze znajomych mam raczej mało i rzadko się z nimi widuję. Kiedyś miałam pasję, należałam do pewnej grupy, co w jakimś stopniu nadawało mojemu życiu sens. A teraz? Szkoda gadać, moje główne "hobby" to seriale oglądane na necie, słuchanie muzyki, czasem jakaś książka. Dno. Wstydzę się siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Człowieku! Zamień się proszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Artur303030030330
Ze tez Ci sie chcialo wysmarowac takiego posta :P Mi sie nie chcialo go doczytac do konca ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×