Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co to mogło być proszę o pomoc

Polecane posty

Gość gość

Dwa tygodnie temu stało się, co całkowicie mną wstrząsnęło i do teraz odczuwam tego psychiczne skutki. Mianowicie zadzwoniła do nas wtedy jakaś kobieta o nazwisku Anna Nowak i zapytała o moją mamę (która była wówczas w sklepie), a gdy odpowiedziałam, że jej nie ma, ta kobieta powiedziała, że mama dowie się wszystkiego z pisma i bezczelnie odłożyła słuchawkę. Wyobrażacie sobie - nawet nie powiedziała, kogo reprezentuje i o jakie pismo chodzi! Powiedziałam o tym wszystkim mamie, która oczywiście się załamała tą wiadomością, ale wrócił do domu tata i nas wyśmiał. Stwierdził, że kompletnie nam odbiło i może ktoś zwyczajnie chce nas wystraszyć. Dzień później miała miejsce kolejna nietypowa sytuacja: mama poszła do banku po wypłatę i przed bankiem jakaś obca kobieta zaczęła ją wyzywać od wariatek (powiedziała, że miejsce mamy jest w psychiatryku, zaniedbała własne dziecko i gadała coś o Sądzie Rejonowym w Sosnowcu). Gdyby nie reakcja pracownika banku, to ta psycholka mogłaby mamie zrobić krzywdę smutas.gif W tym czasie mama zauważyła też krzywe spojrzenia sąsiadów, może nie wszystkich, ale pewnej grupy osób. Te wydarzenia spowodowały, że poczułyśmy się z mamą ofiarą jakiejś nagonki. Czy te wszystkie wydarzenia miały jakiś związek ze sobą? Czy komuś zależy, żeby nas zniszczyć? Mama jest chora psychicznie, ma potężną depresję i ma za sobą pobyt w szpitalu psychiatrycznym, ale nie jest złym człowiekiem, dlaczego więc ktoś ją bez powodu wyzwał? Pismo, którym groziła ta pani, mimo upływu 2 tygodni nie dotarło do nas, więc mama już się uspokoiła, za to ze mną nie jest najlepiej. Jestem na skraju wytrzymałości psychicznej. Boję się, że możemy mieć jakieś długi lub grozi nam eksmisja, choć rodzice twierdzą, że wszystko mamy uregulowane ( ja od siebie sprawdziłam nawet bibliotekę). Co sądzicie o takiej sytuacji? Czy to ja zwariowałam (jak twierdzi tata), czy też moje obawy są słuszne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Proszę o wypowiedzi, to poważna sprawa, która spędza mi sen z powiek :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego nikt nie odpowiada?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a może zwyczajnie mama padła ofiarą plotki,oglądałaś film "Plotka",cały mechanizm plotki polega na tym,że każdy ją powtarza i dodaje coś od siebie,a potem obmawiany czuje że musi się z tego tłumaczyć,czasem plotka wygasa jeśli np.sąsiedzi nie znajdują potwierdzenia i stopniowo obraca się to wszystko przeciw siejącego ploty. Byłam w podobnej sytuacjii,było tyle teori związanych ze mną,że szok,a wszystkie wiadomości docierały do mojej ciotki a ta każdą plotkę potwierdzała,że właśnie tak było,mieli odwagę tylko ją dopytać a ona się przy tym bawiła i ja z nią,w końcu ci wszyscy kłócili się ze soba kto ma rację bo temu ciocia potwierdziła i temu też i tamtemu wszystko prawdą nie mogło być,skumali po jakimś czasie że ciotka wkręcała im kit,wszytko wyszło na jaw i teraz te baby mnie widzą jak się mijamy na ulicy to aż bordowe robią się ze wstydu,a ja się szeroko uśmiecham.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Możliwe, że to mogło być plotka, ale nie rozumiem kim była ta kobieta, która dzwoniła i czemu groziła mamie jakimś pismem? Pismo to nie dotarło (a minęło 2 tygodnie), więc nie wiem, czy nadal się obawiać, czy też mogę się uspokoić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a może ktoś "ukolorował"historię twojej mamy i napisał artykuł do gazety...nie sądzę,zupełnie się tym nie przejmuj,jeśli mówisz,że u ciebie w domu jest wszystko ok,to sama wiedzieć powinnaś ,że ktoś mógł puścić plotkę i na temat pisma i na temat mamy,ktoś w to uwierzył,mocno się zbulwersował i zadzwonił. Zupełnie się tym nie przejmuj. Powinnaś się z tego śmiac,że ludzie mają tak debilne pomysły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja mama jest najlepszym człowiekiem, jakiego znam i życzę tym wszystkim niby normalnym takiej inteligencji i dobroci, jaką ona ma w sobie! Jak każdy miewa chwile złości, wtedy wybucha, ale nikomu nic nie robi, nie obraża. Dlaczego więc padła ofiarą takich sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może ta kobieta, która dzwoniła to sama była w psychiatryku, może na oddziale z Twoją mamą, coś jej się uroiło, poplątało i stąd Was nachodzi? Może jakaś inna chora ze szpitala jakichś plot jej nagadała nieprawdziwych o Twojej mamie, a ta "Anna Nowak" w to uwierzyła? Nie przejmuj się tym, niestety ludzie psychiczni też chodzą po tym świecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trudno powiedzieć kim była. Była to osoba w średnim wieku, sądząc po głosie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do tego przedstawiła się Anna Nowak.......Jan Nowak,Jan Kowalski,tendencyjnie,ktoś może wie że miała czy ma problemy psychiczne i z czystej złośliwości chce ja zdenerwować może mamy nie lubi i chce ja doprowadzić do takiego stanu żeby znów w szpitalu wylądowała.Anna Nowak to na pewno fikcyjne inię i nazwisko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Koleżanka też zwróciła na to uwagę. Anna Nowak... tendencyjne jak cholera. Tylko nie wiem co ta pani ma na celu, a poza tym dlaczego taki telefon był teraz, skoro mama w psychiatryku była 14 lat temu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×