Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość SyrenkowaLejdi

Czy wy tez jestescie szefami w zwiazku

Polecane posty

Gość SyrenkowaLejdi

Jestem w kolejnym związku, to już trzeci długoterminowy i znowu ja jestem szefem! Na poczatku tak nie bylo ale teraz znow to ja podejmuje wszystkie decyzje - i te wazne i te mniej. Dlaczego faceci kiedy poczuja sie w zwiazku stabilnie to wszystko zrzucaja na kobiete? Czy naprawde wychodzi na to ze wszyscy faceci w związkach zamieniają sie w ci.pki? :( Doradzcie cos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też jestem i wcale mi to nie przeszkadza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SyrenkowaLejdi
Mnie w sumie też nie przeszkadza, lubię rządzić ale czasami chciałabym poczuc że mój mężczyzna też ma własne zdanie i wykazuje aktywnośc jesli chodzi o podejmowanie decyzji. Z moich poprzednich chłopaków wszyscy się śmiali że są pantoflarzami, teraz związałam się z kimś pewnym siebie który absolutnie nie przejawiał tendencji do pantoflarstwa ale to się zmieniło po kilku miesiącach bycia razem. Teraz znajomi docinają mi że z każdego faceta robie amebę :( Ale to samo zauważyłam w innych zwiazkach - nawet macho zmienia sie w ci.poka. O co chodzi w tym wszystkim???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wszystkie chlopy to ci.py pogodz sie z tym 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo jak facet nie jest w stanie wytłumaczyć to dla świętego spokoju ustąpi .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość_A
Nikt w moim związku nie jest szefem, raczej wspólnie jesteśmy radą nadzorczą i dyrektorami poszczególnych departamentów :) mamy podział obowiązków tak, że każdy robi to w czym dobrze się czuje, albo po prostu jest lepszy, bądź ma na to czas, ale konsultujemy się stale ze sobą. Musisz byc dobra autorko w zarządzaniu ludźmi :) nie przejmuj się tym, po prostu niektórzy są w tym lepsi i dlatego inni oddają im pałeczkę :) Moja koleżanka też tak ma jak Ty, tyle ze ona nawet wybierała studia chłopakom, a potem szukała im najlepszą pracę, aby była po drodze do jej pracy, aby mogli zaoszczędzić na wspólnych dojazdach :) A teraz jak ma męża to wybrała mu zawód i kazała zrobić uprawnienia, robiła mu notatki do nauki, załatwiała kredyty i założyła mu firmę i tak na prawdę ona mu ją teraz prowadzi :D normalnie chłopaka wykastrowała :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość_A
13.46 też ma rację

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SyrenkowaLejdi
Tylko, że ja absolutnie nie steruję jego życiem! Nie wybieram za niego skarpet, pracy itd Chodzi mi o decyzje dotyczace nas dwojga - od zdecydowania co i gdzie zjemy na kolacje po decyzje ile będziemy mieć dzieci czy date i miejsce ślubu! To może w wiekszości są błahe rzeczy i rozumiem że mógłby ustąpić dla świętego spokoju tylko że ja się przy niczym nie upieram - chcę by tez czynnie uczestniczyl w pomysłach chociazby jak spędzimy weekend! Przykład z wczoraj, który w sumie doprowadził mnie do założenia tego tematu: oboje mamy kilka dni wolnego na przelomie grudnia i listopada wiec mowie kochanie moze na andrzejki wybierzemy sie najpierw do twoich rodzicow bo tata andrzej a potem do moich bo mój tez tak ma na imie - on mowi ok, potem mowie albo moze namowimy ich zeby wspolnie zrobili impreze? - on ok, potem juz wkurzona mowie a moze olejmy ich i posiedzimy w domu - on ok slonce jak chcesz. No rany, czemu to ja mam podejmowac decyzje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hipotetycznie Chcecie kupić samochód Ty upierasz się przy ładnym , on wolałby praktyczny . Który kupicie ale tak naprawdę szczerze ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość_A
hahaha bo zadajesz pytania sugerujące :D zadaj pytanie otwartej: Kochanie, co robimy z tymi dniami wolnymi, masz jakiś pomysł? (tutaj nie mozesz sugerować, tylko musisz słuchać i dac mu czas do namysłu) albo pytanie pół otwarte: Kochanie, co robimy z dniami wolnymi, chcesz je spędzić aktywnie czy raczej wypocząć? albo możesz powiedzieć: Wymyśl coś na te dni wolne, bo mam ochotę na niespodziankę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SyrenkowaLejdi
Jeśli chodzi o samochód to nie wiem jakby to było, jeśli on miałby nim częściej jeździć to pewnie nawet nic bym nie sugerowała, jesli ja to on by się zgodził nawet na kabriolet jeśli taki pomysł bym podrzuciła. Ale mam inną sytuację, ostatnio kupowaliśmy meble do kuchni ze wspólnych pieniędzy i absolutnie w żaden sposób nie pomógł mi w ich wybraniu - powiedziałam, że podobają mi się białe (niepraktyczne ale cóż) i takie kupilismy, on nawet po moich prośbach żeby określił choć jaki kolor mu sie podoba nie udzielił sie w decyzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SyrenkowaLejdi
Do Gość_A ale ty nie rozumiesz, jeżeli on cokolwiek proponuje to ja to traktuję jak święto i zgadzam się na wszystko! To dla mnie ważne żeby on troche może nie porządził ale aktywnie uczestniczył w tym jak żyjemy! Nie był taki dopóki nasz związek nie stał się poważny, wczesniej miał swoje zdanie i to przewaznie on wybierał miejsce randek, kiedy sie spotkamy i co bedziemy robic. Po wspolnym zamieszkaniu to sie zmienilo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość_A
A może on taki wzorzec związku z domu wyniósł, jego mama rządzi a tata jest pantoflarzem? Ja Cię autorko nie krytykuję, bo myślę, ze to nie jest Twoja wina, że on taki jest, bo tak jak pisałam ja nie mam takiego związku, ale taki związek kiedyś miałam. Po prostu staram się dociec, czy on jest bierny czy uległy, bo to jest ważna różnica. Bierny znaczy, że mu to wisi i że brak mu inwencji twórczej i raczej sie już nie zmieni. Uległy, znaczy, że ma do Ciebie słabość i myśli, ze robi Ci przyjemność ustępując :) w takim wypadku można popracować nad tym :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SyrenkowaLejdi
A jesli jest bierny to co? Nic już z tego nie będzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy wystarczy Ci, że ktoś Ci powie: niech Ci zależy! Jedyna szansa, to to, że jemu zależy na Tobie a Ty wytłumaczysz mu dokładnie i cierpliwie czego potrzebujesz i będziesz wyrozumiała jak mu nie będzie szło, bo to nie jest proste, aby zmienić swoj charakter, bierność to jest cecha charakteru. Musisz to tak powiedzieć, aby go nie zranić krytyką, coś w stylu: Wiesz Kochanie, jesteś świetnym facetem, ale czasami bym chciała ,abyś tupnął nóżką, albo troszkę silniejszą rączką mnie poprowadził. Jeżeli będzie chciał to znaczy, że nie jest taki bierny, bo czegoś jednak chce, choćby Twojego szczęścia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×