Zabiegi kosmetyczne na gruponach

Jeżeli ma ktoś nadzieję że zabieg z gruponu może być skuteczny i bezpieczny zachęcam do poczytania w gazetach o problemach i powikłaniach. Nie chodzi mi o samą obsługę klienta który już przy zapisie w recepcji jest traktowany jak trędowaty ( terminy dostępne chyba tylko po wzięciu urlopu), chodzi o bezpieczeństwo i higienę. Zwróćcie uwagę na używanie środków jednorazowych, czy narzędzia są przy was otwierane z rękawów po sterylizacji, czy produkty są w oryginalnych opakowaniach, sprawcie datę przydatności i czy osoba to wykonująca ma doświadczenie zawodowe czy zabieg nie wykonuje stażysta, praktykant lub uczeń.

Popieram! Jakie pieniądze takie efekty!

zgadza się dlatego nie korzystam

Ale jak wyegzekwować poziom usługi gdy się już kupiło bon? Ja dzwonię do salonu po raz kolejny i albo nie odbierają albo podają tylko godziny w których jestem w pracy, w soboty nie pracują, to mam brać urlop na żądanie? Boje się że za chwilę bon straci ważność.

ja nie kupuje, bo wiele o tym slyszalam. kolezanka kupila serie zabiegow - podali jej terminy za 2 miesiace bo z kuponami mozna przyjsc tylko przez 2 godziny rano. i po 1ej wizycie mozna zapisac sie na kolejna- a te zabiegi trzeba robic co tydzien. zadzwonila do grouponu, zrezygnowala z kuponu i wyslala im informacje o tym jak sie traktuje klientow. za jakies 2 tygodnie znowu byla ta sama oferta tego salonu wiec sie nie przejeli

Bo grupony to tzw. zapchaj dziury. Normalne godziny są zarezerwowane dla klientów, którzy płacą 100% ceny.

Nie możesz zrealizować oferty zgłoś to do portalu sprzedażowego, masz szanse odzyskać pieniądze. Nie wolno podawać przez telefon numeru kuponu, bo salon zapisuje i zgłasza jako zrealizowany i wtedy żebgnaj. Miałam staż w takim salonie gdzie specjalnie tylko zatrudniają stażystów do wykonywania ofert z gruponu i salon z tego się utrzymywał. Niestety nie wytrzymałam presji i nieuczciwości, środki jednorazowe to w takich miejscach mit, a środki to zwykłe drogeryjne przelewane w opakowania profesjonalne.

Głośno było o kosmetyczce która z groupona wykonywała mikrodermabrazję i pozarażała ludzi gronkowcem, bo nie miała sterylizowanych końcówek.

Nie ma nic za darmo i za pół ceny, to zawsze będzie kompromis.

Raz byłam na rzęsach z grupera i jak dopiero po trzech dniach mogłam otworzyć oczy spuchnięte po jakimś chińskim kleju, to się przekonałam że to nabijanie ludzi w butelkę.

Żeby taki salon wyszedł na minimalny zysk, musi maksymalnie zaoszczędzić na wszystkim, nawet na bezpieczeństwie.

Wiecie ile kasy zdziera groupon? To wam powiem, prowizja dla nich to 50% plus VAT 23%, więc dla salonu zostaje 27%. Odliczcie sobie koszty utrzymania salonu, zapłatę dla pracownika, zużycie sprzętu i materiałów. Osobiście korzystam z www.qpony.pl gdzie kupony są bezpłatne, a ogłaszajace się tam firmy też nic nie płacą za dodawanie ogloszeń, więc mam pewnosc że nie jestem oszukiwana.

27% z ceny za zabieg obniżonej o co najmniej 50% !

gość od qpony, co ty bredzisz, jakie bezpłatne? Przecież grupon to dokładnie to samo. Tylko na gruponie płacisz za zniżkową usługę od razu, a na qupony dopiero w salonie, restauracji etc. okazujesz kupon zniżkowy i wtedy naliczają ci rabat. Wychodzi na to samo. Co do jakości usług to nie dotyczy tylko grupona. To samo dotyczy stałych kart rabatowych, które mają pracownicy niektórych zakładów pracy, słuchacze niektórych szkół itd. I trzeba przy zamówieniu podać informację, czy ma się takową zniżkę. Kiedyś, kiedyś, kilkanaście lat temu wygrałam pizzę. Dostałam ją biedniejszą o połowę.

2 lata temu byłam na wybielaniu zębów z groupona, zapłaciłam 300 zł. Zęby zostały wybielone o jakieś 2 odcienie. Efekt utrzymał się prawie rok. Profesjonalna i miła obsługa, byłam bardzo zadowolona. Za to pół roku temu byłam w innym salonie na zabiegu wybielania, zapłaciłam 800 zł, efekt piękny biały hoollywoodzki uśmiech, po 3 miesiącach zęby takie same jak przed zabiegiem.

Też się skusiłam na kilka gruponów i zawsze wpadka, niby obiad prosta sprawa, a okazuje się że gramatura kotleta mniejsza, i nie powinnam być zdziwiona, bo gdzieś było napisane że konkretnie tyle a tyle gram, co się okazało połową kotleta, a przyjść można tylko po zapisaniu się przez telefon, nie wtedy gdy się chce. Na paznokcie poszłam a robiła mi uczennica i poobcinała skórki do krwi, a w jednym palcu zrobił się zastrzał! Jedynym normalnym zakupem był kupon na basen

Akurat qpony są bezpłatne, zadnego haraczu nikt nikomu nie płaci. Wiem, bo moja znajoma ma salon kosmetyczny i czesto sie tam ogłasza.

Tym bardziej, ze na qpony.pl ilosc kuponow moze byc wydrukowana np.50, a ostatecznie na zabieg przyjdą tylko 3 osoby :) więc na jakiej zasadzie miałob być rozliczenie.

O naiwności ludzka! Coś na czym właściciel ma 15% normalnej ceny , myślicie że dostaniecie 100% zadowolenia?!

Uczciwość z dwóch stron, ile płacisz tyle dostajesz.

prawda