Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wiii

czy pokazujecie znajomym zdjęcia dziecka w brzuchu

Polecane posty

Gość wiii

takie pytanie, które do wczoraj by mi do głowy nie przyszło a dziś musze się zapytać czy to ja jestem nienormalna czy mój Mąż (choć obstawiam mojego Męża niestety) jestem w 17 tygodniu ciąży. u ginekologa podczas badań zawsze dostajemy zdjęcia dziecka, mamy jak było w 7 tygodniu i miało te 1,5cm i z 11 tygodnia jak miało 5,24cm, jutro będziemy mieli kolejne plus możliwe że poznamy płeć dziecka. no i ja jak już mam zdjęcie dziecka to pokazałam, to mamie, to teściom, to kolezance, to szefowi i mówię wczoraj do Męża że jak będą kolejne to pokażę komuś tam a on na mnie z buzią jak ja moge pokazywac ludziom takie rzeczy. pytam się jakie znowu rzeczy a on do mnie że te zdjęcia dziecka, przecież ludzie sobie napewno tego nie życzą, ja sama pewnie takiego małego stworka bym nie chciała oglądać gdyby mi ktoś zdjęcia chciał pokazywać, i że o takich rzeczach się nie powinno rozmawiac bo to temat tabu :o powiedziałam mu że jest szurnięty, i że raczej wszyscy wiedzą że dziecko w brzuchu to nie od razu normalny człowiek, sama się śmiałam na początku że mam w brzuchu kijankę ;) do tego nie pokazuje tego na prawo i lewo tylko rodzinie, koleżance i szefowi. zresztą, nie widzę nic "obrzydliwego" w zdjęciu 5 cm dzieciaczka, na którym widać jak maleństwo zasłania oboma rączkami buźkę. i teraz nie wiem, czy faktycznie ja jestem nienormalna że uważam takie naturalne sprawy za normalne czy mój Mąż który wczoraj dowalił że to temat tabu??? :o proszę o Wasze opinie bo cała już głupia jestem :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rodzinie bym jeszcze zrozumiała ale szefowi? Mój mąż tez nie lubi pokazywania takich zdjęć i krytykował koleżanki które koniecznie chciały nam takie rzeczy pokazywać. Ja osobiście pokazałam jednej koleżance która sama tego chciała (cholera wie co w tym interesującego). Nie jestem jakoś szczególnie na nie ale nie interesuja mnie cudze dzieci i nie lubię oglądać takich zdjęć a jeszcze znam osoby które fotki z usg wstawiały zaraz na portale społecznościowe. Ogólnie rozumiem, że się cieszysz ale nie uszczęśliwiaj innych swoim szczęściem na siłę. Mąż ma troche racji ale zareagował troszkę nadpobudliwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pokazywalam,bo po wizycie od razu na drugi dzien w pracy kazdy sie pytal czy mam juz zdjecia :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no mnie też się pyta kolezanka czy mam już nowe zdjęcia dziecka a szef, mamy bardzo dobre relacje, on mi zawsze wszystkie swoje zdjecia pokazuje, zapytałam czy chce zobaczyć to powiedział że tak przecież nie wstawiłam tych zdjęć od razu na jakiegoś facebooka, którego zresztą nie mam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja pokazalam tylko najblizszym i do glowy by mi nie przyszlo by pokazywac szefowi,dalszym znajomym i ludziom w pracy:O Twoj maz ma racje--sa pewne osobiste sprawy ktore zachowuje sie tylko dla siebie,a nie afiszuje na lewo i prawo,dziwna jestes

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oprócz rodziny widziały te zdjęcia tylko dwie osoby, nie wydaje mi się żeby to było afiszowanie się na prawo i lewo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja wystawiłam na fb, kto chciał ten patrzył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie dziwie sie Twojemu mężowi że tak zareagował. Rozumiem rodzicom czy teściom bo to dziadkowie ale szefowi? ja nikomu nie pokazywałam. Schowałam do albumu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja pokazałam tylko tym, którzy byli zainteresowani. Z resztą pokazałam tylko 1 zdjęcie na którym mała śmiesznie się ustawiła, bo na pozostałych to właściwie nic szczególnego ani ciekawego nie widać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przyszle mamy chyba nie zdaja sobie sprawy ze z takich rzeczy to sie moga cieszyc one z mezem i przyszli dziadkowie. reszta ludzi gratuluje dziecka,cieszy sie ale sorry samo w sobie jak ono wyglada i ile ma cm nikogo nie interesuje. tym bardziej mnie dziwi wstawianie tego na fb - szkoda ze wyników badan krwi czy moczu nikt nie wstawia, przeciez to to samo-kto bedzie chcial to przeczyta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko tym którzy wyraźnie o to zapytali. Dwie koleżanki podobnie były w ciązy i wzajemnie sobie pokazywałyśmy usg sobie. Żadnego publicznego pokazywania czy zdjęć na fb.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja uwielbiam zdjęcia z USG ;) I oglądać cudze i pokazywac swoje ;) Zdjęcia niemowlaków już mnie tak nie rajcuja, ale USG dzieciaczka w brzuchu to dla mnie najniesamowitsza niesamowitość :D mój maz tez pokazywał. Nigdy nie spotkalismy się z dezaprobata, ale my mamy samych normalnych znajomych ;) A nie zakompleksione kuraki domowe ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie powiedzialabym ze jak kogos nie interesuja zdjecia twojego dziaciaka jest zakompleksionym kurakiem. bo niby co, sama nie ma dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie pokazywałam, bo tam nie ma co oglądać i nie obchodzą mnie cudze zdjęcia USG, co innego "normalne" zdjęcia dzieci, czy w ogóle fotografie- bo te bardzo lubię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no niestety ja mam takie zdanie ;) Prawdziwych znajomych, dobrych znajomych interesuje Twoje dziecko, Twoja praca, problemy i radości. Ja mam tylko takich znajomych ;) a Ty cóż... tylko współczuć ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja bratowa jest w 15 tyg.ciąży i od razu zawsze pokazuje nam zdjęcia gdyż bardzo długo czekaliśmy na maluszk, raz nawet byłam z nią na usg. Niewidzę nic dziwnego w pokazywaniu zdjęć skoro sami zainteresowani dopytuja i chcą zobaczyć to w czym proble.Co innego gdybym goniła ze zdjęciem i się chwaliła wszystkim.Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma nic złego w pokazywaniu takich zdjęć rodzinie czy koleżankom jeśli chcą je oglądać. Co innego USG na fejsie - wiocha straszna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przegieciem jest pokazywanie fot swoich wnetrznosci. Ja czuje sie zawsze zazenowana ogladaniem zdjec z usg, tym bardziej ze czesto sa to bialo czarne plamy. Moje widzial maz i dziadkowie przyszlego potomka. NoRozumiem, ze jest to ekscytujace ale tylko dla przyszlych rodzicow, no może jeszcze dziadków. Najgorsze jest ogladanie zdjęc z wczesnej ciazy, gdzie widac tylko mala kropke, a przyszli rodzice dorabiaja do tego cala filozofie. I przestancie mowic ze wszyscy sa tak wniebowzieci gdy maja to ogladac, sa po prostu kulturalnie milczacy, co wyraza raczej cicha dezaprobate. No ale nie wszyscy rozrozniaja to co miedzy slowami... generalnie zgadzam sie z Twoim mezem autorko tematu. Zauwazam tez ze teraz jest moda na obnoszenie sie ze wszystkim... najpierw zdjecia z usg, potem wielka afera z kupowaniem wozka, wanienki, pierwszego smoczka, skladanie łóżeczka. Czy potraficie cieszyc sie z czegos same o dla siebie? Czy potrzebujecie zeby otoczenie wam przyklaskiwalo? Nigdy tego nie zrozumiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×