Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

ciaza zagrozona

Polecane posty

Gość gość

witam prosze o wypowiedzi kobiet ltore byly w podobnej sytuacji lub sa. w srode bylam u mojego ginekologa na pierwszej ciazowej wizycie. przy padaniu usg stwierdzil ze ciaza jest zagrozona. dostalam karteczke gdzie pisze om-30.09.2013 wg om ciaza -6,2 hbd ptp 7.07.2014 badanie usg : w jamie macicy pecherzyk ciazowy z zywym plodem (serduszko bilo) crl-3mm=hbd ptp- trofoblast- rozlozony rownomiernie. wynaczynienie powyzej jaja plodowego 23x7mm. nie znam sie na tym a jedyne co mi piwiedzial to ze musze lezec i brac luteine dopochwowo 2x dziennie i kwas foliowy. prosze powiedzcie czy jest szansa ze ciaze donosze i dziecko bedzie zdrowe? :( . nie mam zadnych krwawien jedynie bole podbrzusza ale z czego wiem od gin.to z powodu ze macica jest przesunieta w prawa strone i to jest ponoc normalne. tak strasznie sie martwie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie martw sie, chociaz wiem ze latwo mowic. Nie wiem na jakiej podstawie stwierdzil ciaze zagrozona, bo z tego co napisalas nic nie wynika. Ja miala tak samo, bol brzucha jakbym miala zaraz dostac okres,a ale plamien i krwawien nie mialam. Tez luteina dopochwowo, odpoczynek i czekanie, mimo iz lekarka po pierwszej wizycie kazala myslec pozytywnie ale tez nie nastawiac sie bardzo...to byly ciezkie 2-3 tygodnie, takze wiem co czujesz. I co? Po luteinie wszystko powoli mi sie wyciszalo, podkreslam powoli... teraz jestem w 33 tc i z niecierpliwoscia oczekujemy narodzin naszej coruni:-) glowa do gory, mysl pozytywnie, bedzie dobrze!pozdrowki i duuuzo sily:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A to wynaczynienie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale z ciebie pusta idiotka. No jak można być u lekarza mieć wątpliwości isid nawet nie dpytac tylko na kafe mądrości szukać wśród sflustrowanych kur domowych tu 80% to takie kobiety. Myslidsz ze siedzi tutaj lekarz i bedzie ci tlumaczyl ??? Po to byla wizyta zeby sie dowiedziec nie sadzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak jakby pecherzyk chcial sie odklejac? Albo maly krwiaczek sie zrobil, spokojnie moze sie wchlonie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vikicore
Ja obstawiam krwiaka ale spokojnie. Skoro zagrożona to pewnie masz niedobór progesteronu albo kwasu foliowego. Sluchaj przez cala ciąże lekarza i jak by sie cos dzialo uderzaj odrazu na izbę przyjęć a na pewno będzie ok. Uważaj na plamienia i na sex w ciąży zagrożonej moze być niebezpieczny. Tez jestem w ciąży zagrożonej ja akurat przez krwiaki. W 6tygodniu sie dowiedzialam o ciąży i od razu wylądowałam w szpitalu bo krwawiłam potem w 11tyg to samo tylko dużo silniej teraz jestem w 15tyg i czekam aż dziadostwo sie wchłonie.powodzenia sluchaj lekarza prowadzonego. gosciu nie uwazam sie za kurę domową... Akurat mam nakaz leżenia i z nudów czytam różne fora o różnej tematyce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aktualnie jestem w 9 tygodniu (8 tygodni 1 dzień). Postanowiłam podzielić się z Wami moimi doświadczeniami. To moja pierwsza ciąża. W 7 tygodniu (6 tygodni i kilka dni) pojawiły się u mnie lekko brązowe upławy, bardziej w kolorze beżu. Obserwowałem swój organizm przez kolejne trzy dni aż podczas toalety na papierze prócz. Podbarwionego śluzu pojawiła się malutka plamka różowej krwi. Zaraz pojechałam na pogotowie do najbliższego szpitala, gdzie lekarz zbadał mnie i zrobił usg. Okazało się że wszystko jest ok a w środku brak "żywej"krwi. Pecherzyk ciążowy powiększył się a w nim pojawiło się ciałko żółtkowe. Odetchnęłam z ulgą. Zapisano mi duphaston 1x2 i odpoczynek. Po 5 dniach pojechałam do mojej Pani ginekolog prowadzącej ciążę. Zbadała mnie i powiedziała że w środku. Jest krew i nie pokojacy to objaw. Serce dziecka się pojawiło, jednak jej zdaniem biło zbyt wolno - 113 uderzeń/minutę (według kalendarza ciążowego 7 tydzień 0 dni, według rozmiaru zarodka 6 tygodni 0 dni). Ginekolog powiedziała mi że mam cieszyć się ciążą ale brać również pod uwagę że może być różnie i że mogę stracić ciążę. Strasznie się wystraszyłam. Przepisała mi dopochwowo luteinę 2x2 i powiedziała że na drugi dzień powinno już ustąpić a napewno powinno się poprawić, jednak jak pojawi się krew to biegiem do szpitala. Na następny dzień wieczorem pojawiło się plamienie jasną krwią i znów wizyta w szpitalu. Tak czekałam 4 godziny aż lekarz mnie zbada. Gdy nadeszła moja kolej okazało się że krwawię a krew pochodzi nie z szyjki a z ujścia. Usg wykazało że zarodek jest żywy, serce bije i zmieniono mi luteinę z dopochwowej na 2x2. Na drugi dzień plamienie ustało. Czułam się od początku ciąży, nigdy nie bolało mnie nic, nie mdliło, nie wymiotowałam, nie kręciło mi się w głowie... Nie leżałam jednak plackiem w łóżku i po 5 dniach wieczorem zobaczyłam na bieliźnie czystą, intensywnie czerwoną krew. Nie było w niej domieszki śluzu, czy strzępów. Krew jakbym dostała okres. Innych objawów brak. Położyłam się i zaaplikowałam luteinę dopochwową, gdyż ona ma 2 razy większą dawkę niż podjezykowa i poszłam spać. Rano nie było już śladu, tylko lekko brązowy śluz. Jednak zapobiegawczo ubrałam się i pojechałam do szpitala. Tak wykonano ze mną wywiad i zrobiono usg. Przy okazji okazało się że mam 37,8 stopni . Był to dokładnie 8 tydzień ciąży 0 dni. Zarodek urósł do 0,99 cm, serduszko biło 152 uderzenia/minutę. Lekarz zbadał również jajniki. Wszystko ok. Z tym że zarodek według usg miał nie 8 tygodni a 7. Powiedział ze jest to poronienie zagrażające. Za każdym razem byłam w innym szpitalu. Żaden z lekarzy nie potrafił powiedzieć co jest przyczyną krwawienia. Mówili że często to się zdarza i jedynie leżenie może pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×