Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość egzekutor_00

ZWIĄZEK Z DZIEWCZYNĄ Z ROZBITEJ RODZINY

Polecane posty

Gość egzekutor_00

Poznałem kobiete, ma 31 lat, zalezy mi na niej, ale zauważyłem że odkład się spotykamy to mało mówiła o swoim zyciu i rodzinie. Niedawno powiedziała mi że jej rodzcie sie rozwiedli jak była małym dzieckiem. Przyznam szczerze że troche mnie to zmartwiło, i gadacie sobie co chcecie ale taki stan rzeczy ma wpływ jednak na przysze życie. Chce stworzyc z nią relną i szczera partnerska relację ale ja w swoim życiu doświadczałem modelu zycia z ojcem i matką, ona tylko z matką. Mój kumple powiedział mi kiedyś że jak chcesz zwiazac sie z kimś na całe zycie to patrz na to z jakiej rodziny twoja przyszła żona, on się musiał rozwieść mimo że nie chciał, a powód był błahy, jego żona stwierdziła że po co jej facet jak jej matka i tak sama dobie radziła w zyciu wiec w niewielkim kryzysie czmychneła podobnie jak jej matka, Czy jest spore ryzyko że dzieci z rozbitych rodzin powielają błedy rodziców ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość egzekutor_00
ktoś cos odpisze ? może macie doświdczenia z ludzmi z rozbitych rodzin ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
teraz polowa patologicznych rodzin ty tez na pewno masz w przeszlosci w rodzinie takie przypadki a jakos twoi rodzice sa normalni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1256437h
Szczerze CI powiem, że tym nie ma co się kierować. Znam wiele osób z domu dziecka, które są w normalnych związkach i jakoś nie mają większych problemów. W pewien sposób ich stan też jest "rozbitą rodziną", ponieważ wychowywali się pod opieką wychowawców. Jeżeli uważasz, że rozwód jej rodziców może mieć wpływ na waszą przyszłość to jesteś kompletnie niepoważny. Dobrze wiesz, że życie w takiej rodzinie nie jest dobre.. Tzw niedzielny ojciec nie jest dobrym przykładem i myślę, że Twoja ukochana nie będzie chciała podzielić losu swoich rodziców.. Tylko będzie chciała zaznać szczęścia u Twojego boku. Nie poddawaj się, a kolegi nie słuchaj.. Bo gada Ci tak na swoim przykładzie.. Niestety źle trafił. Powodzenia !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość egzekutor_00
owszem gość1256437h masz rację, ale takie myślenie że nie chce się powielić problemu matki swojej nie ma tutaj nic do rzeczy bo czesto nie jest to przypadkiem kalkulacji a po prostu podświadomości. I nie zaprzeczym mi że tak nie jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość egzekutor_00
??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podam przyklad z mojej (dobrej) rodziny. Na 12 kuzynek/kuzynow (wszyscy z bardzo "dobrych rodzin") 9 rozwiedzionych. Takie jest zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość egzekutor_00
ale odbijasz piłeczkę, a tam mogło byc co innego powodem, Prawda jest jednak bolesna Przekładamy nasze relacje z rodzicami na relacje z partnerem. Relacja ojciec-córka, syn-matka ma przełożenie na relacje kobieta-mężczyzna. W zależności od tego, czy rodzina się rozpada, czy zachowuje integralność Nie ma się co oszukiwać ale taka jest prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość egzekutor_00
??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość egzekutor_00
temat z zycia wziety i ważny w świetle statystyk ktore są bezlitosne gdzie rozwodów jest coraz więcej a widzę że nikt nie chce nawet poruszyc tego tematu, szkoda :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jezeli uwazasz, ze jablko spada niedaleko jabloni to ja rzuc. Z innej beczki: chlopak chce sie zareczyc, ona stawia warunek: 2 dzieci. Twierdzi ze jest jedynaczka i nie chce takiego losu zgotowac swojemu dziecku. Wiec moze dziewczyna z "rozbitej" rodziny bedzie bardziej zabiegala o "intergralnosc" zwiazku niz taka z "dobrej" rodziny ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przeciez to nie jej wina, że rodzice się rozwiedli jak bedziesz na to patrzeć, to możesz starcić coś wartościowego chcesz byc szczęśliwy , to słuchaj serca a nie kolegi (to raczej ona powinna sie zastanowić, czy chce być z takim facetem jak ty)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość egzekutor_00
Teoria a praktyka to dwie rózne rzeczy, co innego chcieć a móc. Czy ktos z rozbitej rodziny wie jak konflikty się rozwiązuje, ?? wie jak wygląda zakopywanie toporu wojnennego i wrócenie do ciepłych relacji ? nie wie bo nie ma takich wzorców, nie doświadczyło tego w rodzinie, musi uczyc się tego od nowa, w obliczu sytuacji, i okolicznosci. Wychowanie bez jednego z rodziców to powazny uszczerbek i nie powiesz mi ze tak nie jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak - ktoś z rozbitej rodziny wie, jak wygląda zakopywanie toporu (mnie z moim męzczyzną przynajmniej się udaje, już 5 lat jesteśmy razem) ale widzę, że chyba niereformowalny jesteś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość egzekutor_00
a czy ja powiedziałem ze to jest jej wina ? Mówie tylko że coś takiego może być powaznym obciążeniem na budowanie zdrowej relacji z meżczyzną, jesli ojca wogole nie miała to chyba to jest logiczne. Ja tylko się zastanawiam, bo boje się tego że w przypadku byle kryzysu ja bede chciał zostawic ją przy sobie o ona bedzie mogła mieć problemy z zażegnaniem konfliktu, to jest zycie a sentymentalnym mozna być do momentu jeśli kogos demony z przyszłosci nie wezmą górę nad zdrowym rozsadkiem czyż nie mam racji ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość egzekutor_00
wiesz co to jest DDRR ?? wez na forum poczytaj sobie, to nie jest wyssane z palca, to są fakty, a statystyki sa bezlitosne, dwa razy wiecej jest rozwodników z przeszłoscią rozbitej rodziny. Ja mam tylko zwykłe obawy, czy jest coś w tym złego ? że mam watpliwosci ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wydaje mi się moim zdaniem jedno z drugim nie ma nic wspólnego jesli ktoś ma dobrze w głowie poukładane, mysli samodzielnie i do tego kocha i zależy mu na utrzymaniu związku, to będzie chciał go utrzymac za wszelka cenę ja np musiałam sie odciąć od przeszlości (choć wciąż opiekuje sie samotną mamą) , bo w innym przypadku najpewniej wylądowalabym w psychiatryku, a tak żyję i myślę samodzielnie a trudne dzieciństwo wręcz mi pomogło, bo uksztaltowało moja wewnętrzną siłę psychiczną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to przynajmniej spróbuj, inaczej możesz bardzo pożałować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czytam od wczoraj o ludziach z syndromem DDRR czyli dorosłe dzieli rozwiedzionych rodziców, i przyznam szczerze że włos jeży mi się na głowie, to straszne jak bagaż doświadczeń z dzieciństwa odbija się na pozniejszym życiu, Czy jest tu ktoś tutaj w związku z osobą z syndromem DDRR ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
drogi autorze ja sama jestem z rozbitej rodziny. Moja mama rozwiodla sie z tata przed moimi narodzinami(z powodu alkoholizmu taty), tak wiec sama wychowywala mnie i 2 starsze siostry. kazda z nas trzech jest w szczesliwym zwiazku malzenskim... mama nauczyla nas by naprawiac to co sie psuje a nie wyrzucac do kosza(niestety taty nie dalo sie juz naprawic)... tak wiec wszystkie trzy stosujemy ta zasade rowniez w zyciu partnerskim... jezeli z czyms sie borykam rozmawiam o tym z mezem i wspolnie probujemy temu zaradzic- i jakos zawsze udaje nam sie wszystkiemu zaradzic. nie kieruj sie tym ze partnerka pochodzi z rozbitej rodziny a tym jak byla wychowana. moze najwyzszy czas abys porozmawial z partnerka szczerze o swoich obawach. zastanawiam sie skad wzielo sie u Ciebie takie podejscie ?? czy partnerka dala Ci powod do takiego myslenia? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marcin_25
Jeśli Cie kocha, to nie odejdzie od Ciebie, nie powie sobie "dam sobie rade sama", bo sama sobie wyrządziłaby krzywde i na pewno zdawałaby sobie z tego sprawe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Olej ją. Miałem dwie panny z rozbitych rodzin, moim znajomym też się zdarzało. Nie nadają się do normalnego życia....Były albo bardzo urażone, albo miały jakieś dziwne napady. Ja mam normalną rodzinę...rodzice się czasami kłócili itd. ale żadnemu do głowy nie przyszło nawet żeby się rozwodzić. Radze Ci - znajdź sobie normalną pannę z normalnego domu. I to taką, która pomaga rodzicom a oni jej. Będzie najzdrowsza w kontekście stworzenia związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A już na pewno omijaj szerokim łukiem panny z rodzin gdzie był alkoholizm albo ćpanie i do tego rozwód. Czyli mówiąc w skrócie - olewaj laski z rodzin patologicznych. Kiedyś z nich wyjdzie prawdziwa natura i sam zostaniesz "patologiczny". Pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słuchaj kolegów to zostaniesz sam..np Kazik Staszewski pochodzi z rozbitej rodziny i ma jedną i tą samą żone od ponad 30 lat bodajże..dzieci tez kocha ponad życie wiec Wasze teorie są z dupy wyciągniete

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×