Jak wspominacie swoje poczatki w UK

j.w.

ciezko cienko bylo byl rok 2009 myslalam ze szybko znajde prace ale gdzie tam miesiac bez pracy w londynie siedzialam ale w koncu dostalam pamietam ze przez ten miesiac jadlam jedzenie z puszek i przecenione produkty w tesco jak bulki, przecenione gotowe dania, zupki w proszku brrr to bylo okropne a dlaczego tak bo bez pracy musialam bulic za pokoj tydzien w tydzien 80 funtow i jeszcze bilety kupowac i jezdzic za praca moja dalsza rodzinka mi wtedy wynajela pokoj i na pokoj odstawila po 4 dniach u nich i nie gadamy do dzis bo ja nie mialam roboty i mogli mnie jeszzce przetrzymac chociaz z tydzien

dobrze że znalazłaś pracę i teraz już sobie radzisz

No tak, ciezko bylo, ale to bylo 4 lata temu i znalazlas prace po miesiacu, a dzis mozesz intensywnie pol roku szukac i nic mozesz nie znalezc... A napol roku zycia to juz trzeba kupe kasy

przyjechalam w 2005 roki, poczatek wspomniam calkiem ok, chociaz nie rozowo, ok tylko dlatego ze moj owczesny chlopak dzisiaj maz mnie na poczatku utrzymywal, niczego ode mnie nie wymagal, takze mialam kupe czasu na znalezienie pracy, a ze nie bylam przycisnieta do muru to prace znalazlam dopiero po 7 miesiacach, wynajmowalismy 2 bed mieszkanie z jego bratem i kuzynem, oni dzielili sie rachunkami we 3, a ja mieszkalam tak jakby za friko, ale po znalezieniu pracy bylo juz nawet bardzo fajnie , bo wyprowadzilismy sie na swoje, w miedzy czasie zrobilam kurs, i teraz mam bardzo fajna prace

Jaki kurs robilas?

tez przyjechalam w 2005, prawie miesiac szukalam pracy. dobrze ze chlopak juz tu byl i cos wynajal i zaoszczędził bo mi sie kasa skonczyla.. teraz jest ok:)

No wlasnie, bo siedzicie tu pare lat to macie ok...

ja przyjechalam w 2008 i czekalam na prace 3 tygodnie, poniewaz wyjechalam bez zgody rodzicow mialam w kieszeni tylko swoje 100 zl, dla siebie i chlopaka, chyba ktos nad nami wtedy czuwal bo poszlismy do kantoru w uk wymienic to na funty a pani sie pomylila i wydala 100 funtow zamiast 20. To nam duzo pomoglo chociaz bogato nie bylo. Do tej pory pamietam, jedzenie z przeceny i 2 posilki dziennie ;/ No ale poczatki sa najgorsze i trzeba byc na to przygotowanym jak sie przyjezdza do uk.

od razu na benefity ;]

przyjechalem w 2005 po 10 dniach znalazlem prace, ciezko bylo - taki oboz pracy - ostry wycisk - zwolnili mnie poniwwaz bylem za slaby, w innym miejscach mnie nawet doceniali, po 8 latach - pracuje jako kelner - slabo - zcrano widze przyszlosci - taki wypruty jestem, nie mam sily na nic by the way - wczora minel 8 lat w Londynie

@ staly niesmialy...ciesz sie, ze w ogole masz prace

az tak zle jest? znajomi jednak zmieniaja prace? czy jest az tak ciezko? siedze kilka lat w jednym miejscu i mam dosc. tak mam prace, moge nawet zaoszczedzic

Tak, jest az tak zle !!!

zrobilam kurs zwiazany z praca w liniach lotniczych, najpierw zaczynalam od check-in a teraz pracuje w dispatch,