Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ZagubionaAzO9

Ojciec alkoholik a przyjaciolka odmowila pomocy

Polecane posty

Gość ZagubionaAzO9

Czesc, wczoraj moj ojciec przyszedl pijany do domu, wezwana policja powiedziala do niego: "niech pan uwaza na ta ku*we" chodzilo o moja mame. Policja powiedziala mu, ze co to za zona wzywa na meza policje. Odjechali nic nie zrobili...ale to nie wazne. Boli mnie ze wyrzucil mnie i matke z domu i grozil ze nas zabije, bylo zimno na dworze i z trudem skontaktowalam sie z przyjaciolka. Myslalam ze mi pomoze, zawsze deklarowala ze gdyby cos to moge do niej przyjsc. Ona wie jaka mam sytuacje w domu. Ona jednak powiedziala ze jest u babci, nie wie kiedy wroci i ogolnie nic nie moze zrobic i ze wymyslam ze zamarzne a bylo 0°C hipotetmii moglabym dostac. Potem zarzucala mi (pisalismy smsy) ze jakim cudem do niej pisze skoro pisalam wczesniej ze zaraz mi bateria padnie. Jestem tak wnerwiona! Powiedzialam jej ze prawdziwych przyjaciol poznaje sie w biedzie a ona mnie wyzwala, ze ma rzucic wszystko i mnie przenocowywac. To boli, cala noc spedzilam na dworze bo nie mialam nikogo bliskiego. Ona jest teraz obrazona i nie daje znaku zycia. Ta sytuacja mnie boli, nie wierze juz w przyjazn, tmoze w malych prosbach przyjaciel pomoze ale fakt ze ojciec wywalil mnie z domu i spedzilam na dworze 9godzin nie obchodzi jej. Co wy o tym sadzicie? Ja sie zawiodlam na ludziach. Poprosty kazdy ale to kazsy ma Cie w d***e. Mozna liczyc tylko na siebie. Ludzie sa wyprani z moralnosci! ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
napisz skarge na policję i wyślij !! to była pierwsza taka "interwencja" ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I po co ma do domu sprowadzać plebs którego nigdy się nie pozbędzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kurcze weź Ty idź do komendanta i napisz skargę. mój ojciec niejednokrotnie wracał nachlany do domu i z matka wzywałysmy policję że sie awanturuje gtdg zawsze doprowadzali go do porządku a w gorszych sytuacjach zabierali na izbę. jakoś po 2 czy 3 interwencji jeden z policjantów powiedzial że możemy mu założyć niebeska kartę czy coś takiego i wtedy policja nie może odnowić przyjazdu i wiedzą że maja sie śpieszyć bo jest to kolejna taka sytuacja itd. och jakie szczęście, że sie rozwiedli.;D ojcu nigdy nie wybaczylam i nie wybacze tego jak nas traktował.;/ nie mam z nim kontaktu od kilku lat- odkąd sie wyprowadzilismy z matka. zresztą do matki też mam zal że nie odeszła odrazu tylko przez tyle lat pozwalala by nas krzywdzil.;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a gdzie jestes teraz? skad piszesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZagubionaAzO9
Tak to byla pierwsza interwencja. Mama sie zrazila do policji i juz nie chce miec z nimi do czynienia. Zalosne spedzic noc na mrozie przez jakiegos pijaka. Rozpisywalam sie przyjaciolce o tej sprawie a ona tylko mi odpisywala po wielu minutach: "nie wiem", "nie" itp. Takie odpowiedzi jak bylekomu. Na prawdw myslalam ze to przyjazn ale to g***o nie przyjazn. Gdyby mnie o takie cos poprosila to nie mialabym sumienia jej zostawic na bruku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty nie masz prawa roscic od kogos, zeby sie przenocowal. Ludzie sa różni i nikt nie ma takiego obowiązku. Ale wiem, ze ja, czy moja mama nie mialybysmy serca zostawić kogos znajomego na bruku. Nieważne czy przyjaciel czy kolega. To zależy od człowieka kochana, a ludzie to egoisci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobrze mówisz przyjaciul poznaje się w biedzie taka jest prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem co masz na myśli bo ja również mam ojca dziada i pijaka policja u nas to norma. Kiedyś ojciec mnie zwalił ze schodów i uciekłam z płaczem do koleżanki i ona udzieliła mi pomocy bo mnie przenocowała. Jak mnie ojciec bił to też uciekałam do niej i jej rodziców i siedziałam tam pół dnia i nigdy mi nie i odmówili bo byłyśmy przyjaciółkami przez ładnych parę lat. Na dzień dzisiejszy nie utrzymuje z tą dziewczyna kontaktu bo o cos sie posprzeczałyśmy i nasze życie potoczyło się tak a nie inaczej jednak jestem jej wdzięczna bo też bym spala na dworze gdyby nie ona. Fakt twoja koleżanka nie ma obowiązku cię przenocować ale czy to prawdziwa koleżanka? to dziadostwo jakich dużo jest na świecie.... w takiej chwili(a wiem jak to jest)powinna ci pomóc ze względu na sam fakt, że tak trzeba i już. My jak uciekałyśmy z domu z mama to ja i siostra najpierw patrzałyśmy na nasza matkę. Jak mama miała gdzie spać to dobrze a my jakoś sobie radziłyśmy. Moja mam spała w piwnicy na klatce schodowej przy grzejniku(bo jak byłyśmy małe to ojciec nas nie wyganiał tylko mamę)ale jak już byłyśmy starsze tak po 13 lat to również spałyśmy gdzie tylko mogliśmy a jak było ciepło to chodziłyśmy całą noc po dworze bo w lato akurat da się wytrzymać. Kiedyś wygonił nas w czasie zimy gdzie był mróz -20 i cały czas musiałyśmy by w ruchu bo inaczej byśmy zamarzły(to skakałyśmy, chodziłyśmy ale nie mogliśmy zasnąć). Najlepsza była moja 18-nastka jak weszłam do domu po przyjściu ze szkoły mój ojciec rzucił we mnie plecakiem i powiedział: teraz to możesz w*********ć suko...24 godziny na podwórku i płacz Teraz już z siostrą mamy swoje rodziny i nie wyobrażam sobie aby moje dziecko przezywało to co ja a mój tatuś od 7 miesięcy jest w więzieniu za znęcanie i dopiero wyjdzie za rok(w sumie już mnie to nie obchodzi bo i tak nie mieszkamy tam)i życzę ci dużo wytrwałości bo będzie ci potrzebne ale dasz rade

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie moge tego czytać , o tych urodzinach, spania przy grzejniku, po prostu nie moge, ludzie sa najgorszymi kreaturami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZagubionaAzO9
Wiem, ze nie mam prawa tego wymagac od przyjaciolki, zeby mnie przenocowala. Tylko, ze ona zawsze i jej matka mowily ze jakby cos to moge przenocowac. Teraz byla taka sytuacja ze mnie poprostu olano. Jej matka o niczym nie wie. Ona juz byla w trakcie wracania do domu od babci...Nie wiem jak ona mogla spac ze swiadomoscia, ze obiecala przyjaciolce pomagac ale odmowila i ona musi nocowac na dworze w taki mroz. Ja bym nie miala sumienia. Jak ona potrzebowala w nocy zebym cos wydrukowala to to robilam. Najlatwiej powiedziec: "Nie ma mnie w domu, radz sobie sama" Jestem wsciekla! Myslalam, ze ona okaze sie prawdziwa przyjaciolka, ale nie! Jeszcze mi zarzucala, ze jakim cudem do niej pisze skoro mowilam ze zaraz mi bateria padnie. Czy przyjazn w ogole istnieje? Czy to tylko chwilowe uczucie....;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale kogo nazywasz kreaturą mojego ojca czy nas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie rozumiem jak moze jakis pijak wyrzucic matke z dzieckiem z domu? I nie uwierze, ze policja bedzie stawac po stronie takiego pijaka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powinnas miec zal do matki a nie do kolezanki. Bo to matka zgotowala ci taki los i jak widac nic nie robi w kierunku aby to zmienic. Twoja matka powinna podac ojca chlejusa na policje, powiedziec, ze zneca sie nad wami psychicznie, fizycznie, grozi zabiciem. W takim wypadku policja interweniuje, nie uwierze, ze zostawiaja taka matke sama z dzieckiem, zeby sie szwendala w mrozna noc. Twoja matka najwyrazniej chroni ojca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście ze twojego ojca , no jak moglas odebrać ze ciebie i twoja mamę. Po prostu w głowie mi sie to nie mieści, moja mama przeżywała to samo ze swoim pierwszym mężem, mnie jeszcze na świecie nie było. Ale nie mogłam nigdy o tym słuchać , nie chce po prostu... Co do ciebie autorko. Mysle ze gdyby jej mama wiedziała, to kazałaby przyjaciółce cie zaprosić. A przyjaźń chyba istnieje, choc to bardzo rzadkie, ja mialam orawdziwa przyjaciółkę kiedyś, ale miałysmy za dobrze, w d****h nam sie poprzewracalo, uzaleznilysmy sie od narkotyków i zerwalysmy kontakt bo obie spadalysmy na dno. A teraz spadamy osobno, ale nie mamy siebie nawzajem na sumieniu. Ale dalej jetem w szoku, jak można wyrzuci swoją rodzine z domu... Przykro mi naprawde dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
istnieje, tylko że ona nie jest i nie była twoją przyjaciółką, olej ją bo nie zasługuje na przyjaźń

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZagubionaAzO9
Tez chcialabym aby ten incydent z policja byl nie prawda. Niestety tak bylo. Poprostu niektorzy ludzie sa na poziomie Hitlera itp. Co najlepsze moja przyjacioleczka chyba uwaza ze zmyslilam to z ojcem bo nawet nie napisala czy jestem juz w domu, czy nie zamarzlam...Przykre. Ciesze sie, ze mnie rozumiecie. Musialam sie wygadac bo to przechodzi ludzkie pojecie jak sie ludzie zachowuja wobec innych. Ojciec, policja, przyjaciolka- to powinno sie kojarzyc z pomoca bezpieczenstwem...:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zerwij kontakt z ta dziewczyna, ty juz wiesz ze bie możesz ba nią liczyć, a ona zobaczy, Ze nie można tak olewac ludi, szczególnie jeśli kogos nazwalo sie swoim przyjacielem. To do czegos zobowiazuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz odebrałam to tak jakbyś mówiła o mnie czy mojej matce ponieważ ludzi z takich rodzin uznaje się za totalne dno....jakbym ja musiała odpowiadać za grzechy mojego ojca. To co tutaj napisałam to tylko kropla w morzu a mogłabym całą książkę o tym napisać. Co do autorki t bardzo współczuje a ile masz lat?masz rodzeństwo? Ja nie wspomnę o tym nawet, ze ja byłam molestowana przez ojca i wuja...trzymam kciuki mnie trzymała nadziej że kiedyś w końcu się to skończy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem jak można uważać kogokolwiek, kto nikogo nie krzywdził, za dno. Pochodzę z rodziny, gdzie jest duzo pieniędzy i tylko one sie liczą i widze jak pozanikaly w nich wszelkie skrupuly i współczucie. I niby tylko ja odpierdalam, ale mimo wszystko mi sie czasem wydaje , ze tylko ja jestem normalna, bo nie przejde obok bezdomnego obojętnie Czasami jak nie moge spać to mysle o takich rZeczach i okropnie mnie to wszystko przytłacza... Podobno wymyślam sobie problemy, ale nie poradzę nic, ze nie moge znieść myśli, ze gdzieś ktos umiera z głodu, jakis pijany facet bije swoja zone i dzieci, a po ulicy Biegaja bezdomne psy. No nie moge :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZagubionaAzO9
Tez trudno mi pojac, ze ojciec wyrzuca matke i dziecko w nocy na ulice...ale to przez alkohol, zmiana osobowosci... Ja mam 19lat i za rok sie chyba juz wyprowadze. Tak mam rodzenstwo: starszego brata, ale mieszka za granica i nie moze pomoc... Moj swiat sie zawalil. Z przyjaciolka planowalam przyszlosc...a teraz sie okazuje, ze nie mam przyjaciolki. To byl niby dobry czlowiek, tylko ze ciagle mysli sie ja klamie i moze nie uwierzyla mi z ojcem...Zawsze mi pomagala...jest strasznym leniem i introwertykiem. Mowila ze jest empatyczna.... Teraz nie mam ochoty sie z nia kontaktowac, niech wie, ze przesadzila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZagubionaAzO9
Wasze przypadki gleboko mnie wzruszyly. Jestesmy podobni :) Z tym nazywaniem kogos dnem, plebsem itp to jest tak, ze wymysla to ktos kto nie ma kontaktu z takimi sytuacjami ktore tu sa opisane. Nie wiedza jak to jest, wiec wrzucaja np pobite dziecko i alkoholika do jednego worka. Ignorancja. Za malo jest "ludzi" na swiecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiecie co najgorsze jest to, że taki dzieciak 10 letni myśli sobie, że tak musi byc, że takie jest życie i to jest całkiem normalne. Dzieci z takich rodzin uważają to za coś normalnego. Dzieciaki zwinięte w kulkę, płaczące słuchające krzyków bijącej matki dla takich dzieciaków to jest coś normalnego, chleb powszedni... Teraz mieszkam za granicą z mężem(bardzo się kochamy)mamy pieniądze ale czy jest tak super. Kiedyś jak byłam mala to wyobrażałam sobie, że jak dorosnę i będę pracowała to będę miała kasę i kupie sobie co chcę i teraz fakt mogę sobie pozwolić na to ale nawet taka możliwość nie daje mi szczęścia. Bardziej mnie cieszy uśmiech mojego dziecka niż to jakbym miała iść do sklepu na shopping i wydać kasiorę. Jest wielu bogaczy, którzy nie mają pojęcia o prawdziwym życiu a ja musiałam się go nauczyć mając niewiele jak 7 czy 9 lat. W domu przesrane w szkole pożal się Boże bo kto będzie się z dzieckiem takim bawił...wiecznie pomiatana ale teraz po ponad 20 latach spokój...ten upragniony spokój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A gdzie twój brat jest za granicą? T o nie możesz do brata jechać po skończeniu szkoły?to nie jest twoja koleżanka albo miała po prostu dość twojej sytuacji...czasami też się tak zdarza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZagubionaAzO9
Gdy bylam dzieckiem tez myslalam ze to normalne. To przykre. Ciesze sie, ze komus w mojej sytuacji sie powiodlo. Milo sie czyta. Moze mnie tez to czeka :) Moj brat jest w Austrii. Planuje zamieszkac blizej niego. To milczenie ze strony przyjaciolki boli. Ona chyba faktycznie wierzy, ze wymyslilam to z ojcem i teraz jest obrazona, ze niby ja klamie ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
>dobrze mówisz "przyjaciul" poznaje się w biedzie taka jest prawda ... Tak oto w sedno ktoś trafił niechcący i nieświadomie. Ta dziewczyna to taki "przyja - ciul" i trzymaj się od takich z daleka. A mama niech skargę składa. Oni nie mieli prawa tak się zachować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
twoja koleżanka to debilka skoro wie, że masz ojca alkoholika i , ze wygnał cię z domu a ta pludra nawet ci nie pomogła a wsparcie w takiej sytuacji jest bezcenne....czy ki się udało hmmmm nie do końca ale jest dobrze nie będę narzekała bo wiem, że są gdzieś dzieci(takie jak ja kiedyś byłam)które cierpią tak samo jak ja cierpiałam i nie będę narzekała. Ja na twoim miejscu wyniosłabym się do brata, a właśnie co on na to ? chyba wie jaki jest ojciec, co robi i jak postępuje, wspiera was jakoś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZagubionaAzO9
Tak brat nas wspiera i rozumie. Nawet sam mial problemy z alkoholem. To chyba ten syndrom DDA...Ale wyleczyl sie :) Ja przez ojca w ogole nie pije, nie pale. Wiem, ze moge miec do tego sklonnosci. Smutne jest to, ze oprocz tego, ze ojciec pije to jest toksycznym czlowiekiem. Mama chyba dlatego nie moze nic z tym zrobic, bo to toksyczny zwiazek, wspoluzaleznienie itp. Jutro bedzie z nim rozmawiac powaznie. Bo dzisiaj jeszcze jest na kacu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba sama nie wierzysz, że twoja matka coś załatwi. Gdyby miała to zrobi to już dawno by to rozwiązała. Moja też tak mówiła bo właśnie była uzależniona od niego. Ja też nie palę, nie piję. Wyprowadziłam się z domu jak miałam 20 lat. Nasze matki nie mogą po prostu bez nich żyć bo p tylu latach to jest jak narkotyk więc i ty uciekaj. A twój brat jak sobie z tym radzi, ma rodzinę, jakim jest człowiekiem?.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZagubionaAzO9
Moj brat ma dziewczyne, jeszcze nie zalozyl rodziny...Pil przez pewien okres czasu, a potem przestal, gdy zauwazyl, ze robi sie podobny do ojca. Moj brt ma inny charakter niz ojciec, nie jest tez toksyczny. W chwili obecnej czyli od pk 3 lat nie pije i nie pali ;] Majac toksycznych rodzicow, boje sie, ze tez taka jestem lub bede. Boje sie ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×