Schudłam z efektem

dziewczyny, chce Wam powiedziec, ze nie wszystko stracone. Zblizaja sie swieta, przypomina mi sie moja przygoda z odchudzaniem, jaka zaczelam wlasnie krotko przed Gwiazdka. Bylam pasztetem, wazylam 90 kilo (pewnie nawet ciut wiecej, ale nie wchodzilam juz wtedy na wage). Powiedzialam sobie, ze daje sobie czas od grudnia do maja na schudniecie do 70 kilo. Schudlam wiecej, zdrowo, w maju wazylam 60 kilo :-) W wakacje odpoczywalam od diety (ale zdrowe odzywianie weszlo mi juz w krew i nie potrafie juz sie napychac swinstwami. Po prostu na wakacjach trafil sie jakis lod, kebab czy piwko i nie robilam dramatu. WIec kochane, da sie, naprawde!!! Zbliza sie grudzien, smialo mozecie sobie zrobic zalozenie, ze na lato schudneicie 30 kilo. DA SIE!!!

a cwiczyłas? w jakim czasie tyle schudłas? co jadłas? ile chudłas tygodniowo?

ja odchudzam sie po porodzie. przez pierwsze 3 tyg chudłam 1 kg tyg a teraz wafa staneła. mam nadzieje ze nie na długo.

Pamietam jak prze Swietami seidzialam na kanapie, patrzylam na swoje faldy wylewajace sie ze spodni dresowych, patrzylam na piekne rzeczy z czasow, gdy bylam szczuplejsza i powiedzialam dosyc. Jedzenie nie bedzie mna rzadzic tylko ja jedzeniem. Najpierw zrobilam oczywiscie blad i jadlam za malo, pewnie do 1000kcal nawet nie dobijalam. Ale zle sie czulam i zwiekszylam kalorie do 1300-1500. Zamiast tego dolozylam troche ruchu - rowerek, skaknke lub Mel B z YT. Zasady mialam proste, zmniejszylam weglowodany, ale nie calkowicie i tluszcze. Czyli np jadlam kromke chleba na sniadanie, owoc na drugie i 2 lyzki kaszy czy zimniakow do obiadu. Z tym ze kanapki sniadaniowej nie jadlam codziennie, zamienialam ze zdrowa owsianka z dodatkami, twarozkiem, jajkiem, roznie. Tluszcze pozwalalam sobie jako orzechy do owsianki (oczywiscie nie garsc a kilka sztuk) i lyzke oliwy do salatki czy warzyw. Nie smazylam, kupilam mala patelke i garnek z takiego specjalnego materialu i na ciutce wody tak jakby podsmazalam potrawy. Taki czarny material to jest nie wiem jak sie nazywa. I to bylo tylko moje. Na owsianke sypala tez siemie lniane - to tez zdrowy tluszcz. Plan mialam taki: snidanie: owsianka lub kanapka jedna z twarozkiem, jajka lunch: roznie, czasem owoce i jogurt, czasem kanapki (jesli sniadanie bylo bez kanapkowe), czasem salatka, w domu jadlam taka obiado-kolacje: zupe z kasza, albo mieso z warzywami i kasza, albo warzywka same lub tez z kasza. I te 3 posilki mi starczaly spokojnie, nawet fajnie bylo czuc miedzy nimi lekki glod, ktory zapijalam zdrowymi herbatami i wrecz czulam jak spalam swoj tluszcz. Moj ostatni posilek wypadal po powrocie z uczelni ok godz 17 i mysle, ze to tez mi duzo pomoglo. najwiecej sie spala tluszczu wieczorem i w nocy.

A chudlam roznie, na poczatku duzo, pamietam pierwsze 8 kilo to doslownie na dniach!!! Potem juz wolniej, srednio kilo-2 tygodniowo. Nie mialam zadnego zastoju, mysle, ze to zaluga tego, ze dieta byla taka akurat i te posty wieczorne duzo mi daly. Wieczorem po prostu duzo pilam roznych herbat, wody ... :-)

Chcialam kazdemu dodac otuchy i powiedziec, ze wszystko sie da. nawet przed Swietami gdzie tyle smakolykow na ans czeka i kusi. Da sie tylko trzeba chcciec i nie popadac w przesade glodzac sie. Glodzenie sie nic nie da wrecz zwolni przemiane materii. O wiele lepiej zabrac sie za wieeelka robote juz teraz przed Gwiazdka i spokojnie sie wyrobic na lato. Ja sobie powiesilam na widoku kuse ciuszki na lato, i cieszylams ie ze w lato w nie wskocze bez wstydu i kompleksow i nie bede musiala kupowac obszernych, nietwarzowych tunik czy kombinowac inne zestawy maskujace :-( Nie powiem ze bylo lekko i w ogole super, czasem prawie plakalam ogladajac w spozywczym paczke chispsow albo batonow, ale umialam przejsc dalej i kupic zdrowa mozarelle i warzywka na salatke a nie zajesc sie jak zwykle na boku w samotnosci paczka chipsow, czekolada cala od razu, kanapkami z serem i keczupem i zupka chinska na dopych i do porzygania. A potem sie dziwilam,z e kurcze waze 90 kilo, obled :-P

Dziękuję Ci za tą motywację!!! Co prawda zaczynam odchudzanie ze zdecydowanie mniejszą wagą, ale i tak się czuje jak wieloryb :( Twoja historia mi pokazuje, że warto walczyć, a ja wiele już walk z tłuszczykiem zaczynałam i większość przegrywałam :( Zapisałam się na fitness i mam w planie chodzić na niego 5 lub 4 razy w tygodniu i dodatkowo zdecydowanie zdrowiej jeść. Mimo, że nie jem mięsa na co dzień to i tak nadrabiam to zbyt wielkimi garściami żółtego sera. No ale od dzisiaj koniec! Jeszcze raz Ci dziękuję, chyba potrzebowałam usłyszeć/ przeczytać takie motywujące słowa!

Wlasnie, bo najwazniejsze to wstawic sie na tryb zdrowego zaywienia. Odpuscic to cale zlo typu ser, slodkie, chipsy, przetworzone zupki itp rzeczy, ktore nie tylko szkoda, bo sie od nich tyje ale uzalezniaja, a po prostu jesc mniej i zdrowo, ot, caly sekret. Najwieksza mobilizacja byly dla mnie lecace w szybkim tempie kilogramy :-)

Gratuluje!! Zazdroszczę silnej woli i motywacji ! Mam pytanie czy podczas "ścisłej diety" odpuszczałaś na imprezach itd? czy mówiłaś że np nie pijesz alkoholu, bo wiadomo że spowalnia przemianę.. czy nie jem ciasta bo sie odchudzam.. jak reagowali znajomi? zawsze z tym mam największy problem

Krystaliczna...mogłabyś podać przepis na przykładowa sałatkę ? gratuluję i pozdrawiam

Krystaliczna gratuluje JA tez juz nie jeden raz sie odchudzalam. Teraz trwam juz 2 miesiace pozbylam sie dopiero 5 kg. a zostalo mi. Jeszcze 16 ale widze ze jak bardzo sie czegos chce to wszystko jest mozliwe . Pozdrawiam