kto czesciej zdradza

Pewnie ten temat przewinął się już nie raz ale chciałbym go poruszyć z ciekawości i trochę z przekory. Jakiś czas temu mocno spierałem się z paroma dziewczynami o to, kto częściej zdradza - mężczyźni czy kobiety? Oczywiście będąc w mniejszości nachalnie narzucano mi, że to mężczyźni zdecydowanie częściej zdradzają. Nie mówie, że nie są święci ale uważam że kobiety też potrafią regularnie sypiać z innymi. Znam przypadki gdzie dziewczyna utrzymywała przez półtora roku dwa związki, znam przypadek gdzie dziewczyna 3 razy przespała się z innym facetem będąc już w związku kilka lat, mój kolega przespał się z najlepszą przyjaciółką swojej dziewczyny inny przespał się z koleżanką mając narzeczoną - to wszystko znam od tych, którzy to robili. Zasłyszanych historii znam jeszcze więcej. I przechodzę do sedna sam znam 2 historie gdzie kobiety zdradzały i 2 historie gdzie facet zdradził i chciałbym poznać wasze historie może nie tyle w celach statystycznych co utwierdzić samego siebie że zdrada nie leży w płci ale ma zupełnie inne podłoże.

statystycznie ja i mój pies mamy po 3 nogi częsta nadinterpretacja, która wynika z niezrozumienia statystyki

niedobrze mi sie robi jak wchodze na kafe i codziennie tego typu temat :O było sobie w google wpisać to by ci milion takich tematów wyskoczyło i byś sobie poczytał. a tak to potem człowiek ma paranoje i sie boi związków :O przespać sie z przyjaciółką dziewczyny...co za podłość.Oczywiście ta "przyjaciółka" też z******ta. faceci częściej zdradzają,tak mówią wszystkie statystyki,tak mówią sami faceci,tak widać na forach gdzie wpisuje sie 2 razy więcej zdradzonych kobiet niż facetów. ja bym powystrzelała wszystkich zdrajców człowiek żyć normalnie nie może bo sie boi że zostanie oszukany nie wiem co trzeba mieć w głowie zeby zdradzać :O

faceci tłumaczą się przeważnie naturą,że z jednąto by nie wytrzymali bo poligamiści z nich p********i,kobiety czym innym no i fakt,że faceci są r****czami j****ymi

"faceci częściej zdradzają,tak mówią wszystkie statystyki,tak mówią sami faceci,tak widać na forach gdzie wpisuje sie 2 razy więcej zdradzonych kobiet niż facetów." staystyki powiadasz:D a na czym te statystyki się opierają??:D

nie wiem,autora interesują statystyki,to mu mówie.przeważnie to jest np 90 % facetów i 75 % kobiet albo 50 % facetów i 40 % kobiet. Ja mam nadzieje że to statystyki z d**y wysrane,szczególnie te gdzie aż 90 % miałoby zdradzać

problem ze zdradami ze strony kobiet polega na tym, że wydaje im się że gdy do zdrady dorobią filozofię to ich niecny uczynek nabiera cech szlachetności

''natomiast jak ja raz zdradziłem, to potem byłem nieswój, dręczyły mnie wyrzuty sumienia, moja ówczesna partnerka coś wyczaiła, zrobiła małe śledztwo i wpadłem jak śliwka w kompot.'' to widać sie nie opłacało r****ć :O mam nadzieje ze choćjeden zmądrzeje i nastepnym razem powstrzyma k****a szkoda porządnych kobiet na k****arzy ja na szczescie nie znam osob ktore sypiają z "przyjaciolmi" swoich partnerów,albo znam tylko o tym nie wiem.Ale zapytałabym takich co z nimi jest nie tak :O a jak już siostra sie prześpi z męzem siostry albo brat z żoną brata!!! to jest szczyt k******a

problem w tym,że faceci też pozują na szlachetnych :P słynne : " jak ja mógłbym odmówić kobiecie w potrzebie? potrzebowała zaspokojenia! byłoby jej smutno gdybym jej nie pocieszył!" - naprawde są tacy co tak gadają że niby robią to dla dobra kobiet,szkoda tylko że nie swoich własnych.A przecież chodzi tylko o to,że mają wściek k****a a nie o to,że to kobiety coś chcą

myśle,że po prostu u tych co zdradzają,niezależnie od płci pojawia sie szereg ochronnych wymówek,sami sie wybielają udając,że to normalne bo każdy tak robi a jak nie każdy to większość,udają że to wina partnerów,albo alkoholu,albo natury,czy czego tam jescze obrzydliwe,że mało kto przyzna sie sam przed sobą,że po prostu jest ch**em/szmatą

uważam też za wrednych ludzi,którzy wiedzą o czyjejś zdradzie ale milczą i nic nie powiedzą zdradzonej osobie chociaż ją znają. To troche tak jakby sami zdradzili,bo oszukują tą osobę. Jeśli ktoś jest dopiero w narzeczeństwie to powinien o tym wiedzieć,zanim weźmie ślub i zmarnuje sobie życie z kimś takim. przeciez narzeczenstwo to powinien byc sielankowy okres dla pary,nie są znudzonym kryzysowym malzenstwem tylko mlodą parą..więc jak ktoś zdradzi w takiej chwili a potem przysiega przed ołtarzem coś co już dawno złamał - to brak słów by określić kogoś takiego jak ktoś ma dziewczyne dopiero i sie prześpi z kolezanką - też trzeba uświadomić jego dziewczyne zanim przyjmie jakieś lewe zaręczyny :O

nie zawsze wyłapują - bywa,że latami są oszukiwane i wie każdy tylko nie żona. mam nadzieje ze temu co zdradzil z przyjaciolką dziewczyny sie nie upiekło i jej też nie. ja bym wolala zeby nie istnialo cos takiego jak zdrada byłby święty spokoj

jak mamy mówić poważnie o problemie to nie mówmy o statystykach:)

Będąc mężczyzną jestem na pewno nie obiektywny ale wydaje mi się to pół na pół. Gdy kiedyś rozmawiałem o zdradzie wśród koleżanek, to jedna z nich przytoczyła takie coś. "Gdy kobieta zdradza to tak naprawdę szuka dobrego materiału genetycznego dla swojego dziecka więc tak naprawdę chodzi o macierzyństwo więc tak naprawdę nie zdradza bo szuka dobrego ojca dla swojego potomka" - jakie to ma k..rwa znaczenie jaką ideologie się dorobi skoro nie liczy się motywacja lecz sam fakt zdrady! Mam wrażenie, że romantyczne filmy i książki, ogólnie media, wpajają taką teorię: Kobieta gdy zdradza to poprostu miała chwilę słabości ale tego żałuje - aha, żałuje?! to ok! A facet gdy zdradzi i żałuje to nie ma znaczenia dalej jest Ku.tasem. Dla mnie zdradzająca jest K*****ą tak jak zdradzający jest Skur...ielem. Tylko skąd to się bierze? Obecny partner jest nie odpowiedni? Nuda w związku?

2013-11-17 14:00:46 gość Hm... podoba mi się to co piszesz - w sensie że masz sporo racji.

ale to bez sensu! przecież ja bym nie miała faceta za zboczonego gdyby ze mną miał się spełniać! ale właśnie gdyby zdradził,to miałabym go za obrzydliwego. to o czym piszesz to świadczy o problemach z komunikacją i bliskością w związku. Skoro zdradza sie przez niedomówienia i jakieś obawy... to całkiem normalne jak z kochaną osobą robi sie różne rzeczy i sie o tym rozmawia,za to nienormalne jest iść na lewo zamiast porozmawiać z partnerem/ką,wtedy jeszcze bardziej sie ludzie od siebie oddalają. a tłumaczenie koleżanki o tych "najlepszych genach" jest na poziomie tłumaczenia facetów,że są zaprogramowani na zapładnianie jak największej ilości samic. Tak jakby ludzie byli tylko zwierzętami - cóż,niektórzy chyba faktycznie tylko tym są..

''bo gdy któraś ze stron czegoś nie zaakceptuje to nara i po problemie'' - no a jak zdradza to nie "nara"?? dla mnie oral i anal w związku to coś normalnego i naturalnego z kochaną osobą.Poza związkiem to zboczeństwo

''Dla mnie zdradzająca jest K*****ą tak jak zdradzający jest Skur...ielem.'' - no dla mnie to samo. Ciesze sie że Ty jako facet tak myślisz. jak ktoś zdradza z nudów albo dla adrenaliny to nie kocha widocznie i nie szanuje osoby z którą jest jedyne w miare wyjasnienie to jak w malzenstwie nie ma seksu przez długi czas,a ktos nie chce zostawiac rodziny z tego powodu

ale chyba nie zamierzasz zdradzać obecnej?? lepiej sobie darować i jak po prostu żyć nie możesz bez anala a ona na to nie pójdzie,to odejdź od niej i szukaj innej,zdradą zrobisz z siebie szmate a z niej idiotke a jakby mi facet nic nie proponował to ja bym zaproponowała jakby sie opierał to bym go tak dlugo kusiła i przekonywała aż by uległ ale nie przyszloby mi do glowy zdradzac,nawet jakby czegos mi brakowalo..to przeciez liczą sie też inne sprawy,wazniejsze...

spokojnie,może kiedyś sie do tego przekona ;) no to trafiłeś na niezłą sukę wcześniej :O dobrze że już z nią nie jesteś

Chłopie, właśnie takie szare myszki są najgorsze, nie mówie tu o pasztetach co ich kijem by się nie trąciło, ale o takich szarakach, które są całkiem-całkiem, ale mają od czorta kompleksów i wstydzą się wbić w jakiś dekolt, miniówę, szpilki, odwalić jakiś odważny makijaż, fryz... Jak wyczują takie odrobinę zainteresowania ze strony faceta, to same wręcz wpychają się do wyra by udowodnić samej sobie że coś znaczą.

z tymi szarymi myszkami masz sporo racji

Większość meżczyzn odpowiedziało co świadczy o tym, że kobiety nie są takie świete gdy o sobie i koleżankach mówią.