nikt się mną nie interesuje bo jestem brzydka

chyba nie ma innego wytłumaczenia, prawda? to nie charakter odstrasza, skoro nikt nie chce go poznać :( nie jestem gruba ale mam brzydką twarz i mało kobiecą figurę :( to smutne że nie z mojej winy będę starą panną...

Też jestem brzydka, ale mam juz męża pomimo, że mam 21 lat ;P także to nie kwestia urody, może masz charatker, którego fececi nie lubią

ale nikt nie zna mojego charakteru, bo nikt nawet nie podejdzie

nikt nic nie doda?

Idź na dyskoteke, na pewno ktoś podejdzie :)

może weź się za siebie zamiast się użalać na kafe :) piszesz że gruba a pewnie teraz wdupiasz czekolade dietetyk jest w szpitalu bezpłatny dobierze ci diete :)

Czytanie ze zrozumieniem się kłania. Napisałam że nie jestem gruba. Na dyskotece też nie mam powodzenia...

Mało kobieca figura mi nie przeszkadza, oby była szczupła, ale brzydkiej twarzy nigdy nie zaakceptuje

ah sorki, moj błąd :) zmien fryzurke moze, kup jakies ladne ciuchy, poeksperymentuj z makijazem? :)

Dbam o wygląd, często coś zmieniam ale dalej wyglądam źle :(

:(

ja jestem ładna i też nikt mnie nie zauważa :( chyba mam przeznaczone singlostwo do końca świata :(

Ty niekoniecznie, ja na pewno :(

wstaw fote napewno nie jest tak źle jak mówisz albo wyślesz mi na maila ?

nie mam zdjęć, z moją twarzą należy uciekać od aparatu

na dodatek przyciągam jak magnes porąbanych facetów: żonatych doopków, kłamców, oszołomów i dzifkarzy :( ostatnia moja zdobycz to.....złodziej na stanowisku dyrektora wielkiego marketu :( postanowiłam być sama bo aż strach

masz kamerke w laptopie :)

nie mam laptopa :P gość, ja nie przyciągam nikogo więc sama nie wiem co gorsze

pewnie przesadzasz :D

niestety nie

to czemu uważasz twarz za brzydką ?

hej, ja mam podobnie, od kiedy pamiętam chłopacy kazali w szkole nosić mi torbę papierową na twarzy, tytle razy wprost słyszałam, że jestem brzydka i chuda. Najgorsze ejst jednak to, jak ktoś podchodzi i po rozmowie nie jest zainteresowany, bo wtedy uświadamiasz sobie, ze ani wygląd nie jest dobry ani charakter. Miałam taka sytuacje w zeszłym roku, w wakacje. "Udało" mi się ładnie wyglądać, tak ładnie, że nawet sobie samej się podbałam, a to zdarzyło mi się parę razy w życiu. siedziałam i czytałam książkę w kawiarni, spojrzał na mnie chłopak, taki przystojny, oczywiście nie parta dla takiego zera jak ja. Ale podszedł do mnie, co mnie strasznie zdziwiło, ponieważ był tak przystojny, że nawet bym sobie o nim nie śmiała pomarzyć. Zaczeła się rozmowa, niby te same zainteresownia, kochamy te same miasto,tego samego artystę, ja mu powiedziałam , jaką książkę czytam. No ale po 10 minutach rozmowy musiał iść już , wziął mój numer telefon, ja zapisałam sobie jego nr , zaprosił mnie do galerii sztuki, na drugi dzień sms, że nie może pójść, może innym razem. Było mi smutno, przede wszystkim dlatego, że zrozumiałam, ze nawet jezeli przycignełam go wyglądam, to nie zainteresowałam go jako osoba. Wiem , że przez dwie rzeczy zostałam u niego spalona. 1) chociaż nie palę, na zaproponowanego papierosa powieddziałam tak (to chyba ze stresu, bo jestem bardzo nieśmiała) i co najgorsze po kilku buchach wurzuciłam go na ziemię, ale to też był wynik stresu, ponieważ nigdy nie rzucam śmieci na ziemię. Sama siebie się w myslach zapytałam, co ja robię. pewnie dlatego nie chciałm mnie blizej poznać. Do dizisaj do przezywam, bo tutaj nie chodzi o jakiś utracony "romans" tylko fakt, ze przez swoją osobowość straciłam możliwość poznania nowego człowieka. to dla mnie wielka porażka. Juz wolalabym, aby nigdy nie podszedł, to by było dla mnie normą bez przykrości żadnych.

no bo jest brzydka :P wielkie czoło, małe oczy, kartoflany nos... no nic ładnego

i tak ci nie wierze :P

czemu miałabym wymyślać?

użalasz sie nad sobą :P

nieprawda, stwierdzam fakty

ile masz lat pewnie ok 20 :P

no, dokładnie :)

Nie ma kobiet brzydkich!!! Uwierz w siebie