Młodsza siostra mego faceta

Cześć wszystkim ! Mam nadzieję, że mi pomożecie. Sama już nie wiem co mam robić. Jestem z moim chłopakiem od ponad 3 lat. On ma 4 letnią siostrę. Dziewczynka robi się nie do zniesienia. Często gdy on konczy prace wracy razem do jego domu. A tam jest własnie ONA... Nie można liczyć na spokój. Dodam, że maa duży dom i nie jest to mieszkanie 38 m tylko dom co oznacza ze nie musimy cały czas z nią przebywać. Ale ONA musi być cały czas z nami. On nie widzi w tym nic złego. Mała jest bardzo żywym dzieckiem, wrednym i nie posłusznym. Gdy zwrócę jej uwagę widze w oczach chłopaka złość. Przecież ona jest malutka ona może wszystko. Teraz na prawdę nastało najgorsze. Jego rodzice wyjechali za granicę w celach zarobkowych. Co prawda nie na długo jednak ONA została. U chłopaka w domu przebywa teraz dziadek z babcią w celu zajęcia się dzieckiem. Ah zapomniałam dodać że ma on 2 młodszych braci. Jeden ma 20 a drugi 15. Iii...Teraz są same kłotnie. On musi byc w domu bo ONA płacze jak go nie ma. Dodam ze wcale nie teskni za rodzicami. Chłopak musi położyć ją spać, bo ONA robi awanturę jak jest ktoś inny. Tak na prawdę. Moge byc z nim sama tylko w nocy i to nie zawsze bo ONA potrafi czasem do nas przyjsc. Byc moze wyolbrzymiam jednak no czuję sie jak by to dziecko bylo nasze. I chce miec go tylko dla siebie. Przynajmniej na prae godzin. Gdy poruszam ten temat podczas rozmowy wszystko konczy sie klotnią że nie rozumiem ze jestem pępkiem świata. Nie jest tak ja po prostu czuję się odrzuconą ;( Czuję ze czterolatka jest wazniejsza. Czy ja tylko to wszystko wyolbrzymiam czy to jednak on przesadza z tym wszystkim ? Pzdrawiam