Piekło w domu to w większości sprawka kobiet

Kobiety nie doceniają swoich mężów i ciągle od nich wymagają, to jest tak że matki dręczą ojców psychicznie i ci nie wytrzymują, wybuchają i kłótnia gotowa, podnoszą głos. Ale to przynajmniej uczciwe, facet nie chce się dalej męczyć z jakimiś pretensjami żony to chce to uciąć i jasno postawić sprawę stąd głośna awantura. Matki jakoś tak manipulują że wychodzą na ofiary. A że dzieci mają naturalną więź z matką to stają po jej stronie. Tak było przynajmniej w moim przypadku ale rozumiem to dopiero teraz, po śmierci matki (ojciec mi tego nie uświadomił, nie rozmawiam na takie tematy).

to również manipuluj! aaaaaa fakt! zapomniałam! do tego potrzeba inteligencji, czyli czegoś, czego kompletnie nie masz!!!

Mam też ciotkę która uczepiła się wujka, był jej centrum świata, mimo to narzekała na niego zawsze i wszędzie ale i tak nie rozeszła się (!), nie doceniała go mimo że dbał o nią.

Nie no blagam, ja jestem bardzo wylajtowana, ale tez uważam, ze to facet powinien trzymać fason w domu...a z facetami jest w tych czasach okropnie. Pasywność dobija mnie do szału, bo wszystko jest na mojej głowie a jak o coś poproszę to w ogóle jestem najgorsza, bo on wie co ma robić, ale na końcu wychodzi, ze i tak ja to muszę zrobić, bo jak się za cos zabierze to jak niepełnosprawny, patrzę na to ze strasznym żalem i się denerwuje i robię zadyme. Same city się teraz rodzą, nieporadne a ja malutka kobietka muszę sobie radzić sama i o wszystkim myśleć. Ale mimo to go kocham, wiec powinien to docenić, ze sobie flaki wypruwam, żeby nam się dobrze żyło