Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Nieznajaca odpowiedzi

Slub koscielny a cywilny

Polecane posty

Jestemy para od 6lat,zawsze mielismy takie samo zdanie co do slubu i wesela. Az do teraz... Nadle stwierdzil ze slub Koscielny wcale nie jest taki wazny. bo przysiege moze zlozyc mi wszedzie. to nie zmieni tego co do mnie czuje. Woli slub cywilny bo szybciej i nie taki koszt. A wesele? po co? On uwaza ze te pieniadze ktore mialy by sluzyc na wesele i slub moglby przeznaczyc na mieszkanie dla nas. ja to rozumiem i szanuje. Nawet juz powiedzialam mu ze zmiejszymy liczbe gosci,ale chce by sie to odbylo. Jednak nie pasuje mu to. Nie wiem co mam robic. Chcialam by byl to szczegolny dla nas dzien. dla nas a nie tylko dla mnie. juz nawet zapytal sie czy nadal go kocham. oczywiscie ze tak jest. tylko czemu zawsze to ja musze ustepowac. Chce tego dnia,chyba kazda z ns chce. Co mam z tym uczynic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zostaw go ,cąłe zycie bedziesz płakać przez niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem bo kafeteryjna logika mnie czasem przerasta, ale czy wybór "rodzaju" ślubu nie powinien zależeć od tego czy jesteście wierzący? a jak ma płakać całe życie przez to że nie miała wesela na 100 gości to coś by było nie halo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
typowy bełkot polek katoli . . .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale że co bełkot?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musicie obydwoje iść na kompromisy. Ja chciałam skromnej ceremonii w USC, żadnych oświadczyn, amój facet bardziej kościelny - ale bez presji na ten kościół - i weselicho, całą otoczkę i w ogóle. No i poszliśmy na kompromis. Oświadczyn nie było, ślub bierzemy w USC ale w normalnych ślubnych strojach (suknia ślubna i elegancki garnitur) i z weselem, oczepinami itd. Sam wybierał salę która mu się najbardziej podobała. I każde zadowolone :) Powinnaś uświadomić swojemu facetowi że kompromis ma dotyczyc Was obojga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz można wszystko razem pogodzić. Może to być dla Ciebie szczególny dzień nie tylko ze względu na wielkie wesele, ale małą uroczystość wsród bliskich i z tańcami jeśli tak wolisz i z dobrym jedzeniem, z gracją i dobrym pomysłem. Ślub kościelny można wziąć i wcale to nie wiąże się z wielką uroczystością. Tak samo ślub cywilny czy kościelny można zrobić równe wesele albo olbrzymie albo skromne ale z urokiem i wzdziękiem, takie niezapomniane. Wystarczy dobry pomysł a już ślub i uroczystość będzie wyjątkowa. Myślisz, że takie odbębnione wielkie na 100 osób wesele jest fajne? zwykłe, bogate, niekoniecznie super, zwykle pospolite. Natomiast te skromne, ale wymyślne z dodatkami ze wspólnego życia, z pasją która Was oboje łączy, można zrobić coś niezpomnianego przez każdego gościa, a przede wszystkim dla was. Rzeczywiście żal tracić wiele kasy na jeden wieczór. Ja bym zastanowiła się nad mieszkaniem, to bardzo dobry pomysł!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko że ja naprawde nie chce weselicha na 100 osob. myslalam ze na 50 osobach sie to skonczy, ze bd najblizsi. Nie chodzi mi o impreze z wielka pompą. Chce poprostu iść do ołtarza w białej sukni, złożyć przysięgewsrod naszych bliskich.Potem udac sie na wesele. I tak jak mowie skromne ale chcialabym miec i dzielić swoja radość z Mężem i bliskimi. Narazie zadne z nas nic nie wspomina o slubie. A gdy ja coś zaczne mówić on zmienia temat na inny..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz, w białej sukni możesz też iść do urzędu - jeśli sukienka i "klimat" jest pobudką do zawarcia ślubu w kościele, to nie jest to do końca w porządku. natomiast jeśli dla Ciebie ważne jest złożyć przysięgę przed Bogiem, to powiedz to narzeczonemu. jeśli on jest niewierzący, a Ty owszem, możecie pomyśleć o małżeństwie mieszanym. dziś coraz częściej widzi się panny na cywilnych ślubach w sukniach do ziemi, a z drugiej strony skromne śluby w kościele dla najbliższej rodziny. cała ta otoczka, wesela, welony, rzucanie ryżem itp. nie ma nic wspólnego z rodzajem ceremonii. wg mnie jest tak - jeśli religia jest dla Ciebie w życiu ważna, weź ślub w kosciele, jeśli nie -w urzędzie. cała filozofia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ważna jest dla mnie przysiega przed Bogiem. a tak jak pisalam wcześniej,on uważaze przysięgie może złożyć wszedzie bo i tak nic tego nie zmieni co do mnie czuje i uwaza ze nie musi przez to wszystko i przed wszystkimi udowadniać co czuje do mnie. Problem polega ciagle na pieniadzach, coraz bardziej mnie to martwi.A przeciez mozna by zrobić slub i wesele(skromne) i nie wydać miliardów. On jest uparty jak osiol:( a mi jest przykro nie chodzi o to ze ja sobie wymarzylam slub wesele. Tylko moim zdaniem przysiega przed Bogiem jest czymś ważniejszym niż przed zwykłą urzedniczka,no a wesele..raczej taka mini uroczstość dlanajblizszych by podzielić się to chwilą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli jesteś wierząca, to z twojego punktu widzenia, po ślubie cywilnym nie jesteście małżeństwem. czyli mówisz - chcę ślubować przed Bogiem, bo tylko taki ślub jest dla mnie ważny. każdy normalny człowiek, powinien zrozumieć takie stanowisko, jeżeli nie, to bałabym się o późniejsze konflikty. Co do wesela - jedni je lubią, inni nie i uważają za stratę pieniędzy. Tu zostają tylko rozmowy i poszukiwanie wspólnego kompromisu. Może jakieś przykładowe wyliczenia kosztów przemówią do narzeczonego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ahejla
często jest też tak, że wesele się po prostu zwraca "z kopert"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Takze o tym pomyślalam zrobie miej wiecej podsumowanaie wszystkich kosztow ktore nas ewentualnie czekaja plus minus napewno bede bliska efetu koncowego. Przekaże mu to liste i zobaczymy co powie. Nie chce o tym myśleć ale wtedy to on,,wyda werdykt" jesli bedzie dalej przeciwny coś ja bede musiala postanowic. ,,cos" w moim przypadku oznacza ze bd miala zagadkie czy nie zakonczyc tego zwiazku... co do kopert ja takze mu mowilam ze sie zwroci, ale co ,,mądry" wie lepiej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też chciałam piękny ślub w kosciele i piękne wesele,zgodziłam się z narzeczonym ze do szczęścia nie śą potrzebni nam wójkowie i ciotki,był tylko cywilny skromny,potem mąż przekonał mnie że nie [potrzebujemy mieć dzieci i nie było,po 10 latach miałam dosć takiego życia że wszystko musiało być tak co woli mąż,teraz mam nowego narzeczonego i oboje chcemy wesela i ślubu w kosciele a potem duzo dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz mu, że taką o przysięgę ot sobie to może złożyć wszędzie i każdej kobiecie po Tobie. Natomiast w Kościele może złożyć taką przysięgę tylko RAZ i tylko JEDNEJ kobiecie do momentu jej śmierci, albo jego. I niech tu skończy bredzenie, że on może to "wszędzie" powiedzieć, bo potem jak z Tobą będzie, to równie dobrze może się okazać, że potem złoży taką samą przysięgę komuś innemu za Twoimi plecami. W kościele to niemożliwe (o ile nie da się ordynarnie w łapę jakiemuś księdzu, co tak naprawdę będzie i tak wiadome). I tu jest wyjątkowość ślubu kościelnego, której nic nie przebije.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
haha no tak oczywiście, nie chce ślubu w kościele to od razu ją będzie zdradzał. jak ja się cieszę że nie mam takich koleżanek co tak p******ą jak potłuczone. może on ma swoje powody, jest nieśmiały albo nie podoba mu się cała oprawa ślubu kościelnego? (mógł też już mieć kiedyś żonę ale to autorka chyba by wiedziała)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jaki by nie był musi być decyzją wspólną wynukajaca z miłości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wspolne decyzje, umiejetosc kompromisów to podstawa zwiazku. Ja np nie chcialam slubu koscielnego, bialej sukni, wesela, moj maz stwierdzil,ze moj wybor, on sie zgadza ( pewnie jakbym sie uparla na wesele, tez by sie zgodził) Mnie z tym jest fajnie, jestesmy od lat bardzo zgodnym, niekonfliktowym malzenstwem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kompromis jak najbardziej, tyle ze ja juz w zyciu duzo poswiecilam dlaniego. i wlasnie moze widzi ze za kazdym razem robie cos dla niego,i tym razem uwaza ze i tak postanowi na swoim. wiem ze inni wybieraja slub cywilny lub brk wesela, tylko ze ja naleze do tych innych. co do wczesniejszych wpisow, każdy może wypowiedziec sie na dany temat. nie uwazam zeby zaraz mnie zdradzil,znamy sie tyle lat wiem jakie sa jego,,mozliwosci".I nie,moj partner nie miał zadnej nnej żony. Ja poprostu uważam ze on ciagle patrzy na to wszystko od strony materialnej, a nie umie postawić sie w mojej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chłopak ma rację

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie dziwie sie ze patrzy od strony materialnej. Ja jestem kobieta i mnie tez zal tracic kase na jeden wieczor. A wesele nie zawsze sie musi zwrocic, bo jak ktos nie ma kasy to sie nie bedzie zapozyczal zeby Ci dac w koperte zeby sie zwrocilo.... W kwestiach finansowych musisz z gory planowac tak, zeby byc samowystarczalna a nie liczyc na zrzutke od gosci. Tak samo z kredytem, bralabys go licac ze Ci ktos dorzuci na spłate? Pieniadze wydasz w jeden wieczor a mozesz za to dolozyc do mieszkania na cale zycie. A co do slubu w kosciele - wezcie go, ale nie koniecznie musicie robic od razu wesele potem. W koncu pisalas ze liczyc sie zlozenie przysiegi razem w obecnosci bliskich. A wychodzi jednak ze liczy sie cala otoczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ile razy o tym rozmawialiśmy i było mowione,tak bedzie slub, tak bedzie wesele. A nagle wszystko co planowane bylo odmienilo sie,nie kiniecznie w Kosciele i nie dla wesela. niechce duzego,chce skropnego przyjecia dla gora 30osob. to tak wiele? Teraz nie dla slubu, potem bedzie nie dla dzieci, bo ciagle pieniadze i pieniadze? Nie dla tego wszystkiego co ja uwazam za słuszne,a on.nie chce wyjsc na jakoś rozpieszczoną dziewczyne,porostu myslalam ze lubie w zyciu dążą do tego aby być szczesliwym w zwiazku slub,mieszkanie,dzieci. nie chce tego wszystkiego odrazu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To porozmawiaj otwarcie, moze zrobcie przyjecie np.w domu u rodziców, czy w ogrodzie? Jemu zalezy zeby oszczedzic, Tobie zeby miec wesele. A co do dzieci, rzeczywiscie, jak nie stac zeby mu zapewnic cale zycie na godnym poziomie, to lepiej ich nie miec. Musicie ustalic co chcecie najpierw osiagnac (zarobki, miejsce do mieszkania) i dopiero miec dziecko. ciezko rodzic dziecko dla samego faktu posiadania, bez mieszkania itp. Znam pare ktora wyprawila z kredytem wesele na 150 osob, zwrocila sie jakos 1/3 podobno, a mlodzi z malym dzieckiem (oboje bardzo chcieli) siedza w malym pokoiku u rodzicow w trzypokojowym mieszkaniu. i zadowoleni nie sa.moze po prostu twoj narzeczony nie chce tego samego a jak slyszy slowo wesele to wlasnie to widzi w glowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chodzi o to, ze jesli nie chce koscielnego, to bedzie od razu zdradzal. Chodzi o REGULY GRY. A REGULY GRY sa takie. Przy cywilnym nie przyrzekamy pozostania az do smierc***Przy koscielnym przyrzekamy. To proste jak konstrukcja toporka. Obietnica na slubie koscielnym ma duzo ciezszy ciezar gatunkowy. Jesli boi sie oprawy, to przeciez mozna zrobic slub koscielny cichy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do niedawna tez mialam ten problem on chcial cywilny ja koscielny... nie chcialam a raczej nie potrafilam go zrozumiec dlaczego nie bo do tej pory wszystkie sakramenty przyjmował... uparłam sie a teraz żaluje bo juz nie jestesmy razem nie potrafilismy dojsc do porozumienia niestety, a dziasiaj wiem ze gdybym mogła cofnąc czas to bym to zrobiła bo bardziej zalezy mi na nim niz na bialej sukni bo go kocham z calego serca ale to juz przeszlosc powiedział ze nie moze spelnic moich marzeń a chce bym była szczesliwa = odszedł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakie znowu reguły gry? mało to małżeństw po kościelnym się rozpada?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pewnie ze sie rozpadaja,ale po cywilnym rownież. a jesli o tego chłopaka który cie zostawil mysle ze nie ma czego załować. jesli cos sie postanowi to tzreba iagnac do konca czemu zawsze my musimy byc ciche,stac i sie na wszystko zgadzac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jasne, ze po koscielnym iles tam malzenstw sie rozpada, ale co to zmienia w tym co mowilem? Po rozpadzie cywilnego malzenstwa mozna odstawic takie same przysiegi i obietnice. Takie sa reguly slubu cywilnego, takie sa reguly gry. Kazdy kto przystepuje do slubu cywilnego zdaje sobie z tego sprawe. Po rozpadzie koscielnego malzenstwa to nie jest mozliwe. Nie mozna zlozyc takiej kolejnej obietnicy, ze sie z kims bedzie do konca zycia, bo tamta okazala sie nieprawdziwa. Dlatego nie mozna jej zlozyc ponownie - bo jest niewiarygodna (z winy swojej lub niestety drugiej strony). W tym tkwi cale piekno slubu koscielnego. W tym tkwi jego wyjatkowosc. Ze nie sa to slowa rzucane na wiatr. A jesli sa, to drugi raz juz ich nigdy w zyciu nie wypowiemy (zyciu swoim lub tej drugiej osoby). Tej wyjatkowosci slubu koscielnego zaden slub cywilny nigdy nie bedzie w stanie skopiowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×