Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość basia199111

pomysl na zycie

Polecane posty

Gość basia199111

Witam. Mam 21 lat i chyba stracilam pomysl na wlasne zycie, nie umiem sobie znalezc w nim miejsca. Po skonczeniu technikum, dorabialam tylko tak bez umowy bo nie moglam nic znalezc. Kiedy nareszcie znalazlam cos normalnego okazalo sie ze musze z tej pracy zrezygnowac poniewaz bardzo zle zaczelo sie tam dziac, i dobrze wyszlam na tym ze zrezygnowalam tyle ze teraz od dwoch miesiecy siedze w domu i nie mam pracy. Praca ta to moze nie bylo moje marzenie bo to tylko market spozywczy ale przynajmniej dostalam umowe, na zarobki tez nie narzekalam. Mieszkam z rodzicami wiec nie jestem w jakiejs bardzo trudnej sytuacji finansowej, swoich pieniedzy tez mam sporo odlozonych ale przeciez tak nie moze byc, jestem dorosla musze sie usamodzielnic a w tym cholernym kraju nic nie znajde, juz nie wiem gdzie mam sie ruszyc, mam skladac podania w jedne i te same miejsca? Jestem od 4 lat w zwiazku z facetem, ktorego traktuje bardzo powaznie, on rowniez ma problemy z praca, tylko jakies dorywcze prace nasezon, nic stalego. Chcielibysmy zaczac zyc na wlasny rachunek ale zycie tam cholernie utrudnia. Nie mozemy wziasc slubu bo zaraz nasuwa sie pytanie co dalej.... Jest jedno chyba niestety jedyne wyjscie awaryjne, mamy znajomych za granica w Niemczech, bylaby szansa zalatwic jakas prace tam dla nas, oczywiscie nie lekka bo pewnie zaczelibysmy od zbiorow ale za bardzo dobre pieniadze w porownaniu do tego co jest tutaj. Mam mimo to staszne obawy, ja bardzo nie chce wyjezdzac, tutaj mam rodzine, znajomych a tam tylko praca...boje sie ze jak wyjade to nie bedzie powrotu bo tak naprawde tutaj nie ma do czego wracac, dalej nie bedzie pracy, moje doswiadczenie z pracy w polu przeciez do niczego sie nie przyda ale z drugiej strony jest to szansa na zarobienie duzych pieniedzy, na zaczecie zycia z moim facetem, prawdziwego zycia, nie wiem moze jakis slub, dzieci, dom. Ale te dylematy doprowadzaja mnie do szalu tylko ze juz chyba nie wierze ze uda nam sie tutaj. czy ktos mial podobny problem? jak udalo wam sie wyjsc na prosta? Jak wyglada taka praca na zbiorach? czy jest sens tam jechac? Mam nadzieje ze zdaze przed 30 wziasc slub... ;/ piszcie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basia199111
czy ktos ze mna poromawia??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basia199111
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mieszkam w Polsce, mam męża i dzieci, które są jeszcze małe i też żadnego pomysłu na życie... 25 lat skończone i żadnego doświadczenia zawodowego... Nie wiem gdzie w przyszłości będę pracować. Jakie mam szanse na pracę, rozwój, samo wykształcenie to mało. Może jakaś własna działalność... Nie wiem co robić, w jakim kierunku iść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basia199111
No to rzeczywiscie tez nie masz latwo tym bardziej ze masz dzieci a wiem jak pracodawcy na to patrza...ma pani dzieci? tak. No to dziekujemy;/ Nie raz o czyms takim slyszalam. Ale sa tez plusy sytuacji w jakiej sie znajdujesz, masz meza, dzieci, kochacie sie, mieszkacie razem a ja naprawde o czyms takim marze. Napewno ciezko jest Ci byc na utrzymaniu meza ale skoro masz male dzieci to i tak jak narazie pewnie nie moglabys pojsc do pracy. Nigdy nigdzie nie pracowalas? czy moze nie masz na to papieru?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basia199111
Ja ze swoim facetem nie moge nawet zamieszkac bo jak by to wygladalo, nie jestesmy w stanie sie sami utrzymac. To jest straszne, tyle jestesmy razem a musimy zyc jak gowniarze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basia199111
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basia199111
Kiedys na tym forum mozna bylo pogadac a teraz tematy stoja w miejscu. Szkoda bo chyba tego potrzebuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam to samo,tylko,ze mieszkam w Anglii. A tu na dzien dzisiejszy jest syf, lipa z praca, zarobki grosze, zycie mega drogie :( Jedtem zalamana i nie wiem co robic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basia199111
Myslisz o powrocie do Polski? jestes tam sama? Wszyscy mowia jak to bylo zle kiedys ale wydaje mi sie ze o prace bylo latwiej, nasze pokolenie ma cholernie trudno zaczac wlasne samodzielne zycie. teraz pracodawcy wymagaja bóg wie czego. Mam nadzieje ze chociaz moj facet cos znajdzie stalego ale chyba i tak czeka nas ten wyjazd i takie zycie bez sensu...czemu tak jest?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosclena
tez nie mam pomysłu,co robić ucze się zaocznie,ciężko z pracą,na razie myślę o ukończeniu szkoły a co dalej nie wiem może wyjade za granice, pojade do większego miasta,mieszkam tez w domu rodzinnym, i nawet jeśli znalazłabym prace to nie miałam bym szans wyprowadzić sie i coś wynajać,nie bedę miala pewność jak długo bedę pracowała na ile bede miec umowę,a co jeśli strace prace i nie znajde kolejnej bede musiała wrócić do domu rodzinnego,chory kraj nie daja jak wybić sie młodym na usamodzielenie,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basia199111
Ja olalam studia mimo ze kiedys bylo to moje marzenie ale teraz nie zaluje, mam znajomych po studiach ktorzy maja jeszcze gorzej. lepszej pracy bez znajomosci nie znajda a do byle czego ich nie chca bo po co im taki wyksztalcony. Teraz jedyne o czym marze to wziasc slub i zamieszkac z moim facetem. Kocham go i chce zeby nas wkoncu bylo na to stac ale nie wiem czy wogole kiedykolwiek tak bedzie, co jak zabraknie rodzicow, nie wiem boje sie przyszlosci. Tego wyjazdu tez sie boje ale jak uda sie zalatwic to wychodzi na to ze nie mamy wyjscia:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosclena
tez boje sie przyszłośći tego ze mi rodziców zabraknie, mieszkam na wsi, nie mam prawka,zdarza sie potrzebuja do duzego supermarketu w mieście niestety mnie nie przyjmą bo nie ma dojazdu praca dwu zmianowa od 6 do14 od 14 do22 niestety nie mam powrotu autobusem o 22 czy o 6 zeby dojechać,rozmawiałam z kierownikiem chciałam sie dogadać z dojazdami żebym mogła mieć powroty niestety nie udało sie nie zgodzil sie na to, musze pracować tak jak sa godziny pracy,strasznie mi było smutno wyć mi sie chciało ksiażeczke mam ważna status ucznia takich osób potrzebowali gdybym miała prawko i samochód to bym była odrazu przyjęta.jestem załamana nie wiem gdzie juz dawac cv,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobrze ze kombinujesz jak zarobic, sutawisc sie, itp. ale 21 lat i małzeństwo planujecie? to najprostsza droga do rozwodu. Macie jeszcze czas, i to kupe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basia199111
Jestesmy juz razem dlugo, jestesmy oboje pewni czego chcemy wiec czemu mamy czekac. Poza tym nie licze na to ze zalatwie wszystko w miesiac, z tego co wiem to ludzie zalatwiaja wesela nawet dwa lata do przodu. Mam 22 lata w tym roku, nie wiem napisalam bo jeszcze nie skonczylam 22 ale rocznikowo tak mam zreszta rok to i tak nie roznica. Poprostu wiem czego chce, jest nam dobrze ze soba. Ale jak narazie wszytko moze skonczyc sie tylko na planach przez taka a nie inna sytuacje:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basia199111
Tez pracowalam wlasnie w takich zmianach i rzeczywiscie wiem ze gdybym nie miala prawa jazdy to byloby ciezko. Ale nie mam wlasnego samochodu a pozyczanie od rodzicow nie zawsze wychodzilo mi na dobre ale jakos dawalam rade. Wiem ze nie powinnam cieszyc sie nie szczesciem innych ale jest mi chyba troche razniej ze nie jestem sama na tym swiecie z takimi problemami. Tylko ze ja sie chyba juz za bardzo zdolowalam, przegladam tylko ogloszenia na necie , nie mam sily nawet wyjsc z domu bo mam wrazenie ze juz kazdy pracodwca mnie zna bo wszedzie moje cv bylo i to chyba nie raz. Jest mi ciezko ze swiadomoscia ze na swiecie sa ludzie w moim wieku ktorzy maja wszystko, wlasne mieszkanie, wlasne rodziny. Wcale nie uwazam ze jestem za mloda na zalozenie swojej rodziny, jesli jestem w zwiazku ktory traktuje powaznie to chyba normalne ze tego chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basia199111
Moim zdaniem to nie brak prawka przesadzil o tym ze nie dostalas tej pracy. Wiem jak to jest, nawet jesli spelniasz wszystkie wymogi pracodawcy to wcale nie znaczy ze bedziesz przyjeta, oni cv od takich ludzi maja tysiace, poprostu trzeba miec szczescie ktorego my nie mamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosclena
rozumiem cie,mi tez jest ciezko jak widze ze maja mieszkania samochod zakladaja rodzine, ja mam 21 lat, ja mam dokładnie to samo cv juz nie wiem gdzie dac,bo myśle ze moje cv i mnie znają na pamieć ,co że robię szkołe ale chciałbym chociąż mieć swoja kasę na jakiś ciuszek,buty na zime, spróbójcie pojechac zagranice,naprawde,moja znajoma jest 2 lata od demnie młodsza mieszka za granica i jej zazdroszcze zarobiła sobie na prawko kupuje sobie ciuchy kosmetyki może kupować sobie co chce,a zle sie przy niej czuje gdy przyjedza do polski, ładnie ubrana ma kase,a ja zle sie czuje przy niej jak biedak gorsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem 4 lata starsza i nie mam nic, ani pracy, ani satysfakcji w zwiazku, ciagna sie za mna problemy z domu, coś mi dolega fizycznie i zaden lekarz nie potrafi postawic diagnozy. Poradzisz sobie w zyciu bo sie nie boisz wyzwan i wiesz, czego chcesz. Ja bardzo bym chciała tak powiedzieć o sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przestancie jojczyc. Otworzcie oczy praca jest. Trzeba miec papier i gloee na karku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basia199111
Że niby ja nie boje sie wyzwan? nie wiem czy to bylo do mnie ale jesli tak to nie wiem czy to jes prawda owszem wiem czego chce a jesli chodzi o wyzwania to nie do konca jestem pewna. Heh trzeba miec papier...wlasnie tylko skad ten papier wziasc, zeby miec doswiadczenie to ktos nas musi przeciez zatrudnic, wiekszosc pracodawcow zatrudnia na czarno albo wcale jak sie nie ma znajomosci a ja nie mam. Dobrze wiem jak ciezko jest zdobyc ten papier... To nie jest tak latwo znalezc, moze ofert jest duzo na internecie ale szkoda wogole gadac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Basiu ,masz tylko 21 lat, skonczylas Technikum, masz problemy jak prawie kazdy mlody Polak...prace dorywcze , nic na stale. Mysle, ze sa dwie mozliwosci: studia (masz odlozone pieniazki, na start jak znalazl) albo "wybywamy"...emigracja. Ja postawilabym na edukacje, z slubem poczekaj troche:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem w podobnym wieku, studiuję zaocznie tylko dlatego ze sobie rodzice tak "usrali" sama bym dawno to rzuciła, tylko ze bym życia nie miala pracy nie ma wyjeżdzam na krótkie wyjazdy do holandii, a o niczym innym nie marze jak o stałym wyjęździe do Niemiec. Mam nadzieje ze w przyszlym roku mi sie to uda. Ale fakt za granica tylko praca.. szczegolnie Holandia, bo żadne przerwy nie są płacone i robisz od rana do wieczora a wiekszość to prace sezonowe i poł roku zapieprzasz a pól siedzisz w domu chyba ze nie umiecie języka to trochę też lipa, bo wiadomo nigdzie sie nie ruszysz i tylko sama z chłopakiem będziesz praca-dom-ppraca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basia199111
Co wy wszyscy z tym ślubem żebym poczekala, nie napisałam że już teraz za miesiąc ale chciałabym już coś móc robić w tym kierunku. Nie rozumiem dlaczego wszyscy mi odradzają, to że jestem młoda to nie znaczy że nie wiem czego chce. Chciałam żebyście mi doradzili co do wyjazdu bo myślę że są szansę na jego załatwienie, żebyście mi opowiedzieli jak i kied.y wy się usamodzielniliscie . A to że odradzacie mi ślub trochę mnie dołuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basia199111
Wcale po studiach nie jest łatwiej, już pisałam o tym i raczej nie mam zamiaru się na nie zapisać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wcalenieobca
OK, nie wtracajmy sie....slub - postanowione...jedz do Holandii albo Hiszpanii czy tam slonecznej Italii, zarob na swietna zabawe weselna i nie zawracaj juz glowy................................... Opwiem Ci szybciusio pewna Historie: mamy 1990 i cos trzeba z soba zrobic, decyzja jest szyba: wyjezdzamy - zostawiamy wszystko...a potem WALCZYMY, walczymy - JAK WSZEDZIE. Nie wazne gdzie jestes, jak masz cel to go osiagnij,,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wcalenieobca
NIGDY NIE JEST PROSTO!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basia199111
Hmm dobrze powiedziane tylko jak ten cel osiągnąć:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×