Dlaczego faceci flirtują i robią nadzieję a potem się wycofują

Bo się lubią dowartościować nawet jak mają żonę w domu i lubią patrzeć jak łądna kobieta cierpi. To im dodaje męskości. Przykre ale prawdziwe.

a ja sobie flirtuję z jednym kolegą już od kilku lat, najpierw myślałam, że cos z tego będzie ale po 2 tyg juz wiedziałam, że nie ;-) a mimo to my wciąż flirtujemy i to bardzo, nigdy się nad tym nie zastanawiałam, bo ja tego nie traktuję nawet jako flirt tylko jak głupią, śmieszną rozmowę, lubię sobie w taki głupi sposób z nim pogadać, ale to nic nie znaczy dla nas chyba, on jest w związku już kilka lat , ja obecnie nie i te nasze flirty są tak dla zabawy. choć to okropne, jakby jego dziewczyna to usłyszała to by padła, a on też jest taki porządny i w ogóle. choć przyznam się, że czasem mi szkoda tego, że nic z tego nie wynika, rożę co roku serce i nie robi to na mnie wrażenia, ale czasem nie wytrzymuję i o nim myślę...to mnie wyniszcza tak właściwie. Bo co roku raz na rok się łudzę, że coś z tego będzie, ale potem uświadamiam sobie, że nic i daję sobie spokój i mnie to nie boli nic a nic. Tylko on teraz zintensyfikował te spotkania, te rozmowy. eh... zwykle mnie baią te rozmowy, mam mega ubaw, ale czasem zagłębiam się w sprawę i nie traktuję tego jak głupia gatkę i wtedy jest mi przykro. Chyba przestanę flirtować i gadać z nim bo to męczarnia dla mnie w tym momencie. Za rok i tak się przeprowadzam, więc się skończy nasza wspólna praca i te wieczne flirty niby śmiszne al czasem przykre tak łaściwie