Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wypalony

Polecane posty

Gość gość

Witajcie, Piszę tutaj z braku już jakiejkolwiek pomysłu na kontynuowanie związku. Zresztą nie mam z kim pogadać o tym ... Więc po kolei. Mam 26 lat, własna firmę która nie zajmuje mi dużo czasu a daje dobre pieniądze. Jestem w związku 5 już rok z wykształconą Panią inżynier. Mądra, szczupła, ładna, ideał na pierwszy rzut oka. Gdyby była koleżanką chciało by się spędzać z nią wieczność, w związku jednak już jednak nie jest tak różowo. Trochę dla niej zrobiłem, 2 razy przeprowadziłem się za nią do innego odległego miasta. Zapewniłem jej luksusowe życie, drogie kosmetyki, prawo jazdy i samochód na start. Nie musiała pracować podczas studiów. A po, mogła wybrać to co najlepsze. Nigdy nie żałowałem pieniędzy bo to jedynie pieniądze. Zawsze była samodzielna, czasem się opierała gdy chciałem jej pomóc ale ostatecznie przyjmowała to. Nigdy nic nie chciałem w zamian, pomagałem bo ją kochałem. Lubiła flirtować, patrzeć na innych facetów. Mówiłem swoje parę razy a ona dalej. Nie jestem z tych co przeszukują komórkę czy ingerują w prywatność, prawie cały czas na dobę była przy mnie lub wiedziałem gdzie jest. Zaufanie traciłem stopniowo. Tłumaczyłem to sobie jej niską samooceną i patologiczną rodziną. Nie potrafiła zająć się sobą, czułem dosłownie jak wisi na mnie. Zawsze mówiłem idź gdzieś, zrób coś ale nic nie dało. Potrafiła się przyczepić do głupot, skarpetki na ziemi, brudnym garnku stojącym 1 dzień w zlewie. Robiąc coś dla mnie, wypominała to ciągle. Po paru razach przestałem jej o cokolwiek prosić i wymagać. Nawet robiąc ciasto potrafiła zrobić awanturę, że go nie jem mimo, że doskonale o tym wie. Poszła w końcu do pracy, odetchnąłem. Ale tylko na chwilę. Z pracy przynosiła swoje niezadowolenie i ciągłe narzekania jaka ta praca niedobra. Przestałą się także starać dla mnie. Przychodziła po pracy i głównym zajęciem było oglądanie TV i komentowanie innych osób z Facebooka. Lubiła puścić parę razy głośno bąka i zaśmiać się z tego powodu. Higiena obowiązywała rano, przed pójściem do pracy. Pot z całego dnia zostawał dla mnie. Krótka droga do obrzydzenia Bąki wspomniałem, można jednak to zrobić dyskretniej. Tak samo jak zużyta podpaskę wyrzucić zamiast zostawić na podłodze Podobnie jak obesrane stringi. Kupę też można spuścić w toalecie A papier po podtarciu można spuścić w toalecie zamiast zostawiać na sedesie. O bekaniu już nie wspomnę bo to pryszcz. Obrzydziła wszystko. Seks ... Na początku było fajnie, jak to na początku. Nigdy nie przejęła inicjatywy, zawsze wszystko ja, lubiła udawać wieczną dziewicę zdobywaną po praz pierwszy. Dodatkowo ciągłe infekcje. Mam grubego i dużego członka, sprawiam jej ból. Rozumiem to, dlatego zawsze musiałem się kontrolować. Niestety ten ból przenosił się także na mnie w postaci ciągłych otarć i swędzenia. Dzisiaj wole już masturbację. A od loda boli mnie jeszcze bardziej. Nie oczekuję odpowiedzi, chciałem to wyrzucić z siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba masz jakiś stan zapalny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ożeniłeś się ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autor__
Nie ożeniłem się, aż taki głupi nie jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jesteś strasznie cierpliwy. Myślałem że podział majątku, adwokaci a tak z własnej woli przy kocmołuchu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z tym pierdzweniem, podpaskami to przesadzasz. wystarczy porozmaiwać z nią, do skutku, a nie 3mać wszystko w sobie, bo ona z nieszczęśliwej rodziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w tej sytuacji nie musisz miec pomysłu po prostu sie z nią rozstan i to szybko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeśli ci sie wypaliło to znaczy że nigdy nie było w tobie miłosci bo miłość się nie wypala ale ja nie o tym Chcę zauważyc że przez taki szmat czasu , to ty miałes główny wpływ na ukształtowanie jej postawy w waszej relacji, łącznie ze sprawami intymnymi, jesli teraz coś ci nie pasuje to znaczy że tak masz. I nawet jak zmienisz partnerkę to znowu po czasie ci się posypie i wypali, jak to nazywasz Bo nie widze w tobie zdolności do kochania osoby, do miłości i trwałości obojętnie w jaki związek się wkręcisz, każdy ci się wypali, jak to nazywasz. Przy swoim upośledzeniu wypaleniowym, nie powinnienes wchodzić w związki, po co niszczyć życie kolejnym kobietom, Wchodź w relacje z kobietonami, na chwilkę bez narażanie się na wypalenie, jest dużo takich łatwych kobietonów, forse masz i to wystarczy bo przywabi wystarczającą ilość kobietonów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lady gosc
Jesteś z kocmoluchem i brudasem , niestety nic nie napisałeś o jej przymiotach . Może to wszystko sie balansuje ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×