Alkohol w rodzinie

Zona moja co raz czesciej swiadomie zaczyna zagladac do tzw. kieliszka i chociaz skupia sie wylacznie na degustacji win - niestety pije ich co raz wiecej i czesciej. Kiedys lampka wina lub dwie byly stabndardem do degustacji u nas w rodzinie. Niestety w chwili obbecnej wypija ok 1 lub nawet 2 butelek dziennie samego wina. Zaczynam miec osobiste uwagi i strach o nia. Poradzcie mi prosze czy to faza alkoholizmu juz czy poprostu sam sobie wmawiam niepotrzebnie cos?.

wmawiasz sobie!

kazda ilosc wypijanego alkoholu regularnie kwalifikuje sie do odmiany grupy zaszufladkowanej po okresleniem ALKOHOLIZM staraj sie ograniczyc przynajmniej spozycie

Kup sobie książeczkę za 4 zł-znajdziesz w necie Tajemnice ETOH Autor: Mellibruda Jerzy Język oryginalny: polski Kategoria: Literatura popularnonaukowa Gatunek: nauki społeczne (psychologia, socjologia, itd.) Forma: poradnik W niej znajdziesz wszystkie odpowiedzi. Nie ważne co mówi o swoim piciu sam pijacy-ważne jest to jak ty się z jego piciem czujesz

kto dziennie pije ten jest piajkiem

To porozmawiaj z Zona co widzisz o twoich obawach a i sa instytucje które pomoga ci w fachowy sposób rozwiazac wątpliwości i pomuc

Jak mozna wypijac 2 butelki wina dziennie?? no co ty nawet za pytanie zadajesz? oczywiscie, ze to nie jest normalne, kto o zdrowych zmyslach tak funkcjonuje jak twoja zona? to ona jest wiecznie pijana I na kacu, masakra. Zabierz ja leczenie bo twoje dzieci (jezeli masz) beda mialy uraz do konca zycia.

na bank ma problem z alkoholem - 2 butelki wina to dużo-wzrosła jej juz tolerancja na alkohol - z biegiem czasu będzie mieć potrzebe wiecej i wiecej-nie jezdzi samochodem ????

http://kobieta.onet.pl/zdrowie/psychologia/alkoholizm-kiedy-zaczyna-sie-problem/7cdj9

Jeżeli jest to codziennie lub prawie codziennie to już ma problem. Wiem co mówię, sama byłam alkoholiczką. Długo nie potrafiłam przyznać ani przed sobą ani przed bliskimi, że jestem uzależniona. W końcu dzieci dały mi w prezencie urodzinowym warsztaty Wandy Wegener. Uświadomiłam sobie jak bardzo krzywdzę ludzi. Nie mogę powiedzieć, że to już za mną, alkoholikiem jest się przez całe życie. Nie piję już od 2 lat.

Warsztaty psychologiczne? Nie pomyślałam o tym.

To prawda wiele osob pije anonimowo i ukrywa sie z tym a jesli juz prawda wychodzi na jaw okazuje sie ze sa alkoholikami.