Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy wasi mezowie

Polecane posty

Gość gość

tez potrzebowali aby dojrzec do roli meza i ojca?My jestesmy razem 20 lat mamy po40 i 41 lat,mamy dorosla corke i 13 letniego syna,dopiero teraz poczulam ,ze maz dojrzal do roli.Byl najmlodszym dzieckiem bardzo rozpieszczonym,potem ja o niego dbalam,rozpieszczalam-byl dobrym mezem ,ale myslal duzo o wlasnej wygodzie.Dopiero teraz kiedy przeszlismy razem ciezka chorobe i operacje corki ,trwalo to rok czasu,a nastepnie corka wyprowadzila sie bo studiuje kupilismy wlasnie mieszkanie maz zaskakuje mnie z dnia na dzien teraz naprawde moge zaufac we wszystkim,czuc sie rozpieszczana i dopiero teraz czuje ze jestem zona o ktora troszczy sie maz ,a nie tylko ja o niego i dzieci.Jaj bylo z waszymi mezami??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hotel na peryferiach
nie wiem nigdy nie mialam meza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z moim bylo zupelnie odwrotnie poczatek piekny ,a teraz d..pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to może mój tez się zmieni jak bedzie miał 40 lat, narazie ma 30 i dokładnie jest takim samoym egoista jak opisujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bede trzymac kciuki za twojego meza.u nas mysle ,ze decydujacy wplyw miala choroba corki ja bardzo to przezylam ,ale teraz jest ok ,a miedzy nami super,jestem szczesliwa ,bo w koncu mam dojrzalego faceta a nie gowniarza ktory duzo mowi ,a malo robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj z dnia na dzien coraz wiekszy egoista

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiem ci od strony faceta jak to wygląda u mnie. Jesteśmy razem ponad 25 lat. Było i słońce i deszcz jdk to w małżeństwie. Ale jak po ciężkim zawale gdy jedną nogą byłem po drugiej stronie. Widziałem jak się martwiła,jak przy mnie powstrzymywała łzy,a w domu przepłakała. Wiedziałem że jej zależy,że kocha. To bardziej scementowało nasz związek. Teraz jest zdecydowanie więcej słońca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dodam że teraz częsciej zdarza mi się kupić jakiegoś kwiatka na ani

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na ani, to ani urodziny,ani imieniny,ani żadna okazja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze tak jest ,ze czasami my wszyscy nie umiemy docenic tego co mamy...musi sie cos wydarzyc- abysmy umieli docenic to co mamy...Cudownie jak w trudnych chwilach mozna na siebie liczyc..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem pelna podziwu dla par z dlugim stazem ,warto jest walczyc i nie poddawac sie ,nie ma nic piekniejszego jak spotkac sie po latach ,mama ,tata wnuki...itd.Ludzie ,pary w tych czasach nie potrafia niestety walczyc -szybko sie poddaja i szukaja nowego"szczescia"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czasami 20 latek jest bardziej dojrzaly niz 40 latek -nie ma reguly...ale lepiej pozno niz wcale..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdybym ja musiala czekac dekady az maz dojrzeje to bym dawno wykitowala albo go zatlukla. Mamy troche ponad 25 lat stazu malzenskiego i nie wiem jak to powiedziec, ale u nas zawsze bylo i jest slonce :-) / Ludzie kloca sie o p*****ly, przynosza problemy do domu a potem sie wyzywaja na osobach ktore "kochaja" i sa im najblizsze. To ja dziekuje za taka "sielanke". Postoje. My rozmawiamy o wszystkim, mamy swoje wlasne zainteresowania i pomimo ze jestesmy przeciez inni, to potrafimy zyc w milosci i w zgodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zycie w zwiazku to ciagle zbieranie nowych doswiadczen -czasami nie jest latwo ,ale sie uczymy.Wazne jest ,aby byc odpowiedzialnym za swoje czyny i szanowac sie wzajemnie zycie jest takie ulotne -szanujmy i cieszmy sie chwila...Moim celem zawsze bylo wychowac szczesliwe dzieci ,aby ich dziecinnastwo dalo im"mocny Fundament"na ktorym zbuduja sobie szczesliwe dorosle zycie bez zadnych urazow ,depresji i zlych wspomnien z dziecinstwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż został ojcem gdy miał 25 lat i mogę śmiało powiedzieć, że zachowywał się od samego początku bardzo dojrzale. Zawsze mogłam na niego liczyć, był prawdziwym meżem i ojcem.Za to mój ojciec nigdy nie dojrzał do takowej roli...Zawsze był egoistą myślącym tylko o sobie. Miał gdzieś głęboko żonę, dzieci i obowiązki. Balował na festynach kiedy żona była w ciąży, kiedy byłyśmy małe, większe i teraz też. Są tacy, którzy nigdy nie dojrzeją...:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niektore z nas to szczesciary ,a niektore mialy pecha,samo zycie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moj jakos nie moze dojrzec ,chyba ze po alkoholu wtedy jest "dobrym tatusiem" i wszystkim o tym opowiada ,stracilam wiare ze sie moze cos jeszcze zmienic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety, mężczyźni dojrzewają dopiero po 40. Naukowo udowodnione ;) wczesniej przeżywają długie i radosne dzieciństwo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×