Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość malinowabrzoskwinkaaa00

Zwiazek od 5 lat poznałam innego faceta

Polecane posty

Gość malinowabrzoskwinkaaa00

Dziewczyny prosze doradzcie cos,bo juz wariuje od tego wszystkiego..jestem w zwiazku od 5 lat,od pewnego czasu sie psuje aczkolwiek nie jest tak zle aby sie rozstac..ale nie w tym rzecz,poznalam chlopaka,swietnie sie nam rozmawia,jest mega czuły,wrazliwy,kochany. Nigdy nie spotkalam takiego faceta,nigdy. On na mnie ciagle naciska zeby z nim była,ale nie potrafie od tak przekreslic 5 lat i odejsc..z obecnym partnerem łaczy mnie wiele rzeczy-praktycznie jestesmy jak małzenstwo.nie wiem juz co o tym wszystkim myslec..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Betts
uuuu zdrada wisi w powietrzu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinowabrzoskwinkaaa00
pewnie tak..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to moze od razu idz sie duupczyc z tym nowym?? na co chcesz czekać?? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinowabrzoskwinkaaa00
daruj se takie teksty.. nie chce zdradzzc nikogo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jest bardzo proste, jak kochasz swojego oficjalnego partnera to poprostu czym predzej zakoncz ta znajomosc z tym nowym, bo zdradzisz, a pozniej nie wiadomo jak bedzie, nie wiesz czy to faktycznie bedzie milosc, bo na poczatku zawsze jest fajnie i milo, przemysl to poprostu niech tamten nie naciska bo nie ma prawa sie wtracac w nie swoj zwiazek,moze to byc niepotrzebne zauroczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i dlatego mowia, ze baby to d****i

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinowabrzoskwinkaaa00
no tak wiem..i sama zle sie czuje z tym. Natomiast moj obecny zwiazek chcialam zakkonczyc juz kilka razy. Ciagle to ja tylko mowie o powaznych decyzjach,slub,wspolne mieszkanie itd a on zawsze jakos skutecznie zakonczy ten temat i przeciaga wszystko w czasie. Mowi ze im bardziej naciskam to tym dluzej bede na top czekala-to jest mega przykre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
postaw go pod sciana i tyle: woz albo przewoz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinowabrzoskwinkaaa00
zadna d****a nie jestem,nawet sie z nim nie spotkalam.poznalismy sie na necie i mamy kontakt na gg i telefonicznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinowabrzoskwinkaaa00
zadna d****a nie jestem,nawet sie z nim nie spotkalam.poznalismy sie na necie i mamy kontakt na gg i telefonicznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mialam tak samo, tkwie w zwiazku 9lat, ale ja poprostu juz nie wytrzymalam tego odwlekania i mowienia ze trzeba w koncu cos zrobic slub itd, a ten ze nie jeszcze a bo to a bo tamto, wiec zerwalam z nim i jak zerwalam to sie przestraszyl i teraz to on chce slubu itd;) takze powiedz mu ze jak chce byc z toba to niech sie ogarnie i ozeni sie, albo ty poprostu nie bedziesz w tym tkwila bo na prawde nie ma sensu, nie wiem ile macie lat?teraz modne jest u facetow wygodnictwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestes bo jescze chwila a nadsawisz mu doopy brawo co za z cb hipokrytka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinowabrzoskwinkaaa00
ja mam 23 lata a on 30;D A ten nowy facet ma tyle co ja i o dziwo mieszka sam,pracuje i jest zadowolony. wiec jak widać mozna w takim wieku samemu sie utrzymywac i to mnie najbardziej teraz razi w obecnym partnerze..szczerze nie mam ochoty na stawianie go pod sciana albo slub albo koniec..nie chce go zmuszac,ma to byc milosc i samo ma wyjsc od niego a nie przymus..tak samo bylo z zareczynami,gadalam,gadalam i w koncu wygadalam a teraz zaluje bo wiem ze to nie bylo szczere

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinowabrzoskwinkaaa00
i na pewno nie spotkam sie z tym nowym bedac w zwiazku bo wiem ze wtedy bedzie zdrada na pewno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ty najpierw swojego chlopa wyprobuj jak go kochasz w sensie z zenieniem itd a dopiero pozniej jak sie okaze ze nie chce to z tamtym sie bedziesz mogla spotykac i robic co zechcesz, nie ma co szalec;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja rozumiem cie najbardziej bo w takiej sytuacji bylam, wiem ze to tak sie mowi ze ,,na sile" ale niektorym facetom trzeba kopa w d**e dopiero wraca im rozum do glowy,tym bardziej ze twoj to juz stary kawaler jest, nie pierwszej mlodosci wiec powinien cos postanowic, a ty mloda jestes wiec jestes w lepszej sytuacji niz on, radze ci go postawic albo tak albo tak co ci szkodzi, zobaczysz jak zareaguje zebys kiedys nie zalowala, jak mowie czasem facetem trzeba potrzasnac, bo to nie jest tak ze oni nie chce, tylko im sie nie chce poprostu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinowabrzoskwinkaaa00
ale w czym ja mam go wypróbować? znamy sie juz tyle czasu ze wiemy oboje na co nas stac.. ja jstem gotowa juz od 2 lat na slub..ile mozna czekac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wyprobowac wlasnie w tym czy jest gotowy na slub, no my kobiety juz takie jestesmy ze albo z kims na100% albo wcale

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinowabrzoskwinkaaa00
On sie czuje ciagle mlody,a wymowke od slubu zawsze znajdzie,a bo nie ma gdzie mieszkac,bo nie ma kasy,drogie mieszkania itd. ja wiele razy juz ten temat zaczynalam i zawsze konczy sie niczym,zero decyzji,, moze i macie racje ale czasami mam serdecznie dosc tego,raz sam by mogl przyjsc pogadac i cos ustalic****owiedziec ze ON TEGO CHCE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinowabrzoskwinkaaa00
ALBO JEGO STALY TEKST: Nie potrafie rozmawiac na takie temat,nie umiem gadac o uczuciach itd!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinowabrzoskwinkaaa00
jak narazie mam wrazenie ze bardziej na mnie zalezy "nowemu" bo powiedzialam mu ze musze wyjechac do pracy za granice na jakis czas to powiedział ze nie chce zebym jechala,ze mi pomoze,ze razem damy rade itd. A obecny partner powiedział:nasz zwiazek nie przetrwa. Samo to pokazuje kim dla niego jestem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Onaonaonaonaona
Twój facet zachowuję się jak pies ogrodnika, innemu nie da, a sam nie weźmie. Jak dla mnie między Wami jest tylko przyzwyczajenie, bycie ze sobą z powodów sentymentalnych. Niestety wiele par ze stażem kilku letnim, które właściwie stoją w miejscu, żadnych konkretnych decyzji, planów, wspólnych zobowiązań są ze sobą tylko dlatego , bo mylą miłość z przyzwyczajeniem.. Powinnaś dać sobie z nim spokój. Jak ma na imię Twój facet, i ten nowy? Sama mówiłaś, że czujesz , iż zaręczyny były jakby wymuszone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Onaonaonaonaona
W związku albo się coś dzieje, albo stoi w miejscu zatapiając się z każdym dniem w coraz bardziej bezsensowym morzu słów. Co za bzdurne wytłumaczenie, że nie potrafi mówić o uczuciach. Każdy tchórz tak się zachowuję. Musisz moja Droga zaryzykować, spróbować, a na początek zadać sama sobie pytanie, czy kochasz obecnego partnera i czy jesteś pewna, że to on? W dzisiejszych czasach rozwody są modne, ale czy warto narażać się na stres? Poza tym trudno żyję się z poczuciem, że coś nas ominęło , że czegoś nie spróbowaliśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinowabrzoskwinkaaa00
obecny-Mikołaj a nowy-Tomek. Tak,tez mam czasami wrazenie ze to przyzwyczajenie albo wygoda.. jednak jakos nie potrafie ostatecznie tego zakonczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinowabrzoskwinkaaa00
a najgorsze jest to ze pozyczyłam od niego spora kase na rozkrecenie biznesu i jak kazdy majacy dzialalnosc wie,ze na poczatku zarabia sie na opłaty..wiec nie bede miala z czego mu tego teraz oddac..a nie wiem jak to inaczej rozwiazac gdybysmy sie mieli rozstac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Onaonaonaonaona
Nie potrafisz, bo się boisz tego co będzie później. Jeśli się nie uda z Tomkiem, to co wtedy? Mam rację? Miłość pomylona z przyzwyczajeniem jest wygodnym rozwiązaniem życia na jałowym biegu. Co gorsza w całym tym niespełnieniu trzyma nas strach przed samotnością. Lepszy wróbel w garści , niż gołąb na dachu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinowabrzoskwinkaaa00
tak chyba masz racje.. nie wyobrazam sobie zycia ze soba samą..dorosłego zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dinozaurzyca
Jaka masz pewnosc,ze facet z sieci,to ten,za ktorego sie podaje.Czesto jestesmy podatni na wyobrazenie,ktos moze manipulowac,abys myslala,ze to ten najcudowniejszy.Nie znam relacji z Twoim obecnym,bo wiesz,sama najlepiej Go znasz,ale moze dobrze sie zastanow,poznaj te osobe z neta,pospedzaj troche czasu,poznaj krag znajomych,a przede wszystkim nie badz naiwna:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Onaonaonaonaona
Możesz mu spłacić w ratach. Ale proszę Cię przeczytaj co napisałaś jeszcze raz i jeszcze raz. Argument do bycia z kimś , bo jesteś mu dłużna pieniądze , czy to jest naprawdę dobre rozwiązanie? Przyzwyczajenie + zobowiązania finansowe nie dadzą Ci za 5,10 lat poczucia spełnienia. Nie ma sensu marnować najlepszych lat. Młodość ucieka C**przez życie, a Twój partner przygląda się temu z boku i czeka, aż wypalisz się całkowicie i przestaniesz "truć" o tym całym ślubie , decyzjach itp. To , że się wypalisz jest więcej , niżeli pewne, w końcu poddasz się, pozwolisz mu wygrać. Będziecie ciągle żyć w takim zawieszeniu, co gorsza łudząc się, że to dobre rozwiązanie. Tylko co z Tobą? A tutaj powinnaś być Ty najważniejsza. Skoro Mikołaj jest niedojrzały do podjęcia decyzji, jaki sens jest tkwić przy kimś takim. Życie wymaga od nas dojrzałości i odpowiedzialności, a póki co mam wrażenie, że to Ty musisz być odpowiedzialna za Was dwoje dążąc do założenia rodziny itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×