Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

luźne rozmowy na temat alimentów

Polecane posty

Gość gość

Mieszkaliśmy razem prze 8 lat, ślubu nie mieliśmy, łączyło nas dziecko. To nie był zły związek, aczkolwiek motylki w brzuszku nie zdominowały nas. Rozstaliśmy się, on wyjechał daleko, zostawił nas, dom przepisał na dziecko, alimentów nie płaci - nie wnosiłam sprawy. Obok mieszkają jego rodzice, mili, przyjaźni ludzie, wiem, że mnie lubią . Teraz po 2 latach poznałam człowiek, z którym nawiązałam nić sympatii. Co dalej? jak zasobie ułożyć życie? Jestem zagubiona. Nie chciałabym niweczyć wspaniałe kontakty dziecka z ojcem i dziadkami, ale jednocześnie to na mnie spoczywa obowiązek opieki nad dzieckiem. Ale co z moim absztyfikantem? On ma malutkie mieszkanko, ale mój syn mógłby mieć tylko niewielki kącik, za parawanem, metraż nie pozwala na więcej. W domu syna mogę mogę czuć się swobodnie, jestem rodzicielką, opiekunką, do mnie nikt nie będzie miał pretensji. Do mojego kochasia i owszem, mogą mieć. Czuję się jak w kleszczach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież masz prawo ulozyc sobie życie, dziadkowie dziecka tez przywykna,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
owszem, mam, nikt mi tego nie broni, ale gdzie? Czyżbym nie dość dokładnie określiła nasze ...pozycje? Ja nie mam nic, nie posiadam żadnego majątku, mieszkam z synem, bo opiekę rodzica musi mieć. Wyprowadzić się z dzieckiem nie mogę, bo nie mam warunków. Ojciec dziecka już dawno żyje w swoim świecie, cudowny człowiek, ale musi mieć wolność, odda wszystkie pieniądze, aby tylko pozwolono mu zwiedzać Świat. Kochałam go, miałam podobne poglądy, zmodyfikowałam je po urodzeniu dziecka, on został wolny ptakiem. Nie, nie mam do niego żalu, ale jestem jeszcze młoda, chciałabym jeszcze założyć rodzinę, ale gdzie? W mieszkaniu mojego faceta, na 30m2? w domu mojego syna, ja mam prawo mieszkać, ale mój gach też? i to obok domu byłych teściów? Wynająć coś, ale piękny, nowoczesny, dobrze wyposażony 230m2 dom jest własnością mojego małoletniego syna, a ja matka też tam jestem zameldowana, mój miły już nie będzie chętnie widzianą osobą na tej posesji. Mogę się buntować, on alimentów nie płaci, ale finansowo więcej wkłada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twój byly wybral wolność a ty zaloz rodzine w domu swojego syna,a dlaczego by nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dlatego bo są pewne granice. GRANICE MORALNE I OBYCZAJOWE. I jest jeszcze coś, o czym ty nigdy nie słyszałaś - PRZYZWOITOŚĆ. Pewnych rzeczy się po prostu nie robi. A ty pozwalasz się roochać swojemu dziadkowi? A dlaczego by nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Werka 123
Niech twoj gach wynajmie dla ciebie z synem mieszkanie a ty zaloz spawe o alimenty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I w ten prosty sposób polepszysz sobie relacje z ojcem dziecka.... "on alimentów nie płaci, ale finansowo więcej wkłada." - no i ten cytat też stanie się nieaktualny. A nie wystarczy jak gach cie bzyknie z soboty na niedziele w swoim małym pokoiku? :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×