Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jmmbjkhkj

moj facet jest malo zaradny

Polecane posty

Gość gość
Sama weż kredyt i sama go spłacaj, jeżeli widzisz w nim mało zaradnego faceta i do tego nie chcesz ślubu, jaki facet odważyłby się na taki krok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spoko, wez kredyt sama, ale splacaj sama i mieszkanie na Ciebie, a on niech C**placi tyle ile dotychczas za wynajem, skoro oplacanie kogos mu nie przeszkadza. W koncu komu placi za mieszkanie, bez roznicy. On tez moze chciec dac nogę, jak ktos tu napisal. Jak to uslyszy to moze szybciej podejmie decyzje i albo sie okresli do kiedy chce czasu bez kredytu a kiedy moze go wziac, albo ze wogole nie chce go brac bo nie jest Was pewien/nie jest pewien czy stac go na kredyt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jbnmdxinx
ja bym tak zrobila, tylko on mi powiedzial, ze nie ma mowy, zeby placil za mieszkanie u mnie jak zwykly wspollokator, ze to niesprawiedliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to niech placi za rachunki (polowe) plus za wynajem powiedzmy 400zł. bez roznicy czy placi obecnej wlascicielce waszego mieszkania, czy tobie, w obu orzypadkach nie ma kredytu,ale i prawa do wlasnosci mieszkania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jbnmdxinx
tak, ale jak mu o tym mowie, to on mowi, ze ja bede potem miala mieszkanie, a on nie bedzie mial nic, ze to jest niesprawiedliwe, ze jak mamy wziac kretyt, to razem. jak mu mowie "ok, to wezmy" to stwierdza, ze wezmiemy, ale nie teraz, bo teraz ma za duzo spraw. jak mu pokazuje, ze zawsze ma za duzo spraw, to sie na mnie wscieka, ze go nie wspieram i mysle tylko o sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Noto powiedz mu ,że weżmiesz kredyt na siebie a on będzie go spłacał, wtedy nie będzie się czuł ,jak współlokator, tylko współudziałowiec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ja nie rozumiem go, teraz placi wlascicielce waszego mieszkania i tez nie ma nic, to niech sobie wynajmie u Ciebie, tez nie bedzie mial nic. Nie jestescie malzentwem, czemu ty masz brac kredyt, placic calosc rat, a on sobie bedzie mieszkal za mniejsza kase niz ty. A w razie rozstania jeszcze na tobie zaoszczedzi. Jak nie chce brac kredytu, niech go nie bierze, ale niech zyje jak do tej pory, czyli placi za wynajem, a nie oczekuje ze ty, ktora chcesz cos w zyciu osiagnac, bedziesz czekac na niego bo sie zachowuje jak kula u nogi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moge sie zpaytac ile on zarabia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rynniasty
Ja jestem podobny do twojego faceta i coś C***owiem. On nigdy się nie zmieni. To po pierwsze. A po drugi - on Cię nie kocha. Znajdź sobie normalnego kolesia, który jest twardo osadzony w rzeczywistości i który wie co wiąże się z życiem z drugim człowiekiem. Ja na przykład tylko czekam, aż moja tak się na mnie zdenerwuje, że sama się wyprowadzi i skończy ten związek. Nie brnij w to, bo nim się obejrzysz minie Ci całe życie. Lepiej żyć samemu niż z gówniarzem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jbnmdxinx
na co dzien pokazuje mi swoja milosc kazdego dnia. jest bardzo czuly, zabawny, daje mi duzo wsparcia w codziennych sprawach. swietnie spedza nam sie razem czas i jestesmy ze soba szczesliwi. dla niego przyziemne sprawy po prostu nie sa wazne. wazne jest dla niego uczucie i nasze codzienne szczescie (a nie potrzebuje do tego ladnego mieszkania czy samochodu) i wazna jest dla niego jego praca i osiagniecia na tym polu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jbnmdxinx
a co do tego mieszkania, to ja to rozumiem tak, ze on ogolnie chce miec ze mna kredyt i wspolny dom, ale jeszcze nie teraz. dlatego nie chce, zebym ja sie ladowala w jakies kredyty, bo potem przeciez nie wezmiemy drugiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rynniasty, skoro lepiej być samemu, niż z gówniarzem, a twierdzisz ze jestes taki jak chłopak autorki, czyli wychodzi że sam jesteś gówniarzem skoro czekasz aż kobieta zakonczy za Ciebie związek. A swoja droga, wspolczuje autorce, typ naukowca zawsze jest oderwany od rzeczywistosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To skoro nie chce teraz i odbierasz to jako chęć budowania z Toba przyszlości, to poczekaj, nie rozumiem po co ten temat na forum w takim razie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jbnmdxinx
ktos sie pytal, ile zarabia. ok 2 tys.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jbnmdxinx
bo on chce, ale POTEM. wszystko chce POTEM, bo teraz nie ma glowy, bo teraz robi kariere. a ja chce teraz. nie robie sie coraz mlodsza i nie chce juz czekac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to jak ty koniecznie chcesz teraz to zrob jak tutaj ktos radzil, wez kredyt sama, niech c**placi jak za najem a po slubie przepisz pol mieszkania na niego i kredyt tez po polowie. a jak nie chcesz to czekaj, przeciez mu noza do szyi nie przystawisz i nie kazesz brac kredytu skoro chce niby za rok i chce budowac przyszlosc potem. sama sie najpierw ogarnij co ty chcesz i na co jestes gotowa a dopiero potem rozmawiaj z facetem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jbnmdxinx
teorietycznie moglabym tak zrobic****otem przepisac na niego pol mieszkania. widze tutaj tylko jeden problem - nie dostane sama takiej zdolnosci, zeby kupic mieszkanie, w ktorym bysmy docelowo mieli zakladac rodzine. czyli potem co - sprzedac mieszkanie z kredytem i brac nastepny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro facet jest zajęty a ty masz tyle czasu, żeby siedzieć tu i wymyślać bajki to może zajmij się tym co będzie dla was obojga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jbnmdxinx
masz na mysli wziecie kredytu czy splodzenie dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
haha :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
haha :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rynniasty
moja kobieta napisałaby to samo o mnie co Ty o nim właśnie piszesz. olej go i sama buduj życie. jeśli będzie mu na Tobie zależało to sam się dołączy na twoich zasadach. a jeśli on nic z tego nie zrozumie to przynajmniej Ty będziesz szczęśliwsza. radzę Ci z całego serca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jbnmdxinx
tylko ty napisales, ze nie kochasz swojej kobiety. ja wiem, ze moj facet mnie bardzo kocha. troche inaczej patrzymy po prostu na zycie. wiecie, ja sie lapie czasem na takich prostych rzeczach. jak to chciala, zeby moj facet gdzies mnie zabral, czyms mnie zaskoczyl, zrobil mi jakas niespodzianke. albo ze wracam do domu, a tam np naprawione to, co sie ostatnio popsulo. albo ze mowi "sluchaj, musimy porozmawiac, pomyslalem o tym kredycie i widze to tak a tak...". ja tak szczerze w te jego zapewnienia, ze za rok nie wierze, one sa rzucane ot tak na odczepke.. "nie teraz, potem, nie wiem, moze za rok"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jbnmdxinx
jeszcze bardzo mnie boli, jak on reaguje, gdy ja z czyms wychodze. mowie "kochanie moze pojedziemy kupic szafe, bo wszedzie walaja sie nasze rzeczy". a w odpowiedzi widze, jak on wzdycha, robi dziwne miny, mowi "znow cos musimy robic, dlaczego nie mozemy troche odpoczac" albo (ze zloscia) "przeciez mowilem tobie, ze mam duzo pracy!". ja czuje sie winna, jak cos proponuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a sam sobie pierze, gotuje? co je? może go wyręczasz? np. robisz za niego zakupy, pierzesz mu? jeżeli tak to przestań to robić i wezwij kogoś do drobnych prac domowych, bądź oschła, a jak bedize pytał o co ci chodzi to odpowiadaj że nie masz czasu na tłumaczenia bo jesteś zajęta ogarnianiem domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jbnmdxinx
codzienne obowiazki mamy ogarniete. ja robie wiecej niz on, ale on tez sie poczuwa. jak dlugo siedze w pracy cos ugotuje. na sprzatanie mamy dyzury. to, co jest norma, co jest systematyczne, w miare dziala. problem pojawia sie, gdy trzeba zrobic cos wiecej. ja naprawde dlugo akceptowalam to, ze on ma tyle pracy etc. ale tak szczerze mam juz dosc tego tematu. non stop narzeka, ile to ma do zrobienia, ze nie ma czasu, ze sie nie wyrabia. moje proby zasugerowania mu, zeby sobie nie wrzucal tylu obowiazkow, jesli potem nie ma na nie czasu nic nie daja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja mam pytanie: ILE MACIE LAT? bo jak pod 30 to facet powinien już myśleć o przyszłości, ale jak po 23 to niekoniecznie, dużo zależy od waszego wieku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jbnmdxinx
ja mam 31, on 32 lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakbym czytała o sobie sprzed 2 lat!!! byłam pracoholiczką, ale mój mąż odmienił moje życie. na nic nie miałam czasu, na siebie, na odpoczynek tym bardziej, ciągle narzekałam ile to ja mam pracy!!! i to wszystko dotyczyło PRACY nie domu - na dom to ja nie miałam czasu. na dom, na męża, na rodzinę... nawet wyjście do kina wpisywałam w kalendarz i wyszukiwałam miejsca w ciągu tygodnia żeby "odpracować" ten "stracony nie na pracę czas". tak się nie da. praca nie jest najważniejsza, trzeba mieć też coś z życia. dzisiaj już bez problemu umiem oddelegować obowiązki, odwiedzić znajomych, iść do kina, obejrzeć film i nie mieć wyrzutów że nie pracuję, ale to była długa droga...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jbnmdxinx
on potrafi nie pracowac. ale jak nie pracuje to chce odpoczywac, a odpoczynek w jego wydaniu jest bardzo bierny i ma miejsce tylko w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×