dziewczyny ktore nie maja problemu z kontaktem z facetami ZGLASZAC SIE

hej, w skrocie- od zawsze mam problem zpoczuciem wlasnej wartosci, czesciowo taki charakter, a dodatkowo nieudane mlodziencze relacje damsko-meskie sprawiły, ze do do 23 r.z. uciekalam od facetow. teraz jest lepiej, mam checi, by sie umawiac, spotykac, kiedys ze strachu nawet tego nie bylo, ale wciaz boje sie, ze wyjde na nudna, sztywna, ze bedzie napieta atmosfera. mam 25 lat i ogromny problem z tym. ide na randke za kilka dni, nie znamy sie, raz sie widzielismy i gadalismy chwile, pozniej zaprosil na kawe.no i mam obawy, jestem prawie pewna, ze jak zwykle nic ztego nie wyjdzie, bo tak zawsze sie wszystko konczy, ze cos zepsuje.

a czemu masz zepsuc? poprostu badz soba i bedzie ok, nie udawaj przed nim nie wiadomo kogo tylko badz soba bo jak bedziesz chciala pokazac ze jestes taka czy taka to nic nie wyjdzie z tego, pogorszysz sprawe tylko, jezeli rozmawial z Toba i zaprosil na kawe musial Cie polubic, spodobalas mu sie, wiec nie martw sie na zapas bedzie dobrze :) ja tam nigdy nie mialam problemu z facetami

hej, dzieki za odpowiedz. ja, natomiast, zawsze mam jakis problem w relacjach z facetami.boje sie, ze bd nudna, boje sie odrzucenia, nie czuje sie ciekawa, a to zniecheca. jestem juz negatywnie nastawiona, nie licze, ze cos sie uda, bo tyle razy dostalalam po tylku,ze az boli.

odwagi dziewczyno :D idz na randke i baw sie dobrze, nie nastawiaj sie na to ze bedzie zle i wogole :D

ja tez, podobno jak to mowia koledzy jestem bardzo ladna, ja tam sie nie uwazam za ladna no ale powodzenie mam ale co z tego jak wiekszosc to debile ktorzy chca mnie tylko przeleciec :/ a to czy wydasz mu sie nudna to raczej odpada bo temat zawsze jakis do rozmow sie znajdzie :) ja pamietam jak mialam z 14 lat i podobal mi sie chlopak o 4 lata starszy, myslalam ze nie mam szans i wogole, jakos wyszo ze sie spotkalismy ale tak sie balam zeby wyszlo dobrze ze wyszlo katastroficznie, wiec uwierz ze bedzie dobrze a bedzie :)

idz z nastawieniem ze bedzie fajnie po prostu, a nawet jezeli nie to co z tego? :D niekoniecznie twoja bedzie w tym wina przeciez, od faceta to tez zalezy :)

dokladnie od faceta wiele zalezy, jak cos nie pyknie nie jest to wina jednej strony

a gdzie macie zamiar isc?

jestem juz zrezygnowana, bo nic sie nie udaje w milosci, nie jestem zdesperowana, bo niedawno sama odrzucilam takiego, co chcial mnie tylko przeleciec, ale nie umiem zbudowac czegos fajnego i jak sie nie uda, to biore wine na siebiem ze to ja go nie zaitereoswalam. nie nastawiam sie teraz juz na milosc zadna, bo wyroslam juz z takich mysli, chcialabym pojsc i sie po prostu dobrze bawic, ale obawiam sie, ze bedzie niezrecznie. jak kolejny raz bd mowila znajomym, ze z kolejnym nie wyszlo, bo cos tam, to bedzie eiadomo, ze to ze mna cos nie tak, skoro nie moge znalezc faceta przez 25 lat zycia.

Nie myslalas o wizycie u psychologa? Ktos musial cie skrzywdzic skoro masz bardzo male poczucuie wartosci.

myslalam, ale nigdy sie nie wybralalm.

Naprawde idz,podam c**przyklad mojej siostry ma 33 lata kobieta super charakter swietny z zasadami,byla 5 lat w toksycznym zwiazku,facet skrzywdzil ja okropnie,nie miala sily od niego odejsc itp,przez 7 lat probowala znalezc faceta lecz na marne,poszla do psychologa psycholog stweirdzila niskie poczucie wlasnej waratosc**przeszla jakies terapie krotkie i za pol roku wychodzi za maz :-) poznala swietnego faceta naprawde koles odlotowy,jest szczesliwa na maxa

wiesz, to nie zasluga psychologa tylko ten koles ja wypatrzyl i zobaczyl w niej cos czarujacego... psycholog c***owie musisz byc bardziej pewna siebie i co ci z tego. to tak jak stresujesz sie przed egzaminem a ja c***owiem bedzie dobrze nie stresuj sie i co?? przeciez i tak dalej sie stresujesz.... :P

skad jestes autorko ?

myslalam, ale nigdy sie nie wybralalm.

walcze z tym, ale z roznym skutkiem, raz jest lepiej, raz gorzej, nie wiem co zrobic, zeby naprawde w to uwierzyc.

zbereznik, nie pisz głupot:) Mi psycholog pomogl, bo to nie jest taka powierzchowna pomoc***puste slowa jak sie Tobie wydaje (nie wiem czy z powodu zlego doswiadczenia, czy niewiedzy łot ewer;)

nie wiem, mi psychologiwie zawsze stali na drodze bo ciagle jakies badania musialem u nich robic, i zawsze wychodziy sprzeczne wyniki...

Stawiam na psychologa !!! Daj sobie deklaracje ze idziesz tylko na jedna wu=izyte,bo to do niczego nie zobopwiazuje,uwierz mi ze po wyjsciu od psychologa bedzie ci lepiej,a na kolejna nikt ci nie rozkauje isc,choc jestem przekonana ze pojdziesz na kol;ejna :-)

nie mozna jakos samemu sobie pomoc? moze ktos ma jakas dobra rade:)

Ale o co tak konkretnie ci chodzi??? tzn z czym tak naprawde masz problem?

z pewnoscia siebie, wiara w siebie. pojde teraz na to spotkanie i pewnie bd znow spieta i bede gadac glupoty, nie bd soba i kicha. nie chce juz tak.

A do tej pory po kazdym spotkaniu bylo finito?

tego typu sprawy najlepiej naprawia kochajacy facet u twojego boku... :P:) i jestem o tym przekonany....

zeby byl kochajacy facet u boku, trzeba go najpierw rozkochac w sobie:D

nie, nie po kazdym sie konczylo,kiedys konczylam znajomosc**** 1 spotkaniu i nie pozwalalam na kolejne, bo sie balalam, ale gdy mi na kims zalezalo i sie staralam, wtedy zwykle bylam odrzucana, a gdy mi na kims nie zalezalo, to za mna sie uganiano. niby wiem, ze moge sie podobac, ze nie musze zabawiac przeciez tego faceta, ze nie wszyscy do siebie pasuja, ze to nie mus byc moja wina,ale wiekszosc znajomych sie wiaze, rozchodzi i znow wiaze, aja jestem ypem tej wiecznej samotnicy.

mysle,ze za bardzo myslisz o sobie, zamiast o drugim czlowieku. Facet to normalny czlowiek, lubi,zeby ktos byl dla iego miły, wysluchal. A ty patrzysz tylko na to, jak sama wypadniesz - mysl o innych!

tak, pewnie jestem skupiona na sobie, ale nie w tym pozytywnym znaczeniu, tylko ciagle mysle, jak wypadam i czy milo spedza ze mna czas. nie no spoko, pojde i bede walczyc ze soba o siebie:) pozdrawiam:)