Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Moj chłopak a jego mama

Polecane posty

Gość gość

Jestem z nim 5 lat. Jego mama generalnie jest w porządku z charakteru. Nie jest tam jakąs zołzą,ale mój chłopak ma 22 lata, mieszkamy razem,bo studiujemy razem w Poznaniu, a mamusia traktuje go jak by miał 10 latek i ciągle mamusi potrzebował. Ona go przytula ;/ Mówi mu, pisze smsy "Kocham cię synek" ;// Zawsze mu ugotuje coś dobrego, tak aby synuś był zadowolony. Kiedy przytulamy się przy niej widzę,że ją krew zalewa. Osttanio do niego "synek dostałes ode mnie sms-a?" ;/ bylam ciekawa co ona mu tam napisala skoro spytala czy dostał pff... Kiedys sobie kupil telefon to mama zapytała go ile kosztuje a on powiedzial,ze to tajemnica i nikt o tym nie wie a ona "Ale Kasi to pewnie powiedziales" pfff ( to nie było przy mnie,on mi to opowiedział -bo chciał mnie ostrzec,ze jakby co nie wiem ile kosztował) ;// Jak jestesmy tam w Poznaniu dzowni b. często ;/ co o tym myslicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czas najwyzszy przerwac pepowine

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko jak?? On mowi,że to normalne ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzialas kiedys zeby dziecko przecinalo pepowine ? Ona musi. Trzeba jej to uzmyslowic. A to bywa bolesne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najlepsze jest,że on nie jest jedynakiem. jeszcze ma siostre rok młodsza i ona wobec córki taka nie jest tylko wobec syna... dlaczego ? I co ja mam robic ?? Tyle razy sie o to kłocimy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22 lata to jeszcze dzieciak! to że korzysta z wystawionego mu przez ciebie tyłka nie znaczy, że jest dorosłym, samodzielnym mężczyzną!!! jeszcze się uczy więc nawet finansowo jest uzależniony od rodziców!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zawsze się musi znaleźć taka ścierka, która wpieprzy cię chłopakowi do łóżka i buntuje go przeciwko rodzicom - trochę honoru, zmywaku jeden!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No dobrze jest uzalezniony finansowo od rodzicow,naweet nie od rodzicow tylko ojca :) Ale nie uwazam,zeby to mialo cos wspolnego z tym,ze jest mamisynkiem? co ma piernik do wiatraka? Mnie ta sytuacja wkurza;/// Jak musze sluchac ich rozmow milutkich i jak ona do niego,ze go kocha... ;/ Ja od niego kocham nie uslyszalam od tylu lat ile jestesmy... TYlko dwa razy mi w smsie napisał, i moze wlasnie dlatego,ze jemu np ja mowie, mama... i moze wlansie dlatego przez nia mi uczuc nie okazuje ;/ Jak moj chlopak jej powie,ze mial dobruy obiad,bo np ziemniaczki kotlety i wgl to ma mine jak nie wiem... ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No dobrze jest uzalezniony finansowo od rodzicow,naweet nie od rodzicow tylko ojca usmiech.gif Ale nie uwazam,zeby to mialo cos wspolnego z tym,ze jest mamisynkiem? co ma piernik do wiatraka? Mnie ta sytuacja wkurza;/// Jak musze sluchac ich rozmow milutkich i jak ona do niego,ze go kocha... ;/ Ja od niego kocham nie uslyszalam od tylu lat ile jestesmy... xxxxxxxxxxx no i sytuacja się wyjaśniła - szmata i zazdrośnica!!! od kiedy to panicz wyznaje miłość służącej i obciągarce? tylko w bajeczkach dla dzieci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość No dobrze jest uzalezniony finansowo od rodzicow,naweet nie od rodzicow tylko ojca usmiech xxxxxxxxxxxxxxx nie wiem czy wiesz ale w małżeństwie pieniądze są wspólne - tylko w takich ""związkach"" jak twój - każdy sobie rzepkę skrobie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uwierz mi,ze akurat w tym malzenstwie... pieniadze nie sa wspolne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak nie wypowiadasz sie na temat to wgl sie nie wypowiadaj:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój syn jest sporo starszy od Twojego chłopaka i zawsze wiem co u niego. Teraz jest na kawie z Kamilą a wieczorem jedzie do Ali :p Codziennie do siebie dzwonimy bo od kilkunastu lat mieszka daleko, pracuje. Nie rozumiem z czym masz problem, że przyjaźni sie z własna matką? Poza tym, to dzieciak jeszcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko niech pani zauwazy,ze wypowiada sie pani wlasnie jako matka... ktora (przepraszam nie chce urazic Pani) wlansie tez jest "zbyt bardzo zakochana w swoim synku",a po 2 Pani syn mieszka daleko, a syn mojej przyszlej tesciowej,wyjezdza z domu w poniedzialek i wraca w piatek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basistka
No ale co w tym złego, że przytuli syna? Albo, że wyśle mu smsa, że go kocha? Mój facet (24 lata) też ma taką relację z mamą. Ale ja też się przytulam do rodziców i mówię, że ich kocham, oni mi też. Należy się tego wstydzić? Mamy wspaniałych rodziców. I mamy z nimi ciepłe, rodzinne, pełne miłości relacje. Jednocześnie ani moi rodzice, ani rodzice chłopaka nigdy się nie wtrącali w nasze życie, w nasze decyzje. Sami nam powtarzają, że teraz to my powinniśmy dla siebie nawzajem być najważniejsi. Jak możesz być zazdrosna o mamę chłopaka? To chyba normalne, że się kochają (to zupełnie inna miłość). Wolałabyś, żeby mieli paskudne relacje z tych co to najlepiej wychodzi się na zdjęciach? Serio?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basistka
Z tym, że fakt - on ma do swojej mamy 400km, widuje się z mamą 3-4 razy w roku (z czego raz jadę razem z nim w odwiedziny) i nie dzwonią do siebie co chwilę. Wymienią się kilkoma mailami tygodniowo, w których nie ma jakiejś spowiedzi z życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobrze, wypowiem się również jako partnerka. Mój mąż dzwoni do swojej mamy 3-4 razy każdego dnia.Mówi jej co u nas z najdrobniejszymi szczegółami, jest dla niej bardzo serdeczny i prawie zawsze mówią sobie "kocham cię" Mieszkamy w różnych miastach. Czasami jestem lekko zazdrosna, bo jest dla niej nawet milszy niż dla mnie,ale co tam, nie przeszkadza mi to w końcu, lubię teściową. Cała ta sytuacja nie każe mi myśleć, że on jest maminsynkiem, myślę tylko, że kocha swoją matkę może trochę mocniej niż inni. Swojego brata również. Nie przeszkadza mi to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to że ciebie rodzice nie kochają autorko, nie znaczy że rodzice twojego chłopaka mają nie kochać swojego syna! zazdrosna jesteś, bo sama tak nie masz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poobserwuj inne zachowania, bo dobre obiadki, przytulanie i smsy to raczej normalne odruchy. Ważne jest to, czy ona nie wywiera na syna zbyt wielkiego wpływu - chodzi mi tu o jego rózne decyzje, czy nim po prostu nie rządzi. Żebyś za parę lat nie pisała postów w stylu: Ratujcie, mąż maminsynek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jaki mąż??? przecież on się z nią nie ożeni!!! jest mu potrzebna tylko do płacenia rachunków za stancję, sprzątania i podstawiania tyłka!!! w swoim czasie, jak skończy studia, znajdzie dobrą pracę, poszuka sobie porządnej dziewczyny - a nie służącej dupodajki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chcę Cie straszyć, ale maminsynek Ci rośnie. Rozumiem, że trzeba się interesować swoim dzieckiem, ale nie kontrolować i nie popadać przy tym w paranoje i skrajności. Maminsynek to najgorszy typ faceta jaki może się trafić kobiecie. A co do wypowiedzi kogoś tam wyżej odnośnie tego, że w małżeństwie są wspólne pieniądze: absolutnie się z tym nie zgadzam, moi rodzice mają oddzielne fundusze, ojciec nie wie ile pieniędzy ma moja mama i na odwrót.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co do wypowiedzi kogoś tam wyżej odnośnie tego, że w małżeństwie są wspólne pieniądze: absolutnie się z tym nie zgadzam, moi rodzice mają oddzielne fundusze, ojciec nie wie ile pieniędzy ma moja mama i na odwrót. xxxxxxxxxxxxx i to jest rodzina wg ciebie??? to może jeszcze powinni nosić różne nazwiska i mieszkać oddzielnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co do wypowiedzi kogoś tam wyżej odnośnie tego, że w małżeństwie są wspólne pieniądze: absolutnie się z tym nie zgadzam, moi rodzice mają oddzielne fundusze, ojciec nie wie ile pieniędzy ma moja mama i na odwrót. xxxxxxxxxxxxx i to jest rodzina wg ciebie??? to może jeszcze powinni nosić różne nazwiska i mieszkać oddzielnie! xxxxxxxxxxxxxxxxx Tak, to jest rodzina, są małżeństwem, mają jedno nazwisko. I uważam, że to, że mają oddzielne pieniądze świadczy tylko i wyłącznie o ich niezależności i popieram takie rozwiązanie, nikt nikomu nie zagląda do portfela i nie kontroluje wydatków. Chyba, że jest do kupna grubsza sprawa, to wtedy zrzutka po połowie. A odnośnie nazwisk to jestem zwolennikiem pozostawania przy swoim nazwisku, a nie przejmowania nazwiska męża. Ogólnie uważam, że życie w nieformalnych związkach jest lepsze od małżeństwa i sama w takowym żyję i jest mi wspaniale, nie zamierzam tego zmieniać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pochwaliłaś się? - świetnie! - tylko co to wnosi do tematu tego wątku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I uważam, że to, że mają oddzielne pieniądze świadczy tylko i wyłącznie o ich niezależności i popieram takie rozwiązanie, nikt nikomu nie zagląda do portfela i nie kontroluje wydatków. Chyba, że jest do kupna grubsza sprawa, to wtedy zrzutka po połowie. xxxxxxxxxxxxxxx a jak jedno zachoruje, albo strac**pracę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
e tam, moj tez ma 22, a jego mama potrafiła do mnie powiedzieć (nie przy nim) Mój M to powiedział mi, że nigdy Mamusi nie opuści bo tu ze mną mu najlepiej . Jak to powtórzyłam swojemu to parsknął śmiechem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc w dom
Masz cos z glowa... Co zlego w tym ze matka kocha syna? Ciebie chyba rodzice nie kochaja skoro nie potrafisz tego pojac. Ona go nosila 9 miesiecy w swoim ciele, urodzila, karmila, wychowywala. Ty z nim tylko sypiasz. Jakie ma znaczenie ile on ma lat? Do konca zycia bedzie jej synem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×