Jak sobie radzicie finansowo

Zarabiam 1 800 netto, 850 kredyt 200 opłaty 100 zwierzaki 100 dojazd do pracy razem 1250 550 zł mi zostaje muszę odkładać 500 zł, bo potrzebuję uzbierać 2 000 zł czyli za 50 zł się nie wyżywię, pora pomyśleć o dodatkowej pracy chyba Jak sobie radzicie Wy?:)

200 opłaty? To bardzo mało. Mieszkasz z rodzicami?

zawsze się zastanawiam jakim cudem ludzie żyją za takie pieniądze ?. Nie uważam abym żył nawet w cieniu luksusu ale miesięcznie po za opłatami stałymi, podatkami, paliwem rozłazi się 4 koła. Naprawdę podziwiam takie osoby

nie, mam mały domek te opłaty to jedynie najtańszy net 15-30 z, opłata za gaz 35 zł mieś, rata za laptopa 120 zł, i prąd około 50 zł/mieś Opał mam swój. Jakoś daję radę, tylko ciężko cokolwiek odłożyć

Płace z trzeciego świata,ceny europejskie.Zielona Wyspa.Jeszcze jedna kadencja her donka a będziecie niewolnikami we własnym kraju.

i tak małe te opłaty...a gdzie woda, telefon

Gdyby nie kredyt nie miałabym problemów z odłożeniem 1000 przy takich zarobkach... Wcześniej zarabiałam 1 500 i tez jakoś to było:( Racja, zarobki są niskie. Poprawia się powoli, ale zielona wyspa to nie jest

Woda ze studni, szambo wywóz raz na rok ok. 100 zł, telefon mam służbowy..

ze studni?? że jak? na wsi mieszkasz?

Własne ujęcie wody. Tak na wsi.

to na co taki duzy kredyt przy tak niskich zarobkach?

to i tak masz dobrze, bo ja mma 1300 zł, p********y rząd, oby go szlag trafił

na dom wysokie raty, ale krótki czas spłaty, warto się przemęczyć

nie narzekam, bardzo dobrze, z kazdej oplaty mi ponad 1000zł zostaje

poczekaj az go splacisz indzej sie zadziadujesz do jakiejs choroby :/

Ja i tak uważam, że zarabiam mało, ale trzeba się cieszyć z tego co isę ma i powoli rozglądać się za czymś nowym:) Lepszym.

wyplaty*

Nie dziaduję, bo mało wydaję na jedzenie, sadzę swoje warzywa, aby było jak najtaniej, odżywiam się zdrowo, biorę obiady do pracy..

u mnie gdyby nie kredyt, to nie stresowalabym sie tak

Niedawno ogladalam reportaz w Tv,jakas kobitka trabila,ze w Polsce powinno byc wprowadzone cos na ksztalt progu ubostwa i pomocy socjalnej dla kazdego,kto ma zbyt niskie dochody,lub nie ma ich wcale.Wiem jakie jest zdanie wiekszosci kafeterianow na ten temat,niech sie pasozyty wezma do roboty,a nie czekaja na pomoc.Ok,macie prawo miec swoje zdanie w tej materii.Ja jednak patrze sobie zycie mojej ciotki,ktora mieszka w Niemczech.Ma obywatelstwo i dzieki temu do skromnej emerytury polsko-niemieckiej dostaje dodatek od panstwa nawet na oplate Tv.Razem ma 620euro.Nie sa to kokosy,ale jest to jakies minimum,dzieki ktoremu nie zdycha z glodu.Kuzyn pracowal,zaklad upadl,poszedl na bezrobocie.Zasilek 650euro.Teraz juz ma prace.Trwale bezrobotni maja oplacane mieszkanie,opal,prad,dostaja cos na przezycie.Zmierzam do tego,ze tam panstwo opiekuje sie obywatelem,u nas nawet do lekarza specjalisty nie idzie sie dostac.Z tego co wiem,Hiszpania tez ma podobny system opieki socjalnej.Unia wtrynia sie do wszystkiego,sa przepisy,wytyczne,nawet w odniesieniu do rozmiaru sprzedawanych bananow.Dlaczego nie zainteresuje sie losem ludzi,ktorzy zostali pozostawieni sami sobie?Czemu tu nie ma wytycznych i nakazu pomocy?W naszym kochanym kraju ludzie maja nadzieje,ze nie dozyja emerytury.Pytaja,czy juz sie wieszac,czy czekac na jakis cud.A rzadzacy planuja rozbudowe Sejmu za grube miliony,robia przekrety na jeszcze wieksze,biora potezne wyplaty..A obok ludzka tragedia goni tragedie.

Ja się stresuję, bo nie mam oszczędności, a czeka mnie duży wydatek na wiosnę... stąd to wszystko... Sam kredyt jest ok, dobrze wydane pieniądze.

Ludzie kochani .Jak ja współczuje tym ,co przez tego "wirusa "stracili pracę.Ja akurat źle nie mam.Grosz jakiś odłożony ,ale też kiedyś bida była.Bywalo ,że i bułkę tartą trzeba było jeść Wiem jak to jest.Tylko, że wtedy ,można było dorobić. A teraz ,nawet jak człowiek chce ,to gdzie dorobisz? Na ile mogę, to pomagam na składkach .Ale co to jest... Wielkie g! Jak patrzę na polityków ...Krew zalewa...Oderwani od normalnego życia . Cwani ,niech nie pobierają pensji ! Syty, głodnego nigdy nie zrozumie.Szczerze i po ludzku bardzo mi żal, tych wszystkich ludzi.

 

Ludzie kochani .Jak ja współczuje tym ,co przez tego "wirusa "stracili pracę.Ja akurat źle nie mam.Grosz jakiś odłożony ,ale też kiedyś bida była.Bywalo ,że i bułkę tartą trzeba było jeść Wiem jak to jest.Tylko, że wtedy ,można było dorobić. A teraz ,nawet jak człowiek chce ,to gdzie dorobisz? Na ile mogę, to pomagam na składkach .Ale co to jest... Wielkie g! Jak patrzę na polityków ...Krew zalewa...Oderwani od normalnego życia . Cwani ,niech nie pobierają pensji ! Syty, głodnego nigdy nie zrozumie.Szczerze i po ludzku bardzo mi żal, tych wszystkich ludzi.

Nie zerknelam na daty  .Ale mimo wszystko ... Niestety aktualnie