Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Odwiedziny u brata bez zaproszenia

Polecane posty

Gość gość

Witajcie. Mam pytanie. Dwaj bracia - w tym mój mąż - pracują razem. Bardzo często się kłócą. Mąż jest chrzestnym bratanka. Nigdy nie usłyszeliśmy tekstu 'wpadlibyście na kawę' na przykład, a oni widzą się codziennie w firmie. Ja też codziennie tam jestem. Mieszkamy z teściami. Brat męża przyjeżdża ze swoją żoną tylko pod naszą nieobecność... Teściowa chciała zmusić nas żebyśmy pojechali do brata w odwiedziny. Mąż odpowiedział: 'może jutro'. Nastało jutro, zadzwonili że nie ma ich w domu do wieczora, tak dla informacji. A przecież nie anonsowaliśmy się że mamy zamiar ich odwiedzić. Stosunki między nami są napięte. Nie lubimy się zbytnio, nie mamy o czym ze sobą rozmawiać. Oni są bardzo zawistni i myślą że świat kręci się wokół nich. Jak myślicie czy powinniśmy się do nich wybrać w odwiedziny bez zaproszenia i bez zapowiedzi? Biorąc pod uwagę fakty opisane powyżej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale po co macie ich odwiedzac na siłę? to po pierwsze, a po drugie ja na przykład nie lubie niezapowiedzianych wizyt, więc może oni również

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No też właśnie. Mają 1,5 roczne dziecko i do tego niezrównoważonego psa, który załatwia się na łóżko. Ale teściowa twierdzi że do brata nie trzeba się zapowiadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A może Twój mąż powinien sam porozmawiać z bratem i zapytać o co chodzi. A o co się kłócą ? Albo ty jedź do zony tego brata i z nią pogadaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest trochę skomplikowane. Bracia się kłócą głównie o sprawy związane z firmą. Mój mąż postępuje racjonalnie a jego brat jest lekkoduchem który uważa się za prezesa a tak na prawdę nawet e-maila nie potrafi wysłać. Jego żona strasznie mnie nie lubi. Zmyśla różne rzeczy na mój temat do teściowej, obgadując mnie tym samym. Np. mówi że miałam jakieś pretensje do niej o coś a ja nawet wtedy się z nią nie widziałam... Ciężko to wytłumaczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A po co Ty jesteś codziennie w firmie pracujesz tam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym nie pojechala bo sie nie pcham tam gdzie mnie nie chca tyle w temacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie ja też nie lubię się narzucać tam gdzie mnie nie chcą. Tak, ja też tam pracuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a zależy Ci na tych relacjach ? zostaw braci niech się kłócą ich sprawa. Ja mam podobnie ale to kuzyni i niby mamy dobre relacje ale zona tamtego jest specjalna :D wyżej s.. niz d.. ma wiec tam nie chodzimy. A żona tamtego brata może mieć jak ta nasza gwiazda co jej mężuś nagada to uwierzy bo Ty widzisz co się dzieje na co dzień jak ja a ona tylko z opowiadań

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja potrafię oddzielić pracę od rodziny i na dobrą sprawę nic do nich nie mam. Ogólnie to jestem pokojową osobą, jak mnie ktoś mega wkurzy to powiem parę słów ale z nimi nauczyłam się inaczej postępować... ignorować. Oni mówią do teściów że my nie chcemy do nich przychodzić bo ich nie tolerujemy i zazdrościmy im tego że teść wybudował im dom. A jest wręcz przeciwnie bo my chcemy sami odłożyć pieniądze i bez niczyjej pomocy się wybudować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale po co w ogóle rozważasz kwestię odwiedzania osób, które ewidentnie was nie lubią i które jasno dają do zrozumienia, że nie jesteście mile widzianymi gośćmi w ich domu?? Po co w ogóle tracisz czas na rozkminianie takich rzeczy?? Jak wiem, że ktoś mnie nie lubi, to i ja mam go głęboko w duupie. Nie czujesz, że sama się upokarzasz jakimkolwiek zastanawianiem się nad tym, czy by do nich nie wpaść?? Odpowiadając wprost na pytanie z tematu: nie, ja bym nie wpadła niezapowiedziana. Po pierwsze z uwagi na to, co napisałam wyżej, a po drugie sama NIE-NA-WI-DZĘ kiedy ktoś się nie zapowiada wcześniej i robi mi nalot na chatę :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×