Nie cierpie swiat

ta gonitwa, tyle wydanej kasy, to jezdzenie po teściach , to ze zaraz znienawidzony sylwester i zachlany chlop na łóżku, to bez sensu!!!

ja też

trzeba szukać pozytywów , dla dzieci to jest prawdziwa magia

dziecko duże, a swieta to tylko okazja do chlania

no dobra, ale można powspominać, zjeść świąteczne specjały, pomedytować nad przemijaniem i takie tam

a jednak mnie przytlaczaja,

a co powiesz na to ? mieszkam za granica , ,jest mi tu dobrze , generalnie nie wrocilabym do polski , ale co roku swieta spedzam z kolezankami bo nie dostane urlopu w tym okresie ?

wiem, wspolczuje, ale jak maja cieszyc swieta z mezem który 20 dni będzie chlal bo tyle ma urlopu, nie cierpie tez sylwestra bo gdzie isc z pijusem i bitnikiem?

ile masz lat?

za dużo by zaczynać od nowa:(:(

ja mam 30 w kwietniu :( nie mam faceta , co z tego ze sie kreci duzo baranow obok jak sami debile , mieszkam za granica , co jak juz pisalam lubie , ale tyle z tego ze mam fajne zycie ,bo lubie sie bawic , oszczednosci zadnych ..itp glowa do gory ! dzieci masz?

ja pewnie bede z kolezankami ogladala xfactor , popijala wino , rozmyslala o chlopakach z ktorymi bylam i nie bylam , o pracy i zyciu , troche sie smiejac przy tym , a po katach bede myslala o rodzinie , i o siostrze za ktora bardzo tesknie a mieszka w polsce .....a tez jest mezatka tak jak ty i nie ma bajkowo

Mam 17 letniego syna któremu musze dac kase pod choinke a nie prezent wiec już koniec magii, maz tez jest za granica wiec wroci i będzie chlal az do 5 stycznia..o sy;lwestrze moige zapomnieć bo on obchodzi Pankracego i Bonifacego to co tam Sylwester , z idiota szkoda kasy gdziekolwiek isc... Kazda ma jakiś problem..Ty swój ja swój:(

a no to widze , ze tez nie ciekawie , nie wiem czy cie to pocieszy moja mama ma taki , ze ja wyjechalam i moja siostra wyszla za maz i mieszka w polsce , ale daleko , a moj ojciec to kretyn ...ah , no ale musisz sie czyms pocieszyc :) relax , wanna , tv , gazety . a nie masz wlasnie jakiejs kol na plotki co wpadnie na kawke albo winko ?

jak jestem sama to mam kolezanke, ale ile można o sporzataniu nawijac i czynszach? chciałabym swieta takie jak pamiętam z domu..cieple rodzinne... przytulne...A nie z wóda, sąsiadami z flaszka pod pacha co to w wigilie zyc nie dadza..i ta myśl ze za pare dni sylwester i klotnia ze jestem momor i nigdzie nie chce isc.. :(

hmmm no nie fajnie , moze wcisnij w niego duzo jedzenia zeby sie nie zachlal aa sama tez walnij drina , 2 x :)

na tzrezwo dusza człowiek , po pijaku jakby diabel w niego wstapil...tyle lat już się oszukuje..ech:):) walne pare piw walnę

dobre winko i dasz rade :) juz sprawdzilam :) polecam :) i duzo relaxu , zajmij sie soba i synem :) maz sie moze ocknie :)

no jakos sobie musze poradzić by ten okres szybko minał... pewnie na % będę jechala by chłopa zrozumieć;-) Dzieki za rady

wszystko jak najbardziej jest do zniesienia ;) kwestia odpowiedniego rozporządzenia czasu ;) zbliża się Sylwester to tym bardziej trzeba coś zdziałać sporo pomysłów na Nowy Rok - http://wymarzonysylwester.pl/zwyczaje-noworoczne/ zachęcam ;)

Ja nienawidzę świąt, nie mam,gdzie ich spędzić, moze ktoś mi doradzi jak mam się ukryć?

Skoro wzięłaś sobie chłopa dla którego nawet święta są okazją do zachlania mordy, to do kogo masz pretensje? :o

Ja też nie lubię świąt. Od 9 r.ż. mieszkałam tylko z ojcem i Wigilii praktycznie nigdy w domu nie było. Do póki moja chrzestna żyła to jeszcze u niej święta spędzałam i było super-prawdziwa świąteczna atmosfera, ale jak miałam 16 lat moja ciocia zmarła, to już 10 lat i od tej pory w wigilię siedziałam sama. Od 3 lat święta spędzam z chłopakiem, ale nie chce z jego rodziną, bo są okropni, hałaśliwi, przemądrzali, fałszywi... Rok temu zaszyliśmy się w górach i było super! Żadnej wigilii ani nic. W tym roku nas nie stać i szukamy wymówki żeby ominąć wigilię u teściowej u której mieszkamy...

a ja jestem sama ,tak normalnie to tyram od rana do wieczora żeby popłacić rachunki i w tygodniu nie mam czasu na myślenie ale w sob i niedz wariuje a święta i sylwester to nie wiem jak sobie poradzę żeby nie zwariować nie mogę nawet mieć psa ani kota żeby nie być w pustym domu

masz tzw pecha