Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość FlatMate

Współlokator niechluj

Polecane posty

Gość FlatMate

Błagam, pomóżcie, może ktoś miał taką sytuacje jak ja i sobie z nią poradził. Studiuję w Warszawie i żeby obniżyć koszty, wynajmuje mieszkanie wspólnie z dwoma chłopakami. Nie znaliśmy się wcześniej, to są ludzie " z ogłoszenia". Jeden z nich jest bardzo fajny, lubimy się i dogadujemy w każdej sprawie, ale drugi to...porażka!! Magazynuje śmiec***od zlewem, zamiast je wynosić na bieżąco do śmietnika, wszędzie rozrzuca obsmarkane chusteczki higieniczne, zostawia niedojedzone pierogi na 2 tygodnie, włosy w wannie i w umywalce i - hit sezonu - obsraną muszlę klozetową! Brzydzę się czasem siadać na sedesie, bo on zostawia takie niespodzianki, jakby nie umiał korzystać ze szczotki do wc. Już z nim rozmawiałam, powiedziałam mu wyraźnie, że to i to mi przeszkadza i żeby określone zachowania wyeliminował. Poskutkowało na tydzień, a teraz znowu się zaczęło. Jak ja mam sobie radzić z tym paskudnikiem???? Robi taki syf, że boję się, że wkrótce będziemy mieć karaluchy. A przecież ja nie będę chodzić i za nim sprzątać, przecież to dorosły facet, w dodatku dla mnie obcy. Proszę, pomóżcie....:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No niestety, tak to jest z przyjezdnymi słojami studenckimi do Warszawy. Jedni są z bardziej ucywilizowanych wsi, inni z mniej. Możliwe, że dla niego zetknięcie się z czymś innym, niż wychodek jest czymś obcym. Nie dziw się więc, że nie potrafi użyć szczotki do sracza, ciesz się natomiast, że w wannie np. świni nie hoduje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FlatMate
No tak, bo słoiki to samo zło...;/ ciekawe, jak wyglądałaby Warszawa bez przyjezdnych. Bo zdaje się, że choćby trasę W-Z projektowali i budowali w dużej mierze inżynierowie i robotnicy ze Śląska,a cały kraj zrzucał się na odbudowę stolicy, więc strasznie mnie wkurza takie zadufanie warszawiaków z dziada pradziada (tzn. od 10 lat). Ale ja nie o tym. Koleś nie jest z żadnej wsi, tylko z dużego miasta na Mazowszu, inteligentny, ale taki nieprzystosowany życiowo....;/ a na tym jego upośledzeniu cierpi moje poczucie zadomowienia i zmysł węchu. I chyba trochę schudnę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FlatMate
bo w takich warunkach nie chce mi się nawet myśleć o jedzeniu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"a cały kraj zrzucał się na odbudowę stolicy, więc strasznie mnie wkurza takie zadufanie warszawiaków z dziada pradziada" A teraz Warszawa musi się wręcz zadłużać, by już od wielu lat płacić haracz na rzecz "biednych" regionów. "ciekawe, jak wyglądałaby Warszawa bez przyjezdnych." Normalnie? Zapewniam Cię, że nikt za wami by nie tęsknił. Ulice nie byłyby tak przepełnione i zakorkowane, komunikacja miejska zapchana a na ulicach byłoby mniej buraczano - pszennych ryjów ubranych na "jedno kopyto", bo takie są trendy. Jak tak patrzę na przyjezdnych studentów wszyscy wyglądają tak samo: hipsterskie pingle, menelska czapka wełniana sięgająca do pasa (nawet latem), wiejska morda, dużo hałasu wokół siebie. "Koleś nie jest z żadnej wsi, tylko z dużego miasta na Mazowszu" Jakie to niby jest inne duże miasto na Mazowszu po za Warszawą? Chyba tylko Radom i Płock.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A Ty Matt od dawna jesteś warszawiakiem? BihHha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FlatMate
No właśnie! Stamtąd ludzie też przyjeżdżają na studia do Warszawy. Ja wiem, że warszawiakom się pieni, bo ludzie z całego kraju przyjeżdżają i zabierają miejsca pracy, No ale takie jest życie, kto lepszy ten ma. A taki warszawiak całe studia mieszkał u mamusi na garnuszku i jak nagle trzeba się garnąć, dorosnąć i wziąć do roboty, to płacz i zgrzytanie zębów, bo wszystkie dobre miejsca są pozajmowane przez tych, którzy przez 5 lat uczyli się samodzielności i ciężkiej pracy. Chociaż niektórzy oczywiście tej cennej umiejętności nie posiedli, jak choćby mój kolega....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Scott* Matt sratt jeden ch*j

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Ja wiem, że warszawiakom się pieni, bo ludzie z całego kraju przyjeżdżają i zabierają miejsca pracy, No ale takie jest życie, kto lepszy ten ma. " Niestety, to często nie jest kwestia jakości, a ceny. Większość z was jest najzwyczajniej w świecie tanią siłą roboczą. Niektórzy z was jak już przyjadą do Stolicy zrobią wszystko, by tu zostać. Goowno spod siebie zjedzą, ale na swoją wieś nie wrócą - bo przecież jaki to wstyd! "A taki warszawiak całe studia mieszkał u mamusi na garnuszku i jak nagle trzeba się garnąć, dorosnąć i wziąć do roboty, to płacz i zgrzytanie zębów, bo wszystkie dobre miejsca są pozajmowane przez tych, którzy przez 5 lat uczyli się samodzielności i ciężkiej pracy." Nie wiem, nie kończyłem studiów. Po ukończeniu liceum wyprowadziłem się z domu rodzinnego, by zacząć samodzielne życie. Teraz prowadzę własną działalność i krew mnie zalewa od tego ilu partaczy z branży się tu zjechało i złą opinię robi. Jednakże są konkurencyjni cenowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FlatMate
Hmm....tak sobie myślę, że może skoro jesteś tak bardzo przeciwny przyjezdnym, to zamiast bawić się w jakieś referenda w sprawie odwołania HGW i inne takie absurdy, to stań człowieku na rogatkach miasta i pobieraj myto za wjazd. Cofnijmy się do średniowiecza!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"tak sobie myślę, że może skoro jesteś tak bardzo przeciwny przyjezdnym" A dlaczego mam być przychylny? Proszę choć o jeden argument. "to zamiast bawić się w jakieś referenda w sprawie odwołania HGW i inne takie absurdy" Widzisz, nie podoba ci się jak wrzucam wszystkie słoje do jednego wora, a sama robisz to samo wobec Warszawiaków. To całe referendum mnie nie interesowało, gdyż wiedziałem że i tak nic nie zmieni. Jednak odnosząc się jeszcze do twojego wątku. Co w takiej sytuacji można zrobić? Wymienić lokatora, bądź zmienić "komunę"? Chyba najprostsze rozwiązania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FlatMate
Żeby to było takie proste, to bym się nie pytała....;/ No masz rację, trochę generalizuję, bo okropnie śmieszy mnie takie podejście, że "słoiki" to tępe kapuściane mordy z jarmarczno-odpustowym światopoglądem. Bo poza Warszawą w Polsce (uwaga! Stwierdzenie kontrowersyjne) SĄ INNE MIASTA!! ze swoja tradycją i historią często starszą niż warszawska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A kto powiedzial, ze warszawa jest tylko dla warszawiakow????macie jakis monopol na nia???? kazdy ma prawo mieszkac, gdzie mu sie podoba. ps. nie mieszkam w warszawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozwalacie temat,dziewczyna ma problem z syfiarzem, a wy pierdu pierdu o stolycy. Paskudnej jak diabli i nudnej jak s*******n. W każdym razie, droga autorko, powtarzać. Ciągle. Do znudzenia. Najlepiej powiedz to przy kimś - jakimś jego gościu. Narób mu wstydu, może się wtedy jakoś ogarnie. Dobrym sposobem może być też zostawianie karteczek w newralgicznych punktach np. 'pozostawiaj toaletę czystą!', 'wynosimy śmieci, kiedy w koszu nie ma już miejsca' itd. Widziałam to kilka razy w mieszkaniach (tak, w warszawce też), podobno skutkuje. I współczuje - syfiasty typ w mieszkaniu to koszmar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie bardzo rozumiem co to znaczy "to są ludzie " z ogłoszenia""? :o a) jesteś głównym najemcą i szukałaś przez ogłoszenie innych współlokatorów? b) Nie znając nikogo zamieściłaś ogłoszenie, że szukasz jeszcze dwóch osób do wynajęcia mieszkania? Jeśli to drugie, to jak dla mnie jakiś "hardcore". W życiu bym nie wynajął czegoś z nieznajomymi ludźmi, choć chyba lepsze to, niż pokój przy właścicielu (zwłaszcza starej babie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FlatMate
No cóż, tak się złożyło i jest to częsta praktyka wśród napływowych studentów, a nie żaden hardcore. Życie. A jeśli chodzi o mojego współlokatora, to ja jestem poprostu zażenowana, że 25-letni facet nie zdaje sobie sprawy z tego, że śmieci same się nie wyniosą, tylko trzeba mu to powtarzać jak przedszkolakowi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wydawało mi się zawsze, że wy (te straszne słoje :D ) wynajmujecie wspólnie mieszkania ze swoimi bliskimi znajomymi po których wiecie czego się spodziewać. Przewijały się już tutaj tematy co do zachowania czystości we wspólnie wynajmowanym mieszkaniu. Np. lista z grafikiem na której wyszczególnione są obowiązki kto i kiedy odpowiada za czystość wspólnych pomieszczeń. W takim układzie chyba nie dojdzie do sytuacji, że będzie się próbował wywinąć od obowiązków. Jeśli tak powiedzcie mu, że skoro sam sobie z tym nie radzi, to niech ściągnie na te dni z grafiku swoją mamusię która do tej pory się tym zajmowała. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam to samo , nic tylko rozmowa,rozmowa i jeszcze raz rozmowa i powtarzanie tego co mi się nie podobało i po jakimś czasie kolega się przystosował i już jest ok :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FlatMate
Tak mu chyba powiem, bo on właśnie nie przestrzega wspólnie ustalonego grafiku. Albo wprowadzę kary pieniężne ;) Ale już niedługo, bo właśnie złapałam warszawiaka z domem, uczepiłam się go jak rzep i chyba niedługo zajdę w ciążę, żeby rozwiązać swoje problemy mieszkaniowe. Jak na prawdziwego słoika przystało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×