Zapłacilibyście 20tys dolców za wybranie płci dziecka metodą PGD

nie, bo gdybym miał tyle hajsu to wolałbym dać kasę na biedne lub potrzebujące dzieci, np. http://www.siepomaga.pl/f/corinfantis/c/1135. ale każdy postępuje, jak chce, pozdrawiam i powodzenia życzę ;)

a ja wole niespodzianki, jezeli bym miala 3 chlopcow to widocznie tak mialo byc :)

tak

oczywiscie ze tak bow gre wchdzi tylko dziewczynka poki co nie stac mnie i skupie sie na innych metodach

nie, gdybym miała tyle hajsu ile pisze autorka, że dla mnie to by było jak kupienie nie wiem, np. batonika to wolałabym mieć 2 dzieci swoich i jedno adoptowane, zawsze myślałam o 3-4 letniej dziewczynce

o matko i znowu LED ZEPPELIN, biedne dziecko. Idź sprawdz co u niego.

Nie, za taką usługę dałabym maksymalnie 2 tysiące złotych.

tak

Wiecie co tak zupełnie nie złosliwie napiszę, że dziwie się osobą które napisały "tak". Dla mnie osobiście (podkreślam, że to tylko moje zdanie) nie ma znaczenia płeć dziecka, straciłam jedną ciążę to był chłopiec. Teraz mam zdrową córcię, myslimy o jeszcze jednym dziecku ale bez znaczenia czy to będzie chłopiec czy dziewczynka. Dla mnie to tak jak by selekcjonować dziecko które sie bardziej kocha ze wzgledu na kolor oczu, włosów, płec jest dla mnie na tym samym poziomie. to jak bym powiedziala, że nie urodzę szatynki, blondyna czy rudej dziewczynki. Przecież to moje dziecko jesli zostało poczęte to jakie znaczenie ma płeć czy wygląd? Brzydkiego też nie pokochacie bo jest brzydkie? Albo jesli będa badania pokazujące już we wczesnej ciąży wyglad dziecka to jak Wam sie nie spodoba to usuniecie? Jeszcze raz podkreślę to nie jest złośliwe ale kompletnie nie mogę zrozumieć tego rozumowania typu chcę chłopca a córki pod żadnym pozorem, zastanawiała bym się nad psychika takich przyszłych rodziców i czy w ogóle powinni mieć dzieci.

Ja też tak i co z tego?! I tak mało kto tak naprawdę nie skłania sie choćby w którąś stronę do chłopca albo dziewycznki, wiec jeżeli mozna pomoc to jak najbardziej

choćby trochę*

Poroniałaś więc masz traumę, a to co innego. Pewnie gdybym poroniła, też uznałabym to za fanaberie

tak

nie, nie zapłaciłabym, bo nie chciałabym w taki sposób sterować swoim organizmem, nie mam zaufania do takich metod, co innego jak się MUSI a co innego "widzimisię", udało mi się mieć synka tak jak marzylam i mam nadzieję, że z drugim też się uda ;)

Gdybym tyle miała to w obecnej sytuacji myślę ze tak, zapłaciłabym :)

cztery z plusem, planujesz nastepne dziecko?

Wiesz co to nie jest tak do końca, że poroniłam i mam traumę wiadomo na początku bardzo przeżywałam ale minęło juz troche czasu i na dzień dzisiejszy o tym nie mysle. Moja 16mc córka wypełnie mi dnie na tyle, że nie mam czasu na myslenie o takich rzeczach. Swoja drogą może własnie o to chodzi, że mam dziecko i patrząc na nie nie wyobrażam sobie nie mieć jej ze wzgledu na płeć. po prostu kocham w niej wszystko, gdyby była chłopcem też bym ją/jego kochała równie mocno.

TAK

nie. nie mam w tej chwili wolnych 20 tys dolarow ;o)

do cztery z plusem nie. nie mam w tej chwili wolnych 20 tys dolarow ;o) A o jakiej płci marzysz? Z tego co wiem masz "mieszane dzieci"?

synek rodzynek marzy o bracie :)

ale głupie co niektóre ;D Jasne, że gdyby pewnie autorka urodziła ni płec jaka chce to i tak by się zakochała w małym, ale jak może to niech sobie wybiera, zazdrośnice bo nie macie tyle kasy, jakbyscie mialy to pierwsze byscie klinike rezerwowaly

ja mam 2 córki. jakbym miała mieć 3cie dziecko to bym nie ryzykowała i zapłaciła za wybranie płci. Nie wyobrażam sobie mieć syna a w konsekwencji synowa i cudze wnuki tym samym :/

5 może tak, ale 20 za dużo

cztery z plusem synek rodzynek marzy o bracie usmiech.gif no tak, braciszek bratnia dusza:)

tak

Jezu cudze wnuki? To wychodzisz rozumiem z założenia, że ojcem dzieci synowej nie będzie twój syn tak? Dobrze, że moi teściowie mając 2 synów kochają swoje wnuki zarówno od jednego jak i drugiego syna a synowe są szanowane przez teściową ( z małymi zgrzytami wiadomo). Normalnie zaczynam doceniac teściową.

Taaaaaaaaaaak

cudze wnuki? masz chyba skrzywiony przyklad z zycia. znam wielu synow bardziej rodzinnych od cór. mają z matkami super sztamę:)