Meczy mnie spotkania na kawke

Nie lubie takich spotkan. Moja corka ma w przedszkolu kolezanke lubia sie, zaprasza moja do siebie. Jej mame tez znam bo razem chodzilysmy do szkoly. A ostatnio czesto sie widujemy bo nasze dzieci chodza razem na dodatkowe zajecia. Mi wystarczy ze czekajac ta h sobie pogdamy. A ona czesto zaprasza nas do siebie. Bo nie daleko siebie mieszkamy, a ja nie lubie lazic po domach. mi wystarczy jak sobie pogadamy czekajac albo razem wracajac do domu- bo mieszkamy blisko siebie. Co chwile musze cos sciemniac. A corka ciagle mnie prosi zeby isc. Kto ma tak jak ja?

yhh

zaprasza cię wiec idż,chyba nic sie nie stanie jak raz ją odwiedzisz ,zwłaszcza że się znacie już dłużej ai dziecku zrobisz radochę

to możesz zaprowadzić córkę do nich, powiedzieć,że przyjedziesz po nią za 2h, pojechać w tym czasie na zakupy

Jesteś chyba trochę aspołeczna. Co Ci szkodzi wpaść do koleżanki na kawę i pogadać? Przecież to sama przyjemność spotykać się ze znajomymi.

ja nie lubie takicj spedow. meczy mnie to. wole pogadac tak jak dzis czekajac na corke. albo nieraz wczesniej spotkalysmy sie przypadkiem w parku, dziewczyny sie bawimy a my gadalsmy.

ale jaki to spęd ,ty ,koleżanka,i dzieci ,nie przesadzaj,tylko żeby potem dziecko takim odludkiem nie było jak je tak bedziesz wychowywać że sie nigdzie nie chodzi i z nikim nie spotyka

mam identycznie ale jestem w gorszej sytuacji bo mam namolna sasiadke z dzieckiem w wieku mojej corki babsko zakumac nie moze ze nie mam zadnej przyjemnosci z wpadania do niej na kawke albo z nianczenia jej dziecka u mnie:O

napewno nie bedzie bo. 1. chodzi do przedszkola 2. chodzi 3 razy w tyg, na zajecia dodatkowe. .3 jak bylo cieplej to czesto chodzilysmy na plac zabaw, rozne imprezy plenerowe, Corka jest bardzo towarzyska i otwarta.

Wyhamowasz ją na odludka dziwolągu :D

po za tym nie mam molziwosci czestego przebywania z ludzmi. w sensie roznych spotkan. wiec nie ukrywam zdziczalam.

a wy juz ja od odludkow wyzywacie. Moze zwyczajnie nie lubi tej kobiety, trudno zrozumiec?

lubie ja.

odludek

a ja nie lubie lazic po domach. mi wystarczy jak sobie pogadamy czekajac albo razem wracajac do domu- bo mieszkamy blisko siebie. Kto jak nie odludek?

Wychowasz ją na odludka dziwolągu :D

pomijajac ta 1 kolezanke to nie mam z kim sie spotykac.

Autorko, ja Cię rozumiem, bo mam to samo. Nie przejmuj się komentarzami, tutaj jeśli nie łazisz po koleżankach na kawę i ploty jesteś odmieńcem No cóż, nie każdy lubi spędzać czas na dennych i jałowych gadkach o d***e maryny. Ale tym, co uprawiają to pasjami ciężko zrozumieć

jak juz pisalam nie lubie, siedziec w domu.Wole np. pojsc na spacer, posiedziec na swiezym powietrzu na lawce w parku.