Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość gość

mój facet nie może ani skończyć studiów ani nie chce szukać pracy

Polecane posty

Gość gość

Jestem chyba bardzo zdesperowana, skoro piszę tutaj o swoich rozterkach damsko-męskich (przeglądam czasem kafeterię, ale jeśli chodzi o wpisy to mój debiut :P) Z drugiej strony warto wymienić się doświadczeniami i poznać rady/opinie innych osób :-) Otóż jestem w związku od prawie 3 lat, przy czym mijają 2 lata od kiedy mój chłopak powinien obronić pracę inżynierską, a w tym czasie nie zrobił prawie nic. Wiem, że na uczelniach technicznych jest ciężej, zdarzają się obsuwy, etc. ale to już trwa zdecydowanie za długo. Siedzi w domu, nic nie robi (twierdzi, że pomaga rodzicom), stracił kontakt ze wszystkimi znajomymi, więc jeśli już gdzieś wychodzimy to tylko do moich. Próbowałam go namówić, aby pisał inż i jednocześnie poszedł albo do jakiejś pracy albo na praktyki/staż - chocby na pol etatu, byle coś robić, nie stać w miejscu, być wśród ludzi i mieć z tego jakąś kasę albo doświadczenie. Nie, bo on się skupia na pisaniu pracy... Tak się skupia, że mijają 2 lata, a końca nie widać. Wkręcił się w gry komputerowe i wirtualny świat (z czego próbuje obecnie wyjść, nazywa to nawet uzależnieniem). Deklaruje, że mu zależy, aby z tego wyjść, że widzi ze mną przyszłość i chce iśc do przodu, ale ja po prostu się boję, że oszukuje siebie i innych. Dobrze mu jest w tym "zawieszeniu" kiedy mieszka z rodzicami i nie musi się o nic martwić (ackzolwiek kiedy mówię mu "wyjedźmy gdzieś", oświadcza, że nie ma kasy). Napisanie inż, a następnie szukanie pracy wiązałoby się z dorosłością i odpowiedzialnością za siebie, czego on chce najwyraźniej uniknąć. Staram się go wspierać, próbowałam już różnych metod - od rozmawiania, nakłaniania, motywowania, prośby, groźby po niepodejmowanie tematu, żeby go nie drażnić, pozwolić mu działać w swoim tempie, aby "jakoś się ułożyło". Ale na nic takiego się nie zapowiada, mimo że niedługo kończy 25 lat. Może to niewiele, ale wydaje mi się, że powinien jednak COŚ w życiu robić. Cały czas spędza w domu. Dodam tylko, że sama studiuję (pisze mgr), szukam pracy i miałam niedawno rodzinną tragedię, a jakoś próbuję sobie radzić. Nie mam natomiast sił na faceta, który zachowuje się jak rozkapryszone, niezdecydowane dziecko. Wciąż liczę na przełom, ale boję się, że niewiele się zmieni, czuję ogromną frustrację, tym bardziej że przez problemy rodzinne straciłam poczucie bezpieczeństwa, a przy tkaim kimś trudno czuć się stabilnie. Co robić? Miałyście/mieliście podobne doświadczenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×