Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

nieprzyjemne żarty mojego faceta

Polecane posty

Gość gość
Proponuję przestać karmić trolla i pogadać o tym co mamy na obiad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja chciałam starszego. Zawsze tacy mi się bardziej podobali. I co ma do tego różnica wieku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Babka ziemniaczana, mniammm (jeśli ją zrobię ::D)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja... hm... jakieś piwko by się chlapnęło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znam takiego jednego, mówił w ''żartach '' żonie że ma kochanke.Oczywiście mial ją na prawde , potem jak już sprawa wyszła na jaw to powiedział żonie PRZECIEZ CI MÓWIŁEM .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A TY SIĘ WYLUZUJ I BĘDZIE DOBRZE!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak czytam ten topik i zastanawia mnie taka rzecz. Jak jest sie z kimś w związku to znaczy ze zależy nam na partnerze. Tak? Więc jakby np mój mąż czegoś sie bał, cokolwiek by to było np ja wiem jakby sie bal psów. Zakladajac sie nie boje psów i nie rozumiem jak można sie bać. Czy to oznacza ze strach mojego męża ma mnie śmieszyc? Ze mam sobie robić z tego jego strachu żarty cały czas? I generalnie nie traktować tego poważnie tylko dlatego ze ja lubię psy i nie mam takich leków? Chyba jak mi zależy na mężu to może mimo ze nie rozumiem jego leków mogłabym sie chociaż powstrzymać od robienia głupich uwag na ten temat. Bo w sumie co ja przez to osiągane? Moje docinki pomogą mu sie pozbyć tego strachu czy jak? Czy moze tylko przyczynie sie do tego ze będzie mu przykro? I co mi to da ze mu bedzie przykro? ja sie dowartosciuje, czy jak? Myśle ze to sie odnosi tez do leków autorki i jej chłopaka którego to śmieszy. Takie moje 3 grosze. Myśle poprostu ze jak sie z kimś jest to może nie trzeba sie roztkliwiac nad każdym najdrobniejszym lekiem partnera ale można przynajmniej mieć trochę szacunku dla niego/ niej jako drugiego człowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
on mówi że ja mu nie wieżę że jest dobrze że nie ma nikogo. Więc sobie pożartuje bo to nic złego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Faccei mają dziwną naturę... Jak powiesz im, że coś cię wkurza, to przeproszą, ale drugiego dnia i tak będą to robić. Np. powiesz, że jego żart wydaje się nieśmieszny i czujesz się nieatrakcyjna, on cię przeprosi, a potem zacznie znowu cię tym denerwować. Faceci lubią drażnić swoje kobiety. Zauważyłam to w wielu przypadkach. I zazwyczaj jest tak, że to kobiety nie mają dystansu, a przecież można byłoby się fajnie odgryźć facetowi. Taka jakaś ich dziwna natura. Raz nawet tutaj założył taki temat facet, co mówił, że ma kochaną spokojną dziewczynę i jak on ma ją wyprowadzić z równowagi. Wszyscy szok, że czemu chce to zrobić. A on: "Nie chciałbyś zobaczyć rozjuszonego anioła?" No i tutaj pokazuje się logika mężczyzn, prości, bo prości: lubią drażnić swe kobiety, oni to uwielbiają. Dlatego nie warto się przejmować tym co mówią, bo mówią to w żartach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedyś nawet ktoś mi powiedział, że im bardziej podoba mu się dana kobieta, tym bardziej ją drażni. Nie wiadomo czemu. Może uznają to za jakąś formę flirtu :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak. I kobiety i mężczyźni maja swoje dziwactwa. Kobiety przejmują sie byle czym a mężczyźni lubią drażnić. Ale z tego co mówisz wynika ze żeby sobie z taka sytuacja poradzić to kobieta sie musi zmienić i dostosować do tego co robi partner. Dlaczego nie moznaby sie spotkać w środku? Pójść na kompromis. I kobieta trochę wyluzuje i mężczyzna trochę odpuści? Ja myśle ze to trochę nie sprawiedliwe obarczac odpowiedzialnością tylko jedna stronę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikt cię niczym nie obarcza, sama się obarczasz. WYLUZUJ SIĘ SZTYWNIARO!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hm... Czy niesprawiedliwe? Wcale nie, ja też czasem potrafiłam dogryźć swojemu facetowi. Nie zmieniałam się. Taka jestem. A jeśli ktoś jest za wrażliwy... Wtedy radzę poszukać wrażliwego faceta, a nie macho, bo to zazwyczaj macho uwielbiają dogryzać. Przeciętny facet raczej nie dokucza, przynajmniej ja to zauważyłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Problem to mają ludzie bez dachu nad głową, żołnierze, którzy na wojnie stracili nogi i ręce, dzieci bez rodziców i inni a ty... jak śmiesz się tu żalić z powodu takiej błahostki i robić z tego problem roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ona się obarcza :P (?) ponieważ nie pasuje z charakteru do swego faceta. Gdyby również była spontaniczna, to uwielbiała by odpowiadać na docinki faceta. A że jest wrażliwa (niekoniecznie sztywna, po prostu za wszystko bierze do siebie), to powinna sobie znaleźć takiego wrażliwca, bo faceta, który lubi dogryzać, nie zmienisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie, że się obarcza, bo nie czuję się tak z powodu tego co on mówi, tylko z wyboru, może tak jest nauczona. To jak z dziećmi kiedy je uwarunkowujesz do tego, aby gdy ktoś im klaskał czuły się dobrze, aż w końcu uniezależnią się od aprobaty, a kiedy ludzie im nie przychylni i słyszą złe słowa mają schować głowę w piach i czuć się źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale dla autorki to jest problem. Postawcie się w jej sytuacji: ma bardzo niską samooceną i faceta, który codziennie niszczy ją psychicznie dogryzając jej. To taka przemoc psychiczna. Przemoc, bo to niszczy autorkę, zakompleksza się jeszcze bardziej, może to doprowadzić do ruiny związku, ale wyjdzie na to, że nie przez faceta, bo on to tylko zartowniś, tylko przez KOBIETĘ, bo zaczęła rzucać fochy, gniewać się, obrażać i rozpoczynać awantury. Jeszcze autorko wyjdzie, że to ty jesteś winna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli ja potrafię czuć się dobrze wysłuch*jąc największe kure stwa na mój temat to każdy jest do tego zdolny. Bo gdyby było inaczej, u wszystkich było by jednakowo bez wyjątku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie pie rd ol i wyluzuj się. Za 5 min będziesz gryzła piach a robale będą wżerać się w twój mózg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale nie każdy jest w stanie wysłuchiwać takie żarty. Ja miałam taki przypadek, mój facet był kochany, przystojny, ale rozstaliśmy się po jakimś czasie, poneiważ on miał inne spojrzenie na swiat - zabawy, imprezy. Ja bardziej przyszłościowe, przyziemne - też zabawy, ale oprócz tego rodzina, wsparcie w chorobie itd, czego nie dostałam i związek się rozpadł. Potem poznałam innego faceta... Był jak z okładki. Bardzo przystojny. I jeszcze szalenie zapatrzony we mnie. Miał jedną wadę, uwielbiał dogryzać. Tak dogryzał, że ja mu wprost powiedziałam, czemu to robi. On, że zawsze się głupio zachowuje przy pięknych kobietach. No to dobra, dałam mu szanse, odbyło się z jakieś 10 randek, a potem mu wprost powiedziałam, że lepiej jakbyśmy zostali przyjaciółmi. Był bardzo przystojny i było mi żal, bo w innych sferach też był fajny, ale jakoś nie mogłam znieść jego poczucia humoru. Lubię dogryzanie, swojemu poprzedniemu facetowi też dogryzałam żartobliwie, ale ten jakoś aż przesadzał, aż na każdym kroku chciał dogryzać i aż za bardzo mnie tym stresował. Tak więc drogie panie to my same wybieramy faceta do związku, wybierajmy mądrze, żeby potem nie musieć się z nim męczyć ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
k***a facetowi to wystarczy jedno zdanie a ta opowiadanie pisze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
on był zdradzony przez byłą żonę na początku znajomości dużo o tym rozmawialiśmy. Ogólnie było dużo poważnych rozmów. To nie jest kwestia wyluzowania się bo to jest trudne jak on mi ciągle że ma kochanki to jest stresujące i czasem już nie wiem czy to tylko żarty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" gość Tak czytam ten topik i zastanawia mnie taka rzecz. Jak jest sie z kimś w związku to znaczy ze zależy nam na partnerze. Tak? Więc jakby np mój mąż czegoś sie bał, cokolwiek by to było np ja wiem jakby sie bal psów. Zakladajac sie nie boje psów i nie rozumiem jak można sie bać. Czy to oznacza ze strach mojego męża ma mnie śmieszyc? Ze mam sobie robić z tego jego strachu żarty cały czas? I generalnie nie traktować tego poważnie tylko dlatego ze ja lubię psy i nie mam takich leków? Chyba jak mi zależy na mężu to może mimo ze nie rozumiem jego leków mogłabym sie chociaż powstrzymać od robienia głupich uwag na ten temat. Bo w sumie co ja przez to osiągane? Moje docinki pomogą mu sie pozbyć tego strachu czy jak? Czy moze tylko przyczynie sie do tego ze będzie mu przykro? I co mi to da ze mu bedzie przykro? ja sie dowartosciuje, czy jak? Myśle ze to sie odnosi tez do leków autorki i jej chłopaka którego to śmieszy. Takie moje 3 grosze. Myśle poprostu ze jak sie z kimś jest to może nie trzeba sie roztkliwiac nad każdym najdrobniejszym lekiem partnera ale można przynajmniej mieć trochę szacunku dla niego/ niej jako drugiego człowieka." NARESZCIE KTOŚ ROZSĄDNY I EMPATYCZNY! Bo jak dotąd ,same prostaki ! Przeciez to nie chodzi o jednorazowy żart! taki żart można zbyć,odpowiedzieć tak samo i rzeczywiście nie ma co się przejmować,ale to jest codzienne denerwowanie! Tak robi kochający facet??? Sprawia mu przyjemność ,kiedy ona jest smutna i zdenerwowana???BAWI GO TO???!! To jest pastwienie się.S******l czuje ,że ma nad nią władzę i nadużywa ją!Poprawia sobie samopoczucie dołując ja! To jest problem,wbrew temu,co piszą gruboskórni prostacy. Ukochana osoba nie powinna niszczyć. Na miejscu autorki zastosowałabym terapię "wzajemności".Rob tak jak on robi,na kazdym kroku śmiej się z jego słabości,czy to "żartuj",że piszesz z kochankiem,czy żartem opowiadaj o jego małym penisie,o czymś,czego nie umie...CODZIENNIE.Na faceta nie działa gadanie,bo nie są empatyczni. Jedyne co działa,to zrobić mu to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak będzie się obrażał,to tylko pytanie: -To jednak nie jest to takie fajne i śmieszne? To dlaczego mi tak robisz??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem,że tym chamom wypowiadającym się wcześniej nie będzie robiło róznicy jak ktoś CODZIENNIE będzie się z nich wyśmiewał...CODZIENNIE!. Po jakimś czasie to przeciez przestaje być śmieszne,nawet jeśli przez moment było,a zaczyna być nękaniem,chorą przyjemnością z cudzego cierpienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no jak ja też żartuje to on się obraża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i mówi że ja znam prawdę ale i tak mu nie wierzę że jest inaczej. Więc sobie żartuje bo ja i tak mu nie ufam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podwójny standard?On może okrutnie żartowac ,a ty nie? Porozmawiałabym z nim powaznie ,że nie zniesiesz dłużej tych żartów,że to nie jest śmieszne i czy nie widzi,że przez niego jesteś zdenerwowana,smutna i zła i czy o to mu właśnie chodzi,żeby cię unieszczęśliwiać? Czy cię kocha i chce ,żebyś była wesoła i szczęśliwa? czy fajnie mu jak chodzisz smutna czy zła? Nie wolałby cię radosną??Jesli dołowanie cię sprawia mu taką przyjemnośc,to może niech się zastanowi,czy naprawdę cię lubi,kocha?Może to jest sposób,żeby cię zrazić do siebie i sprawić ,żebyś to ty zakończyła ten związek. To jeden ze sposobów facetów bez honoru-zrywają rękami kobiety,żeby było na nią...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To dalej żartuj...niech zobaczy jak to fajnie.Cały czas przypomionaj,że on też tak robi.Może się czegoś nauczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×