Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Aza30

Ciężko mi rozstanie

Polecane posty

Gość Aza30

Byliśmy razem 5 lat. Miałam dosyć życia na odległość i proszenia byśmy w końcu razem zamieszkali i powiedziałam "koniec". On jednak myślał inaczej i przyjechał do mnie pokazać mi jak mu na mnie zależy. Pokochał mnie i moje dziecko, jak swoje własne. Tak mówił ze łzami w oczach. Przyjechał, zaczął szukać pracy (tam nie miał żadnej, mieszkał z rodzicami). Szukał, szukał, minął miesiąc nie znalazł i po prostu uciekł, pod moją nieobecność. Zabolało, bo powiedziałam mu wcześniej że sobie poradzimy, że jakiś czas może być ciężko a potem będzie tylko lepiej. Załamałam się, pierwszy raz się załamałam i nie mogę się z tym pogodzić. Prosiłam by wrócił, by przyjechał do mnie, bo nie pieniądze są ważne a to, że będziemy razem. Wyznałam że wciąż go kocham, bo tego od dawna nie usłyszał. Nic. Po 2 dniach się odezwał. Prosiłam raz jeszcze by wrócił, a on się wahał. Nie przyjechał. Powiedziałam mu, że to jest dowód na to, że w ogóle ze mną być nie chce, w ogóle mu nie zalezy, że nie kocha. Zaprzeczał. Nie wiem co ze sobą zrobić. Boli mnie to bardzo mocno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powazne tematy
Wiadomo jak kazde rozstanie boli ale moze cos sie stalo o czym nie wiesz ze on tak nagle wyjechal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jestem w podobnej sytuacji,rozstanie po 6latach....musiałam to zakończyć,bo zero perspektyw z jego strony,a nadal Bardzo Kocham,a on nawet nie walczy ...i cisza,wiem jak boli,ale pamiętaj facet to św....a -wszyscy tacy sami ehhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idź się piwa napij to c**przejdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój też nie walczy, 10 lat po ślubie, wyszła na jaw zdrada sprzed pół roku:( raz przeprosił i skreślił nasz związek-dla mojego dobra jak on to mówi. a ja.... a ja umieram

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc6
to ja co rozstaliśmy się po 6latch....dla niego ważniejsi koledzy,imprezy,inne moze i kobiety a ja siedziałam w tym aż 6lat i czekałam na zmianę jak postawiłam mu weto uciekł jak głowniaz...i co mam myśleć w tej sytuacji...ze byłam głupia,ze wcześniej tego nie skończyłam,ale właśnie człowiek uczy się na błędach.damy rade kobietki-nie pozwólmy się nie szanować tym dup....ka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aza30
A ja ciagle mysle co on robi, gdzie jest, jak sie czuje, czy w ogole mysli? Jak wracal do siebie, plakal. Mysli ze dalej bedziemy razem, ale ja juz tak nie chce, ale ja mu wyraznie powiedzialam, ze tak dalej zyc nie moge, ze mam juz 30 lat, chce miec rodzine i najblizsza mi osobe przy sobie. Chcialam mu pomoc, wszyscy chcieli z mojej rodziny, a on po prostu uciekl jak tchorz i mysli ze dalej bedzie tak, ze on tam a ja tu.. Jak dojsc do siebie? Jak przestac sie dolowac? Jak przestac byc zazdrosnym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem... z facetami jest bardzo ciężko. czasami mi się wydaje,że oni tylko udają że są zdolni do wyższych uczuć :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×