Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zaczelam prace przy komputerze

Jak wytrzymujecie w pracy 8 godzin

Polecane posty

Gość zaczelam prace przy komputerze

Wstaje o 7, wychodze o 8, zaczynam prace o 9, teoretycznie powinnam pracowac do 17, ale zwykle kolo 14 padam ze zmeczenia, czuje sie brudna(mimo porannego prysznica), zmeczona, spiaca, marze by sie przebrac w inne ubranie, i wyjsc z biura... Nie moge sie przyzwyczaic! I najgorsze,ze dzien w dzien to samo.. Wraca sie poznym wieczorem i juz na nic nie ma czasu. To moja pierwsza praca "na pelny etat", juz 4 miesiac. Spacer w poludnie, przerwa czy wyjscie na "lunch" tylko bardziej mnie rozprasza i zniecheca do dalszej pracy. Nie za bardzo gadam z innymi podczas pracy,kazdy robi swoje , nikt na nikogo nie patrzy, troche monotonnie jest. Mimo ze to cos co chcialam robic, marzylam o tej pracy, teraz zaczynam jej nienawidzic.. fizycznie nie wyrabiam! Jak wy to robicie? jak wytrzymac? Czy nie jestescie zmeczeni? poradzcie cos..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grettabe
jesteśmy :) czasem mniej czasem bardziej, czasem wcale... a po pracy normalne ycie, dom, obowiązki ...i tak już ponad 8 lat :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja dojeżdżam do pracy 2h w jedną stronę i 8 h na miejscu, a jak pracuję zdalnie to 14 h wychodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grettabe
tak wygląda dorosłe życie, normalne, 8 godz. pracy, czasem więcej, kazdy 'wytrzymuje', czasem czas zlatuje momentalnie.... czasem dłuzy sie jak ne ma nawału zajęc, życie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gdyby nie net to bym zgłupiał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaczelam prace przy komputerze
Wlasnie jak mam dni gdy "nie mam co robic" , bo czekam np na wyniki analiz czy cos, to jest najgorzej.. jak mam dni gdy mam kupe pracy to jest lepiej, czas zlatuje szybciej Nie znalazlam jeszcze sposobow by jakos przetrwac te 8 godzin bez bólu :( Naprawde meczarnia..dla mnien optimum to jest 5 h, potem zdycham , sama nie rozumiem czemu jestem taka slaba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ile masz lat autorko? bo piszesz jakbyc miala po 50-tce:D ja wstaje ok. 6 rano, ogarniam troche dom, o 7 budze dziecko, o 7.30 wychodze i zaprowadzam dziecko do przedszkola. O 8 zaczynam prace, pracuje do 15.25. Potem jakies zakupy po drodze.O 15 mąz odbiera mala z przedszkola. Przychodze do domu ok 15.45, robie szybki obiad, bawimy sie z dzieckiem, wstawiam pranie itd. O 19 kąpanie córki, potem do spania i wieczor mamy z mezem dla siebie :) chcesz jeszcze ponarzekac??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grettabe
a wg mni e widac, z eautorka jest młoda, dopiero zaczęła prace i nie potrafi sie pzrestawic na dorosły tryb funkcjonowania ;) albo zmieńprace, jesli cię ta nudzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaczelam prace przy komputerze
mam 25 lat................ jakos po prostu nie mam sily :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do gosc o1042
a jak mąż może odebrać dziecko o 15, nie pracuje? jakoś oboje wcześnie kończycie prace? bo ja siedzę do 17:30 a mój do 18-19... on robi w finansach, ja w labolatorium

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko, zrób sobie kawki albo yerba mate, polecam też żeń-szeń w kapsułkach, jesz rano śniadanie aby mieć energię na starcie, a śniadanie do pracy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak mam dłuższą chwile wolnego w pracy to na komputerze robię dodatkowe zlecenia, nie marnuję czasu a dodatkowa kasa zawsze się przyda, w ten sposób uczę się też dużo nowych rzeczy, może też sobie znajdziesz dodatkowe zajęcie do zrobienia w godzinach pracy ? o ile oczywiście masz możliwość wykorzystywać biurowy komputer do prywatnych celów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
współczuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesteś nieprzyzwyczajona. po studiach i ogólnym obijaniu się ciężko jest tak szybko wskoczyć w tryby, ale to już 4 miesiące, powinnaś ogarniać. ja po miesiącu jakoś się wpasowałam, ale ten miesiąc to była masakra. tęskniłam za nicnierobieniem po prostu, a tu robota na wczoraj. ale do wszystkiego idzie się przyzwyczaić. powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Szczęśliwe, ambitne, rozwijające się kobiety" ....:D ale przecież każda z was chętnie chodzi do pracy i pracowałaby nawet gdyby mąż zarabiał 10tyś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja pracuję w szpitalu, w administracji co prawda, ale jestesmy zaliczeni jako pion medyczny i dlatego pracujemy 7,5 godziny tylko :) mąz pracuje od 6.30 do 14.30 wiec jakim cudem miałby miec problem z odebraniem dziecka o 15? pracujemy i mieszkamy w tym samym miescie,maz jezdzi autem, ja mam do pracy 10-15 minut piechotką :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też pracuję 8 godzin, ale mnie praca nie męczy, ponieważ jest ciekawa, lubię ją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja pracuje na pół etatu i mnie nawet to męczy:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
proponuje rzucić robote w cholere, zycie jesst zbyt krotkie by je tak marnowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale jakoś na chleb trza zarabiać nie da się inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez nie wytrzymuje
help

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może jakoś z czasem się przyzwyczaisz. A co powiesz jak ja pracuję po 10-12 godzin najczęściej na noce? I praca od 18-6 rano lub podobnie. Właśnie przyszłam z pracy, zjem i kładę się spać. Powiem Ci, że jeszcze nie jestem śpiąca. A po 8 muszę się obudzić bo mam ważną sprawę. Ja to się szybko przyzwyczaiłam, jestem sowa więc mi to pasuje. Ale jak Ci tak ciężko nadal będzie, to jak Ty dziecko będziesz zarabiać na życie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gościa z 06:00: chwalisz sie czy żalisz? nie każdy robi po nocach ( i to w weekendy)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pocieszę Cię ze mam tak samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no bez przesady pierziec w stolek i byc zmeczona idz na produkcje albo dzwigac ciezary

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja pracuje po 9 godzin + 5 w soboty, najgorsza jest sobota, w ciagu tygodnia czas szybko leci, duzy ruch, duzo pracy, nie narzekam jakos specjalnie, choc na dluzsza mete to moze byc meczace, poki co ciagne tak od maja i co najmniej do sierpnia tam zostane. Pracuje od 13 do 22

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
29.11.13 w szpitalu w administracji-i wszystko jasne. A służba zdrowia niby taka zadłużona, że stać ją na utrzymywanie tabunów biurew z krótszym czasem pracy. W szpitalnej administracji to się dostaje pracę, jak sie ma w rodzinie lekarza albo przypadkiem się zasiedziało od 30lat [ czesc ]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×