Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zzałamanaa

Mąż za rodzicami

Polecane posty

Gość zzałamanaa

Witam, jest taki problem i potrzebuje Waszych opinii, może coś pomogą...sprawa jest taka jesteśmy z mężem po ślubie , mamy fajnego synka, mąż dostał przed ślubem od rodziców mieszkanie (jak jeszcze się nie znaliśmy) na chwilę obecną ja mam działkę , on mieszkanie, chcieliśmy wziąć kredyt i powoli sobie budować domek. Nie ukrywając faktu że pieniądze z wynajmu mieszkania ratowałyby sytuację od strony spłaty kredytu a nasza praca swoją drogą. Moi rodzice się ucieszyli że w końcu będziemy realizowali takie nasze marzenie i obiecali pomagać. Niestety powstał mega problem, bo gdy tylko rodzice męża dowiedzieli się od nas o naszym pomyśle kazali....oddać mieszkanie które mu wcześniej zapisali i zapowiedzieli że nie pomogą nam w żaden sposób. Tym oto rozwiązaniem w prosty i łatwy sposób odebrali nam możliwość realizacji naszych planów. Ale problem jest jeszcze w osobie mojego męża , który na każde ich słowo robi to co oni mu każą i bez żadnych "ale" zapowiedział mi że oczywiście odda to z powrotem. Słowa nie można powiedzieć na jego rodziców bo oni wszystko robią super i znają się na wszystkim i wszystko wiedzą ( łącznie z tym jakie mamy relacje osobiste na linii ja-mój mąż) Męczy mnie już ta cała dziwna relacja i sytuacja. Nie wiem czy jesteśmy dorośli czy nie, czy ON w ogóle dba o naszą rodzinę i myśli o nas? Jak mam z nim porozmawiać???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To, że postanowił zwrócić im tę darowiznę, to jest bardzo rozsądne. Jeszcze jakby zerwał z nimi kontakty to byłby naprawdę dojrzałym i honorowym facetem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wilczy szaniec
to niech szanowny malzonek ozeni sie z mamusia i slucha polecen tatusia w czym problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zzałamanaa
no właśnie kurde jak można dorosłemu (!) facetowi gadać że to jest nierozsądne a on jak zaczarowany n każde słowo leci ja pitole..wkopałam się :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zzałamanaa
kurde , najgorsze jest to że mamy małego dzieciaczka i teraz przed nami perspektywa tłoczenia się w bloku z płty przez najbliższe 50 lat... bo z pracą każdy wie jak jest...masakra .. - , -

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale przeciez nie sprzedajecie tego mieszkania? noe rozumiem o co im chodzi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie rozumiem dlaczego teściowie nie chcą żebyście się budowali - może coś nam jeszcze wyjaśnisz? "Tym oto rozwiązaniem w prosty i łatwy sposób odebrali nam możliwość realizacji naszych planów" - ale tego nie rozumiem - dali mieszkanie super, ale jesli nie chcą dać z jakiegos powodu to pora zakasać rękawy i wziąść się do roboty jak tysiące młodych małżeństw w Polsce. A, że mieszkanie w bloku Cię brzydzi? Zastanów się dla ilu osób jest ono spełnieniem marzeń na które je nie stać, więc przestań marudzić, że Ci ktoś kłody pod nogi rzuca tylko weż się do roboty. Jak chce się coś mieć to trzeba na to zapracować. A Twoi rodzice się cieszą, ale rozumiem, że oni mieszkania nie dali, tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_z
pojedz do nich i na spokojnie zapytaj się "dlaczego?" czym ich uraziłaś? moze oni myślą, że on chce sprzedać to mieszkanie i za te pieniądze wybudować dom na Twojej działce? Wg prawa w takim wypadku jeżeli byś na męża nie przepisała połowy działki to dom byłby Twój... Jeżeli tak jest, to wytłumacz im spokojnie, że nie rościsz sobie prawa do tego mieszkania. Czasem ludzie starzy mają w planach na starość zamienić kawalerskie mieszkanie dziecka, na swój dom. Moja teściowa po tym jak przejdzie na emeryture chce nam oddać swój dom w zamian za nasze mieszkanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oddaj mieszkanie razem z tym dupowatym mężem i będziesz miała spokój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ale dzialka jest jej a pieniadze z kredytu beda splacac wspolnie, potem zapisza wszystko ze jest wspolne i tyle nie wiem czemu maja problem. przeciez ona tez ma wklad bo ma dzialke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
umiesz liczyć, licz nie siebie:D pożyjesz jeszcze parę lat i zobaczysz, że z rodzicami można jedynie wypić przelotem kawę, nic poza tym:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zzałamanaa
do gość_z , wiesz oni to inna bajka, mieszkają na wsi mają gospodarstwo (i chyba im brakuję następcy), nie są tacy starzy ( cały czas powtarzają że są MŁODZI co jest dość zabawne) rozmowa była i to nie jedna oczywiście nie wnosząca do tego wszystkiego kompletnie nic poza tym że oni się na mnie wyżywali a mój mąż siedział jak trusia. Ja mu powiedziałam że jego rodzice jeśli nic nie wnoszą w nasze życie to chociaż niech go nam nie psują, ale gdzie tam....obrotna mamusia wie wszystko najlepiej i tatuś też, nie wspominając nawet tego że nawet jego młodszy (!) brat na mnie naskoczył przy ostatniej "rozmowie"...szok... nie wiedziałam że tacy ludzie się gdzieś uchowali...co robić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zzałamanaa
no kurcze... ja od tych ludzi nie chce nic wyrwac...chce zeby dzialka byla wspolna moja i meza i dopiero kredyt , tak samo ja chce aby mieszkanie jego bylo moje i jego i jest po problemie.. ale widocznie "ktoś" ma inne plany wzgędem nas, mówie Wam...nie wiem że tacy faceci chodzą po tym świecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlaczego nie oddacie rodzicom tego mieszkania, nie pójdziecie "na swoje"? wtedy nikt wam nie będzie krzyżował planów, ani manipulował wami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zzałamanaa
właśnie wszystko się rozchodzi o to że chcemy iść na swoje... problem jest w tym że on niby ma coś ( w sensie mieszkanie) ale jego rodzice tym dyrygują wiec trudno układać sobie życie pod czyjeś dyktando...poukładamy sobe wszystko a oni wyskoczą że on ma to oddać i zrobi to .. bo "słowo" rodziców to jest świętość..ja wszystko rozumiem, przecież trzeba żyć w zgodzie ale ta cała manipulacja mnie wykańcza a on w niej uczestniczy i to jeszcze zadowolony z siebie ze dobrze robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
więc sama rozumiesz, że najlepiej byłoby oddać to mieszkanie wtedy starcą argument i nie będą mieli czym wami manipulować. Poza tym to nie on coś ma, tylko mają jego rodzice a to różnica. Łaska pańska na pstrym koniu jeździ. Lepiej mieć coś swojego - ale jeśli nie stać was na dom to idźcie do bloku - w czym problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zzałamanaa
cały problem tkwi w tym że nie wiadomo dlaczego dorosły facet ulega rodzicom ? Nie musimy iść mieszkać do bloku, mielibysmy wlasnie te druga mozliwosc***przez nich (niego) jestesmy w czarnej d.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziewczyno miej trochę honoru - jak Cię wyrzucają to podnieś głowe i wyjdź. Co Ty myślałaś, że w życiu dostaje się coś za darmo? Jak rodzice coś dają to i czegoś oczekują, prawda? Jak coś od kogoś bierzesz to masz zobowiązanie. Jeśli masz honor to zapracuj na realizacje swoich marzeń, a jeśli nie to przygnij kark i przyzwyczaj się do intryg, manipulacji. Twoim zdaniem byłoby najlepiej gdyby mąż mieszkanie wziął i z rodzicami kontakt zerwał, tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_z
a kto widnieje w Księdze Wieczystej? I czy to była darowizna? Jeżeli tak, to kiedy ją dostał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czy w ogóle ma akt własności tego mieszkania? Bo jeśli nie to g.....o możecie zrobić. Mieszkanie jest rodziców, a wy w nim tylko pomieszkujecie. Zacznij się sama dorabiać, a nie liczyć na drapane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_z
Sorry ludzie, ale czy wy naprawdę wszyscy macie taka wiejską mentalność, że jak dajecie coś na start dziecku to oczekujecie, że będzie was słuchało, bo jak nie to szantażujecie, ze odbierzecie?? Czy tylko ja i mój mąż mamy normalnych rodziców?? A potem co? Na starość się karty odwracają, jak rodzice dziecka wam nie pilnują to ich do lekarza wozić nie będziecie, albo węgla nie kupicie? Jezus powiedział: NIECH DRUGA RĘKA NIE WIDZI CO DAJE PIERWSZA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_z
Pomijając już fakt, że ja bym im odebrała w takim przypadku straszak na mnie - czyli oddałabym im to mieszkanie i powiedziała, ze w tym momencie wybrali co w życiu jest dla nich istotniejsze. Ale Ty autorko masz dziwnego męża, więc taki sposób odpada, bo on raczej od rodziny w żadnym stopniu się nie odżegna, więc tylko TY byś wyszła na "pazerną". W ogóle w tej sytuacji lepiej od takich ludzi nie byc zależnym - tym bardziej powinniście powoli się budować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość_z Nikt nie mówi, że synalek ma się słuchać mamusi i tatusia, ale niech ma też honor i nie liczy tylko na pomoc od rodziców. Fajnie jest, kiedy ktoś nam pomaga, ale niech to robi z własnej woli, a nie dlatego, że my od nich tego oczekujemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie mam wiejskiej mentalności - niby co to wogóle miałoby znaczyć?? - ale mam trochę lat i widzę co się dzieje w rodzinach - NIE MA NIC ZA DARMO. Nie mówię, że to jest proste przełożenie 1 do 1 ale rodzice często jak coś dają to oczekują, ze dziecko będzie relizowało ich koncepcję życia a jak im się cos nie podoba to uderzają w najczulszy punkt - tak jak w tym przypadku. Jesli macie takich rodziców, którzy dają a nie oczekują niczego w zamian - to gratuluję; chociaż nigdy nie wiadomo czy na starość jeszcze nie zrobią sie marudni i czegoś nie wypomną. Ja od rodziców nic nie dostałam (może dlatego zazdroszczę innym?:) ale pomagamy sobie nawzajem i zamierzam im pogamać zawsze nie dlatego, że oni mi pomagali czy nie tylko dlatego, ze są moimi rodzicami. Czysta sytuacja - nie pojade z mamą do szpitala dlatego, że dała dała mi mieszkanie, wiec wypada; tylko dlatego, ze ją kocham i szanuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_z
No właśnie, czy dzieci też nie zasługują na szacunek, czy każdą przewagę nad słabszymi, uboższymi należy wykorzystywać? Moi rodzice jak i mojego męża, mogą na nas liczyć, bo tak nas wychowali, że potrafimy coś za darmo z siebie dać. Potrafię przylecieć z drugiego końca świata, aby zająć się ich zwierzakami, aby mogli pojechać na wakacje, mimo że sama tych wakacji już nie będę mogła mieć, potrafię również przylecieć, do teścia (są po rozwodzie) aby pomóc mu po operacji. Choć od teścia nie dostaliśmy mieszkania. Po prostu to człowiek, który jest bliski mojemu mężowi i opieka nad nim jest wyrazem miłości do męża (wiem jak to patetycznie brzmi, ale tak jest). Nie wyobrażam sobie sytuacji, kiedy teściowa albo moi rodzice zaczęliby nam wytykać pomoc. Mam przykład od starszego pokolenia, gdzie moja teściowa opiekuje się swoją ex-teściową, choć z jej synem rozwiodła się 25lat temu! Mało tego, mieszkanie po kosztach wyremontował mi partner mojej teściowej, a za darmo pozwalam tam mieszkać jego synowi, którego widziałam 2razy na oczy, bo po co ma stać puste skoro on nie ma gdzie mieszkać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hej Z! Ja Cie rozumiem i nawet uważam, ze tak powinno być. Ale jesli nie wyobrażasz sobie takiej sytuacji szantazowania dzieci majątkiem jak opisała autorka to przykro mi, ale masz chyba kiepską wyobraźnię :( Ja sie takich rzeczy naooglądałam i nasłuchałam w życiu, że włosy na głowie stają dęba. Bo niby skąd się wzięło powiedzenie o tym,, że z rodziną najlepiej wychodzi sie na zdjęciu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
młodzi powinni zawsze uciekać od rodziców jaknajdalej to da im szansę na szczęśliwe i spokojne życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zgadzam się w 100% Ale ileż to razy sugerowałyśmy w postach autorce, żeby oddała mieszkanie i zaczęła życ na własny rachunek, ale autorka przecież nie będzie się kisić w bloku - to takie własnie typowe rodzinne piekiełko - będą się nawzajem zamęczać, zadręczać, ale żądne nie odpuści, bo rodzice chcą mieć nadal władzę nad dzieckiem, a synowej się domek marzy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_z
To nie jest tak, że ja uważam, że takie sytuacje nie mają miejsca, ja po prostu stanęłam tylko w obronie autorki, bo ludzie jej tutaj zaczęli wytykać, że ona "chce się dorobić na kimś", "na drapanym się wzbogacić" itp. A moim zdaniem ma prawo czuć się rozżalona tym faktem, że ktoś coś darował (pewnie zebrał za to podziękowania i podziw otoczenia) a teraz chce to po prostu zabrać, bynajmniej to nie świadczy o tym, że autorka jest pazerna... Po prostu widzę, ze ludzie nasiąknęli takim zachowaniem jakie mają w rodzinie i co najgorsze uważają je za właściwe! Zamiast poświęcić chwilę na refleksję do czego to prowadzi, gdy każdy każdemu wytyka...Jak wychowacie swoje dzieci to tak będziecie mieli - mama nie dała za darmo, to sama za darmo też nic nie dostanie. Smutne takie życia rachmistrza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale wy chcecie te mieszkanie wynając, a moze jego rodzice sobie nie zycza, by ktoś obcy tam mieszkał, wiadomo jak żyja ludzie na wynajetym - nie szanuja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×