TEŚCIOWA ZWARIOWAŁA CHCE ŻEBYŚMY Z NIĄ ZAMIESZKALI

Mieszkamy w bliźniaku tuż obok moich rodziców. Mąż musi dojechać ok. 20 km do pracy. W tej samej miejscowości w 60 metrowym mieszkaniu żyje jego matka. I ubzdurała sobie, że my się do niej wprowadzimy. Już nawet nie wspomnę, że chyba umarłabym w tej ciasnocie, bo ona mieszka z mężem, córką i synem. Wiem, że ona by się we wszystko wtrącała łącznie z wychowaniem dziecka. MąŻ jej odmówił, a ona zadzwoniła do mnie z pretensjami, że buntuję jej syna, że dostęp do wnuka mają moi rodzice a ona nie ( moi rodzice pracują i widują się z nami głównie w weekendy). Nie dociera do niej, ze tu mamy dom, że nam w nim dobrze. Twierdzi, że możemy go wynająć. Tylko ciekawe kto wynajmie dom na wsi. Mama przed pracą do nas przyszła i powiedziała, że teściowa moja zadzwoniła do niej o 3.40 z pretensjami, że oni ( moi rodzice) nas przeciw niej buntują, wiedziała, że z naszą rodziną będą problemy, że odebrali jej syna, bo przekupili go swoją ruderą ( czyli 10 letnim domem). Jestem w szoku. Co ja mam z tym zrobić ?

olej ją i się do niej nie przeprowadzaj bo to będzie katastrofa.....!!!!!A ona niech sobie gada mniej to w du......

moja tez o tym marzy,glupia jest chyba. gdybym tam miala isc to by rodziny w ogole nie bylo! aa o dziecko tylko dlatego sie staralam bo wyprowadzila sie moja siostra i mielismy drugi pokoj na gorze wolny i kuchnie po jej rodzinie. nie byloby rodziny gdybym tam miala isc.

Tzn masz mieszkać w 6 osób na 60 mkw?

teściowe im starsze tym bardziej dokuczliwe, ile lat ma twoja?

Tak, chce żebyśmy mieszkali na 60 metrach w 7 osób ( teściowie, ich dwoje dzieci, nasza trójka). Jej głównym argumentem jest to, że mąż miałby prace na miejscu:(

dokuczliwa i oszczedna bo na benzynke ni ebedziecie wydawali

58 lat.

moja ma skończone 62 i już z nia jedzie, jak miała 58 była tylko wkurzająca,a teraz czepia się o wszystko, widzi we wszystkim problem, tez mieszkamy ok.25km od niej - na szczęście :)

Chyba zmienię numer telefonu :/. A najgorsze, że ona niedługo ma urodziny i będzie trzeba tam jechać i słuchać.

pociesze cię i dodam,że jest straszna materialistka i im starsza tym bardziej martwi się o pieniądze, gdyż mój mąż dostał dom od rodziny i jest na niego, zaczela gadać co by było gdyby np. mu się cos stało,że ja bym przejela dom i jeszcze zamieszkała z jakims obcym facetem, porażka...

Moja też jest mega oszczędna. Wszystko kupuje najtańsze, a jak jest u nas to zawsze " ja nie kupuję takich rzeczy". Jak podam coś innego niż schabowy lub sałatka jarzynowa " u nas tak nie jemy, nie tracimy pieniędzy na głupoty". Jakby sałatka z tortellini czy ciasto marchwiowe kosztowało majątek. Drażni mnie to wtrącanie się w nasze finanse. Dla mojego dziecka kupuje chińskie zabawki z drobnymi elementami i dziwi się, że mu ich nie daję.

I jak rodzice przepisali na mnie bliźniaka to była obraza, ze nie na jej synka ..

objetnie, mąż przecież też ma udział w utrzymywaniu domu,czesto jest tak,ze tylko na jedna strone jest zapisana nieruchomość, u mnie akurat jest odwrotnie, ale bez różnicy one zawsze widza problem :/

O 3.40 dzwoniła? Poryło ją? A co ona nie wie że o tej godzinie to ludzie śpią? Jakby moja taki numer odwaliła to by opieprz dostała i zablokowałbym jej numer.

Właśnie tak dzwoniła. Aż mi wstyd przed mamą było. Zwłaszcza, że rano do pracy wstaje. Mam ochotę zadzwonić do tej wariatki i jej nagadać.

Nigdy, ale to nigdy się na to nie gódź.

PROWOKACJA i tak durna jak autorka

Niezła ta teściowa.. Jeszcze, żeby miała w tym jakiś interes. Ale przecież ma na głowie męża i dwójkę dzieci w domu, to na cholerę jej następni lokatorzy? Za to moja teściówka to na razie po cichu liczy, że sobie nas ustawi. Ma okropne długi, na własne życzenie i jak na razie żyje z emerytury swojej matki i paru groszy, które zarobi dorywczo.. Już czeka, aż po półrocznym macierzyńskim wrócę do pracy, oddam jej wnuka na wychowanie i jeszcze jej za to zapłacę.. A jak jej mamusia umrzę, co nie będzie miała z czego żyć i długów spłacać to wprowadzimy się do niej i będziemy utrzymywać ją, dom i jeszcze będzie miała wpływ na wychowanie wnuków. Fajny plan co? No żyć nie umierać normalnie.. Tyle, że my wolimy żyć skromnie w ciasnym, ale własnym mieszkanku z dala od takiej rodzinki..

A twój mąż to ma jakieś zdanie o tej sytuacji, czy to taka c**a, co siedzi cicho przed mamusią? :O Bo na razie to widzę, że ty z matką walczysz z teściową. Mężuś mówić nie potrafi?

O 3.40 zadzwoniła:(