Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość izaaaaaaaaa

co sie stalo z moim mezem

Polecane posty

Gość izaaaaaaaaa

Mój mąż ma firmę budowlaną w Niemczech ze względu na wiadomo wyższe zarobki, stwierdziliśmy, że wybudujemy szybko dom, kupimy sobie samochód i wracamy do Polski. Poznałam Go kiedy już tam pracował, wzięliśmy ślub i kiedy zaszłam e ciążę wzięłam L4 i zamieszkaliśmy razem w Niemczech, ja urodziłam dziecko, mam też pracę na której mi zależy (Urząd Marszałkowski) chociaż zarabiam tam za wiele to wiadomo jak jest w dzisiejszych czasach z pracą:/. Więc po skończonym urlopie macierzyńskim wróciłam do Polski... dom jest, samochód sobie kupił, potem ja dostałam samochód. A on nie wraca. Mówi "jeszcze trochę", "chcę nas zabezpieczyć". Przyjechał na weekend, poprosiłam jego mamę i zaczęłyśmy z nim rozmawiać, że powinien już wrócić, itd. Synek też poprosił... "tatusiu wróć do nas". Wpadł w złość... że nie mamy prawda mu rozkazywać co ma robić, że nie będzie żył w biedzie :o. Tłumaczyłam mu, że ma studia, ma doświadczenie więc na pewno znajdzie pracę w Polsce a skoro chciał zostawać w Niemczech to po co budowaliśmy ten dom? A on, że ok wraca ale schodzimy od razu na niższy poziom. Pojechaliśmy wieczorem na zakupy i wyjmował mi z wózka wszystkie rzeczy, wymieniał na najtańsze żebym się przyzwyczajała. Masakra. Nie wiem co się z nim stało ani jak mam z nim rozmawiać... :( Przeklął do mnie kilka razy nie w******j mnie a ty ile wydajesz na ciuchy, zaczął wyjmować je z szafy oglądać metki... i w końcu stwierdził, że... sama do tego doprowadziłam że tam pracuje przez rozrzutność

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak ktoś poczuje troche kasy,to chce wiecej i wiecej... Facet juz taki jest,że chce jak najwiecej zarabiac,bo jest w koncu facetem... Ale skoro juz macie wszystko : dom,samochod to faktycznie pora wracac. Ktos musi mu uswiadomic,ze pieniadze w zyciu nie sa najwazniejsze,tylko rodzina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzymasz w szafie ciuchy z metkami? Jak zakladasz, to chodzisz z metką, zeby wszyscy mogli zobaczyć ile ciuch kosztował? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izaaaaaaaaa
chodzi o metki wewnętrzne na których jest napisana firma o to mu chodziło :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izaaaaaaaaa
Tzn wziął np bluzkę i mówił, że a to masz z zary kurtkę na zimę ile dałaś 600 zł?:/ Ja mówię, że przestań a on sama przestań wiem ile w zarze kosztuje kurtka ograniczaj wydatki to wrócę... :/ itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym na twoim miejscu wzięła go na przeczekanie, jak będzie wam się dobrze układało, sam zacznie tęsknić i wróci, ale to może potrwać jeszcze jakiś czas. Ja bym się cieszyła, że mam ambitnego męża. Po drugie przecież nie jest w Australii, tylko w państwie sąsiedzkim gdzie możesz wjechać bez kontroli granicznej (kolejek) itp. Też bym się w*******a na jego miejscu, że tworzysz na niego presję i wciągasz w to całą rodzinę. Takim babom jak ty nie da się dogodzić. Nie zdziwiłabym się, jakbyście zaczęli się gorzej dogadywać po jego powrocie i mógłby wtedy usłyszeć że może jednak wracać do DE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja akurat rozumiem twego meza , bo moj jak przyjezdza do Polski lapie sie za glowe , jak mozna tu zyc :-D .Ze trzeba byc samobojca , by tak sie szarpac , ze wszystkim.Jesli on jest tu kika lat , wie ze latwiej jest tu funkcjonowac, zarabiac , wiec wybral latwiejsze zycie . Przypuszczam, ze Ty bedziesz musiala zdecydowac, czy chcesz relokacji dla siebie , czy zaryzykujesz rozpad malzenstwa .Bo moze sie tak to skonczyc :-( Nawet jak wymusisz na nim taka decyzje, to bedzie tak zniesmaczony, rozzalony, ze zycie stanie sie udreka a nie przyjemnoscia .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kudlata dzeny ale ta prawdziwa
Trafilam na materialiste. Lepiej trzymaj sobie ta swoja prace, bo cienko widze to wasze malzenstwo. Zaczyna sie od darcia ryja, wyliczania.....szykuj sie na mordobicie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co się stało z twoim mężem? on wrócić nie zamierza,zasmakował pieniądza i prędzej się rozstaniecie niż on tu wróci. a nawet jeżeli wróc**** twoim jazgotaniu mu do ucha---to i tak będzie ci to wypominał do końca waszych dni. jak chcesz dziewczyno ratować wasze małżeństwo to pakuj się i jedż do niemiec do niego i siedź tam. ja powiem ci,że na początku listopada minęo 9 miesięcy jak wyjechała do UK, 3 miesiące temu ściągnęłam synka i wracać NIE ZAMIERZAMY. nikt mnie nie zmusi do powrotu do polski,wiem co mówię, dosyć tam w skórę dostałam jako samotna matka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam podobną sytuację. może nie dosłownie bo nie mamy dziecka i nie dorobiliśmy się wiele, ale dobrze się nam żyje i mój partner nie musi pracować cały dzień i weekendy [a ma taką możliwość]. niestety w miarę jedzenia apetyt rośnie i nic z tym nie zrobisz. myślę też, że skoro twój mąż więcej bywa poza domem niż z rodziną to co on będzie w tym domu robił? bezpieczniej w pracy, znane to mu jest, bezpieczne itd... tak myślę. może na emeryture jak pojdzie to wtedy. a i tak dowiesz się że na ciebie i na rodzine cale życie harował bo przecież nie dla siebie :P no czasem ręce opadają, ale nie możesz mu nic kazać. i tak zrobi jak uważa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A z tą kurtką, to faktycznie przesadziłaś. Takie rzeczy kupują bogaci ludzie, a jeśli ty w budżetówce zarobisz max 1800 zł to wydałaś 1/3 pensji na jedną kurtkę, pewnie buty drugie 600 a za reszte co? Kosmetyki? A twój argument "przestań" to żaden argument :/ Ma chłop rację. Daj mu kilka lat, przede wszystkim zaciśnij trochę pasa, niech wie że żyjesz oszczędnie abyście odłożyli jakąś dużą kwotę, jak będziecie mieli zabezpieczenie to wtedy ze spokojną głową on pomyśli o powrocie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
***a nawet jeżeli wróc**** twoim jazgotaniu mu do ucha*** nie mam pojęcia dlaczego powyżej wykropkowało:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
twój mąż może mieć troche racji chociaż w niezbyt ładny sposób chce ci to pokazać. masz do dyspozycji jego pieniądze i nie zdajesz sobie sprawy, że tu tak naprawde nie jest łatwo. to że twój mąż ma studia i doświadczenie niewiele się zda w tym kraju niestety a nawet jak dostanie prace to nie masz gwarancji że za dobre pieniądze i że będzie je dostawał na czas. popytaj na forach ile zarabiaja w Polsce ludzie z wykształceniem i doświadczeniem podobnym do twojego męża ile godzin pracuję itd. ptem pdlicz swoje miesięczne wydatki. jeśli wyjdzie ci, ze dacie rade możesz się z nim dalej kłucić bedziesz miała argumenty do dyskusji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ktoś tu już wcześniej pisał że jak się zasmakuje innego życia i to prawda.... owszem mieliście takie plany i nawet wykonanie wam szło ale się zmieniło. pogódź się z tym że twojemu mężowi wygodniej żyje się w niemczech niż w polsce. najsensowniej wypiszcie argumenty za i przeciw zyciu w polsce i w niemczech. dom zawsze można sprzedac, prace zmienić. poza tym znow ta twoja posada nie jest taka niezastapiona i superowa zeby cie miala tu trzymac. najważniejsze to chyba być razem a zgodze sie z któras wypowiedzią przedemną że się człowiek do lepszego szybko przyzwyczaja. mieszkamy w uk od 6 lat i ja jeszcze latam do taty raz na pol roku ale po prostu życ w polsce sobie juz nie wyobrazam - tak ciezko ze wszystkim a moj partner w ogole sie nie wybiera - mowi ze raz byl i starczy - tez sie za glowe lapal i w ogole no jest wszystko inaczej. nie wszystko gorzej, niektore lepiej no ale kurde naprawde inaczej i tego nie zmienisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myslenie polactwa. To ona ma rzucic wszystko I byc potem na garnuszku faceta, ktory bedzie jej wypominal kazdy grosz.....bo bedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izaaaaaaaaa
On jest inżynierem skończył budownictwo... no wiem tylko jak go pytam co z domem itd to on nie chce go sprzedawać. Jemu się podoba, sam go zaprojektował każdy szczegół powiedział, że go nie sprzeda i będziemy tam mieszkać tylko jeszcze trochę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
popieram wczesniejsza wypowiedz. przyzwyczailas sie do zycia jakie wam daja zarobki twojego meza. nie masz argumentow i moze faktycznie niezbyt ladnie ze tak ci to okazuje ale mysle ze ma duzo racji w tym co mowi. przeciez nie wiesz kiedy i jaka znajdzie twoj maz prace w polsce , czy pieniadze beda na czas i czy zwiazecie koniec z koncem. a bez jego zarobkow z twojej niewielkiej pensji nie wyzyjecie raczej nawet w tym pieknym domu niestety. poza tym, jako kobieta wydajem i sie ze predzej jakas prace podlapiesz w niemczech nawet na sprzataniu chociazby w razie co, ale skoro twoj maz dobrze zarabia to pewnie bedziesz siedziec z dzieciakiem w domu. twoj wybor - ale argumentow za pl nie masz niestety i bardziej przemawia do mnie twoj maz niz ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
super dorobiliscie sie itd, a z czego teraz chcesz to utrzymywac? chyba nie sadzisz, ze zarobi w PL tyle co tam, albo i wiecej jak chcesz, zeby wrocil to pokaz, ze ty takze jestes w stanie z czegos zrezygnowac i ogranicz troche wydatki, bo chyba nie oczekujesz, ze on wroci tu, a kasa bedzie ta sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do kogos powyzej .... myślenie polactwa. nie o to chodzi. tak - w zwiazku tak jest że jedna ze stron lub na przemian czasem rzuca się wszystko dla drugiej osoby. kobieta rezygnuje z kariery by miec rodzine itd itp. w tym przypadku trzeba raczej zastanowić się czego chca razem. poza tym bredzisz. a teraz nie jest na jego garnuszku jak tak marnie zarabia???? tylko za swoje kupuje sobie drogie ciuchy , placi mieszkanie itd?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak chcesz ratować wasze małzenstwo to jedź do niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izaaaaaaaaa
tak wiem, moja posada jest do d**y. Ale wróciłam bo byliśmy umówieni, że on niedługo wraca za mną i po prostu ja chciałam mieć do czego wrócić bo czekałam w Polsce na swojego Męża. To co już robić nie wiem. On domu nie sprzeda to coś bardzo osobistego dla niego ten dom. Ja nie mam parcia na Polskę ale on mówi no wrócę, poczekaj jeszcze... Zresztą on tam nie pracuje tylko haruje po 14 godzin na dobę nie można się tak wykańczać całe życie... nie wytrzyma po prostu tak myślę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
właśnie z czegos trzeba to teraz utrzymac bo chyba ze nie z twojej wyplaty pffff niestety takie są fakty. wszystko fajnie sprobuj moze meza przekonac zaciskajac pasa z tym ze zobaczysz ze sama zaczniesz myslec - kurde kiedys bylo tak super kupic sobie to czy tamto. mieszkac to i mozna w glinianej chatce i jesc chleb z woda z tym ze musi to obu osobom pasowac a jak sie ma ambicje to i trzeba umiec decydowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co się stało z twoim mężem? on wrócić nie zamierza,zasmakował pieniądza i prędzej się rozstaniecie niż on tu wróci. a nawet jeżeli zrobi to dla ciebie ---to i tak będzie ci to wypominał do końca waszych dni. jak chcesz dziewczyno ratować wasze małżeństwo to pakuj się i jedż do niemiec do niego i siedź tam. ja powiem ci,że na początku listopada minęo 9 miesięcy jak wyjechałam do UK, 3 miesiące temu ściągnęłam synka i wracać NIE ZAMIERZAMY. nikt mnie nie zmusi do powrotu do polski,wiem co mówię, dosyć tam w skórę dostałam jako samotna matka. JAK CHCESZ RATOWAC WASZE MAŁŻEŃSTWO TO PAKUJ SIĘ I JEDŹ DO NIEGO.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niezly sknera, znam podbny przypadek. doszedl do kasy ale skapiec taki sie zrobil, ze zyc sie nie da z takim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izaaaaaaaaa
nie ukrywam, że wydaję w Polsce pieniądze mojego męża... tylko nigdy mi tego nie wypominał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jedż do niego jeszcze na troche. umówcie się ile wam potrzeba 3 - 5 lat? ile syn ma lat? zacznij oszczędzać i wrócciie razem a nie osobno. dom wynajmijcie albo oddajcie pod opiekę rodzinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
DOM MOŻNA WYNAJĄĆ, skoro nie chce go sprzedać ja tak samo mam z mieszkaniem w Polsce---kupiłam przed wyjazdem do UK, obecnie jeszcze spłacam kredyt na nie---ale do polski nie wrócę. mieszkania tez nie sprzedam,bo za dużo dla mnie znaczy. tak jak dla twojego meża wasz dom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
twoja posada nie jest do d**y, wazne ze masz prace. z tym ze sama raczej nie uciagniesz wiec nie mozesz staran meza tak przekreslac. poza tym zanim cokolwiek zaczelas z nim w tym temacie trzeba bylo pokazac ze jestes oszczedna a nie szastasz bo masz a on na to zarabia. dlatego pewno sie wsciekl. rozumiem twoja zlosc ze nie dotrzymal slowa danego ale z drugiej strony raczej postaraj sie dowiedziec co to jest to jeszcze troche.... moze ma jakis plan zwiazany z praca w polsce bo to wyglada tak ze athoc ma wracac do polski , biznes zamykac i juz bo ty tak chcesz. a pomysl ze moze miesiacami pracy nie znalesc i co wtedy????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izaaaaaaaaa
Tam to też będę bez niego on naprawdę haruje... wstawał o 4.30, wracał do domu, jadł włączał komputer i pracował dalej... na jutro bo się nie wyrobi bo jutro jedzie tu i tam. Nie zdąży. Nic raczej nie zmieni to, że tam pojadę mój mąż nie ma wolnego. Rozumiecie mnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a w Polsce będzie zap... po minimum 14 godzin za połowę tego co ma teraz - będzie wam wtedy lepiej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×