Czego wymagacie

Czego wymagacie od swoch dzewczyn/chłopaków? Czy macie jakieś warunki w związkach? Czy uface w 100%?

100% zaufania, szczerości, zrozumienia - PARTNERSTWO.

Co jeżel się to zaufanie nadszarpnie? Obojętnie która ze stron to zrobi poprostu już nie jest się aż tak pewnym.

wtedy juz zaufanie wynosi 50/50 i zawsze ma sie włączoną czerwona lampke

zaufanie jest niezwykle ciężko odbudować, na swoim przykładzie wiem że jest to jednak możliwe, głowa do góry :)

Ja wem ze można odbudować :) Dzewczyna mnie zawiodła ale ja wybaczyłem i jakoś nam się żyło. Od pewnego czasu mów że ma dość. Mowi że nie pozwalam jej wychodzić nigdzie ale ja jej tego nie powiedziałem że zabraniam tylko złoścłem się jak 15 min przed wyjściem mi dopiero powiedziała że wychodzi z koleżanką. Ja nie kontrolowałem chyba że chodziło o byłego bo miałem jakieś tam wątpliwości i facet był ojcem dziecka i to tyle z mojej zazdrości itp czasami jakieś tam trzepanie tel było ale w dwie strony mówiła daj mi tel a ja tym samym odpowiadałęm z uśmiechem na ustach a teraz pretensje że nie ma wolności że ja wszytkiego bronie itp. Nigdy nie zapytała wcześnej co ja myślę jak twierdzi wiedziałam że będziesz robił awantury a jak raz czy dwa się tak zapytała troche wcześniej to nic nie było żadnej awantury

Tylko wierności .

Jeżeli ona jest nauczona, że wychodzi kiedy chce, z kim chce i nie musi w ogóle nic mówić to może jej to działać na nerwy. Spróbuj z nią porozmawiać, bo powinna brać pod uwagę, że będąc z kimś w związku trzeba brać pod uwagę uczucia tej osoby.

szacunku, zaufania

wymagam szczerośc***prawdy, brzydzę się jego pijaństwem - wymagam trzeźwości, zdradami i wiecznym krytykowaniem - wymagam lojalności, wierności. jest przewidywalny w swoich działaniach, i tego też się brzydzę - wymagam spontaniczności!

Właśnie nie jest nauczona bo nigdy nie wychodziła nie miała czasu bo wcześnie wpadła więc teraz chce szumieć jak większość za młodu tzn za nastoletniego życia. Ja też moge mimo że ja mam starsze towarzystwo to moge wychodzic z jej kolezankami kolegami ale wiem jak to się będzi kończyć bo zawsze się tak kończyło że gdy wracaliśmy mówiłem że było fajnie a ona foch i pewnie ci sie spodobała ewelina (jej kolezanka) i mnie to strasznie denerwowało o to było kłócenie się a nie o wyjścia

niczego nie wymagam a jedyne czego chcę to być kochanym

jest przewidywalny w swoich działaniach, i tego też się brzydzę - wymagam spontaniczności! xx Spontanicznie cie zdradzi, sponiewiera, uderzy albo spontanicznie wyjdzie z domu i nie wróci do rana :)

czy ty k***a czytasz, co piszę. wymagam spontaniczności, wiec innych zachowań[sponiewieranie nie wchodzi w grę], a o zdradzie napisałam co myślę, ćwoczko!

"wymagam spontaniczności!" Robisz coś w zamian podobnego co by się podobało mężczyźnie?

co złego w tym, że facet daje poczucie bezpieczeństwo?

robię, innym się podoba, ale jemu nie, a na nim mi zależy.

" innym się podoba, ale jemu nie, a na nim mi zależy." hahah czyli wymagasz od innych co ty lubisz a nie masz pojęcia i ochoty dowiedziec się co inni lubią. Super.

Ponoć bez benefitów w postaci rimmingu i analu związki się nie udają ...;) No cóż ,chyba tylko śmieszniejsze od tego jest grafik jaki swego czasu układał na tym forum pewien pan(chyba pan;) w którym ustalał odgórnie częstotliwość zbliżeń ( w przypadku nie zastosowania się do grafiku ,groził zemstą...:D )

posłuchaj idioto. on niczego nie lubi, rozumiesz to? lubi pić i to dużo i często, a jak jest trzeźwy, to krytykuje, albo znajduje chętną na jeden numerek. rozumiesz to, miernoto. parę lat temu było inaczej, a teraz się stacza, i to mnie poraża.powinien być ze mnie dumny bo mam prestiżową pracę, buduję dom za własne pieniądze, a jego pokochałam kiedyś i tak jest do dzisiaj. nie mogę jednak znieść tego, że on pije i zdradza mnie, kłamie i krytykuje. nie mieszkamy na stałe razem, ale to nie oznacza, że może być wobec mnie nie lojalny.

"posłuchaj idioto. on niczego nie lubi, rozumiesz to? lubi pić i to dużo i często, a jak jest trzeźwy, to krytykuje, albo znajduje chętną na jeden numerek. rozumiesz to, miernoto.(..)a jego pokochałam kiedyś i tak jest do dzisiaj. nie mogę jednak znieść tego, że on pije i zdradza mnie, kłamie i krytykuje. (...)." Popatrz, sadząc po tym twoim powyższym tekście -do lusterka z tym "idiotą" wyjechałaś.

O k***a :D zaraz się zaczne koncert życzeń.

może z resztą nadal jest na tym portalu ...może zbierze się na odwagę i napiszę które pozycje są dozwolone ,ile razy w miesiącu bzykanko jest ok i jakie techniki nie grożą posądzeniem o "spedalenie" :D ;)

nie, do ciebie. ktoś, kto nie ma nic sensownego do napisania, cytuje innych, i to uważam za skrajny idiotyzm. a w lusterku, całkiem fajnie się prezentuję :)

Jest zabawne, jeśli kobieta, która jest dywanikiem przed kimś kto jej nie szanuje - nazywa innych idiotami.

diamentow wymagam https://www.youtube.com/watch?v=Ae5hLA8BeqQ

Czego wymagam: -lojalności i szczerości-trafił mi się facet, którego bardzo kochałam, ale on zamiast zwrócić mi uwagę, pogadać co mu się nie podoba, wyjaśniać jakieś kwestie sporne, chodził do innych i mnie obgadywał, wtajemniczał w nasze prywatne sprawy wiele osób, swoich kolegów. -wyrozumiałości i tolerancji, szanowania mojego zdania- to wynika z mojej natury, daję innym prawo do własnego zdania, decydowania o sobie, dużo swobody w działaniu,uważam, że dorosły facet sam wie, co dla niego jest najlepsze, więc w wiele działań się nie wtrącam, ale sama też tego oczekuję. -prawa do prywatności-nie czytam osobistej korespondencji, nie sprawdzam telefonu, poczty itp, dla mnie to obraza, że ktoś mi nie ufa i o coś podejrzewa. -poczucia stabilizacji, nie jestem z tych które myślą tylko o tym jak tu faceta usidlić, ale nie chcę by mnie straszył, że ze mną zerwie bądź co miesiąc odchodził. Co do wyjść Twojej dziewczyny. Jest dorosłą osobą i uwierz mi, jakby miała Cię zdradzić to by to zrobiła nawet nie wychodząc z domu, uwierz, że nie musi nigdzie wychodzić. Fajnie jest pobyć troszkę bez drugiej połówki, pogadać o babskich rzeczach, potem mieć co opowiadać facetowi.

Ktoś kto pisze tylko tego, by mnie kochał/kochała bardzo się myli. To nie wystarczy, zwłaszcza same słowa....słowa maja iść w parze z czynami.. Szacunek, zaangażowanie, uczciwość, wierność, wyrozumiałość to podstawa związku...szczerość ok, ale nie brutalność i chamstwo w przekazie swoich oczekiwań, uwag.. Gdy kocha się kogoś szczerze, to szacunek, zaangażowanie, uczciwość, wierność, wyrozumiałość, delikatność, czułość jest czymś naturalnym wobec kochającej osoby.

Hmmm może nie do końca się myli. Ja tak mogę powiedzieć o moim facecie, jedyne wymaganie to takie by mnie kochał, bo szacunek i inne to jakieś takie w tym naszym związku naturalne i nie muszę tego wymagać bo po prostu to od zawsze między nami jest. Nigdy nie martwiłam się o wierność, nawet o tym nie gadamy, bo to takie naturalne. Nie muszę go sprawdzać, kontrolować. Nie muszę martwić się o szczerość bo zawsze była, sam się zawsze przyznaje jak coś sknoci.