Niegospodarni ludzie

Znam pare, gdzie pracuje tylko on, zarabia BARDZO dobrze, bo gdzies ze 3000 f netto mc, mieszkaja w Londynie, ona pracy teraz nie ma raczej zadnej. Wynajmuja sami mieszkanie, maja samochod, zakupy robia w supermarketach jak kazdy, jakies ubranie czasem, rachunki, oplaty - zyja normalnie, nie sadze by byly to jakies ekscesy... Wiecznie rwierdza, ze rewelacji nie ma, ze prawie w ogole im nic nie zostaje... No jak? Pytamsie jak? Palic papierosow nie pala, nie imprezuja itd. Dziwne...

Po pierwsze to co Ci do tego? Po drugie 3000 f to wcale nie sa takie kokosy w Anglii, a juz tym bardziej w mega drogim Londynie. Po trzecie pracuje tylko on... A wreszcie po czwarte sam wynajem mieszkania w stolicy to powazny wydatek, a nie samym czynszem czlowiek zyje... Skoncz bredzic i wpieprzac sie w czyjes zycie i portfel!

3000 to jest bardzo dobrze??? Na dwie osoby w londynie???? Hehehehehehehe

No pewnie na zlotowki przelicza i mysli, ze oni tam na pieniadzach spia!

No ja to mam bardziej na mysli to, ze on ma przecietnie ok.750 na tudzien juz na reke, a wiec to sa juz bardzo dobre zarobki. Przeciez wiekszosc ludzi w Londynie zarabia minimalna 200-300 tyg, max.400...

S********j

Moze i on rzeczywiscie zarabia dobrze (bo, nie przesadzajcie znow w druga strone, Polscy burzuje i byznesmany ;), 3000f na miesiac to dobry zarobek) ale jesli ona nie pracuje, mieszkaja w Londynie i maja smochod to zadnych kokosow nie maja.... tez by mi na ich miejscu nic nie zostawalo :P

Dokladnie, zarobki nie takie zle jak na 1 osobe, ale jak dochodza im oplaty za samochod to juz raczej za ciekawie nie jest. My wlasnie dlatego nie mamy samochodu, a tylko metrem, autobusami dojezdzamy wszedzie.

To nie jest kwestia niegospodarności, tylko bab-pijawek, którym nie chce się iść do roboty. Znam takich przypadków sporo w UK. Tym leniwym babskom wydaje się, że są niewiadomo jak wielkim damami bo ich faceci, cytuję, dobrze zarabiają. Tylko, że nie są to naprawdę dobre pieniądze, tylko po prostu trochę lepiej, niż minimalna, tak żeby móc jakieś grosze odłożyć i nie bać się straty dniówki, żeby pójśc raz w miesiącu do kina i na pizzę, a raz w roku na skromne wakacje. Taki ot żywot człowieka poczciwego:), niestety trzeba pensję podzielić na 2, bo leniwcom nie chce się ruszyć tyłka, i tak chłopinie zostaje szare życie emigranta: reduce w tesco, aldi i dziurawe skarpetki z Primarka:)

No bo na 2 osoby w Londynie to nie są kokosy

@19:11 nie sadze, ona pracowala, ale prace stracila i szuka nowej. Nie sadze by latala po fryzjerach, kosmetyczach i sklepach, bo nie ma za co. Odkad nie pracuje na wakacjach tez nie byli.

no wynajem 1000+, rachunki, benzyna, zyja bez ekscesow bo moze max 1500 im zostanie na zycie, czyli wcale nie jakos duzo. mi jest ciezko wytlumaczyc znajomym i rodzinie, ze przy naszych 2x1400f=12000zl dochodu("o rany, to wam dobrze, tez bym tyle chciala miec na miesiac") i fakcie ze wzielismy dom na kredyt (DOM! dziala na wyobraznie), ja naprawde nie spie na forsie :o

Nie wiem, raz mówili, ze czynsz, media, rachunki i auto to 2000 f mc a reszta na jedzenie, ubezpieczenie, ratę za coś itd.

Bo ludzie przeliczają na złotówki, tylko nie wiem po jaka cholerę. Co z tego, ze masz te 3000 f na 2 osoby miesięcznie jak wynajem i rachunki to co najmniej 1400-1500...Reszta na transport, życie, opłaty i inne. I myślę, ze wcale szalu nie ma. Normalne życie.

ludzie sa niegospodarni jak kreatywni https://www.youtube.com/watch?v=H3VsYINcR2I

A co Cie to tak dziwi? U nas na 2 dorosłe osoby spokojnie idzie na życie 3-3,5 tys funtów mc i NIE, NIE żyjemy w luksusie i nie mamy nałogów ani nie kupujemy Bóg wie jakich rzeczy, tak samo jak nie chodzimy po restauracjach itp.

Normalne wydatki, mieszkanie w Londynie to min.900-1000 mc i to małe, do tego masz obowiązkowo gaz, prąd, wodę, council tax, licencje tv, no na pewno maja internet, telefony, dolicz chemie, jedzenie, ubezpieczenie auta, paliwo... Niegospodarni to by dla mnie byli jakby mieli z 5000 i by im nie starczało Zresztą co komu do tego, ich życie, ich pieniądze a Ty autorze zajmij się sobą.

Tak w UK to podobno luksus... Samodzielny wynajem mieszkania? Luksus Samochód? Luksus Fryzjer, kosmetyczka? Luksus Ubranie, kosmetyk? Luksus Wyjście na miasto, wakacje? Luksus ...

Londyn jest BARDZO drogi i skończ p******i głupoty autorze

3000 funciakow to sa male zarobki ?? to rocznie jakies 50 tysiaczy. no ciekaw jestem ilu z was zarabia takie paniadze. I na 2 osoby to jest okej, nie ma szaly ale biedy tez nie ma. Ale zeby ta druga kwoka wziala sie za robotoe i przyniosla kolejne 1500, to juz by mieli wiecej. Niestety polki w wiekszosci nadaja sie tylko na doczepke:/

No ciekawe gdzie kobieta zarobi 1500 f... 3000 f to nie jest mało, ale przy obecnych cenach i kosztach na parę w Londynie to cienko. Tym bardzie, ze nie mieszkają w pokoju...Wiec rewelacji na pewno nie ma i odkładania kasy. A Ty wyżej nie mądrzyj się, bo z praca wcale tak lekko nie jest,

@00:24 no raczej nikt nie pisze, ze to małe zarobki, chodzi o to, ze oni jak pisze autor mieszkają w Londynie, wynajmują mieszkanie, a to wiąże się tez z płaceniem rachunków, maja samochód itd.wiec za te 3000 żyją cienko podejrzewam i mnie na ich miejscu tez by raczej nic nie zostawało i to bez szaleństw typu wychodzenie do restauracji, nowe rzeczy itd.

ja zyje tak ze swoja, mamy male 1 bedroom w 3 strefie, auto wychodzimy 2 razy w tyg albo restauracja albo club, czesto jakas kawa, czy lunch nammiescie, ubieramy sie w westfield i jemy w waitrose i M&S. da ade i jest lekko. Doadam ze teraz jest lepiej bo kobieta zarabia 2000 do moich 3 wiec zastanawiamy sie nad kupnem domu. Nie robcie problemow gdzie ich nie ma. 1500 zarobic dla kobeity to nic wielkeigo.

@00:39 no ale Wy macie razem 5000 ...

3000 f to nie jest mało, ok. 3000 f na 2 osoby w (mega drogim) Londynie to już mniej ciekawie. On tylko pracuje, ona nie, mieszkanie i opłaty to co najmniej polowa, tak myślę, utrzymanie samochodu tez drogie, jedzenie, koleś pisze tez o jakich ratach i ubezpieczeniach... My tez wynajmujemy mieszkanie, mamy samochód, żyjemy normalnie, bo ani bieda ani luksusy, a 3000 funciakow na nas dwoje spokojnie idzie co miesiąc. I nie jest to wystawne, luksusowe życie. Jedli masz 3000 f na parę i żyją w pokoju, nie maja samochodu to można i z 1000 mc odłożyć, ale jak masz mieszkanie i resztę to zapomnij, ze w ogolę odłożysz.

Ale co Wam do tego? Jedni za 3000 mc na parę będą super żyć, a drugim ledwo starczy na podstawy w Londynie, bo potrzebują więcej... Co komu do tego jak i za ile kto sobie żyje.

Sam jesteś niegospodarny. Jakie to polskie zaglądać komuś do portfela, wyliczać, przeliczać... Przyjedz do Londynu i się sam przekonaj, szybko spakujesz manatki ...

My razem mamy 2900-3000 i planujemy wyprowadzkę poza Londyn...

Londyn jest bardzo drogi i 3000 to zadna kasa na dwie osoby. Zarabialam £1800 na siebie i ciagle bylam na minusie, a nic specjalnego nie kupowalam. Na imprezy tez raczej nie chodze, Zwykle wydatki, rachunki, bilet, kanapka na lunch, jedzenie, fryzjer.

I o tym właśnie mowie... Niby są to dobre zarobki, ale jak weźmiesz pod uwagę ceny i koszty utrzymania, a tym bardziej jeszcze 2 czy więcej osób, no to wcale różowo nie jest. Sorry, ale głupotą są stwierdzenia, ze jak para ma 3000 w Londynie to pewnie żyje w luksusie, a kasę trwoni na imprezy, restauracje i drogie ubrania... Przy takich zarobkach to owszem biedy pewnie nie ma, ale z tymi ubraniami, imprezami i wyjściami to już bym nie przesadzała...