Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość vfvfvfvfvfvfvf

kolezanka sie obrazila bo zaprosilam ja bez dzieci

Polecane posty

Gość vfvfvfvfvfvfvf

niedawno spotkalam dawna kolezanke i zaprosilam ja na kawe.kolezanka nie uprzedzila mnie,ze przyjdzie z dziecmi.jeden syn ma 4 latka,drugi niecaly rok.zamiast w spokoju pogadac****owspominac dawne czasy,musialam znosic krzyki i wrzaski dziec**proby sciagniecia talerzykow ze stolu,proby dorwania sie do mojego laptopa i dlugo by tu wymieniac...ale kiedys laczyly nas serdeczne stosunki,postanowilam ja zaprosic ponownie,jednak zasugerowalam,ze leoiej bez dziec****stapilam dyplomatycznie,tlumaczac,ze nie mam dzieci wiec jej dzieciom bedzie sie u mnie nudzic,nie mam tez zabawek dla dzieci.kolezanka odebrala to jako atak na jej dzieci i moj sposob na zerwanie kontaktu,co wcale nie jest prawda.moim zdankiem popelnila nietakt przychodzac z dziecmi i nic mi o tym mowic,ja natomiast zapraszajac ja do siebie,nie wspomnialam o dzieciach,wiec dla mnie tresc zaproszonia byla jasna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę, że racja jest po Twojej stronie. Kiedy ktoś nas zaprasza to nie nasze rodziny i złotą rybkę. Powinna uprzedzić Cię o zamiarze zabrania dziec****oza tym sama chyba widziała co robiły...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w d***e z takimi kolezankami , zapraszasz kogo chcesz , niech spada jak taka tepa jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vfvfvfvfvfvfvf
wtedy przynajmniej mialabym szanse pochowac cenne i delikatne rzeczy.jej syn wpadl w histerie jak mu zabronilam dotykac laptopa.laptopa polozylam na szafie a on przez pol godz.sie na ta szafe gapil i wydzieral pokazujac palcem,ze chce´´topa´´,czyli laptopa:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz anielską cierpliwość, mnie szlag by trafił. Fajna koleżanka, że nic z tym nie zrobiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie masz obowiązku znosic cudzych dzieci, zwłaszcza jak sama ich nie masz ja jestem matką małych dzieci ale jeśli idę gdzieś z nimi to one zajmują sie sobą i wiedzą, że dorośli chcą porozmawiac - nie rozumiem matek których dzieci wiszą na nich cały czas a one udają że te dzieci są niewidzialne :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vfvfvfvfvfvfvf
jakos udalo mi sie ocalic mieszkanie przed totalna demolka,ale juz pomijac to,bylam kompletnie nieprzygotowana na wizyte dzieci,nie mialam nic na poczestunek dla nich.ja nie rozumiem jednej rzeczy,dlaczego niektorym wydaje sie to takie oczywiste,zaproszenie=dzieci.niektorzy maja naprwde problem ze zrozumiem zaproszenia,i nie chodzi tylko o dzieci,jesli np.zapraszam na kawe to nie licz na flaszke,jesli zapraszam na obiad to nie licz na calonocna impreze...jesli zapraszam CIEBIE to nie przychodz z malzonkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam to w d***e, czy się obrażą. Mój przyjaciel ma zapowiedziane, że tylko sam. Nie dość, że dzieci nie powinny słuchać dorosłych, to jeszcze mnie okradły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sprawiedliwosc,sprawiedliwoscia.ale racja musi byc po naszej stronie:D,a tak powaznie juz,to naturalnie,ze powinna uprzedzic wizyte z dziecmi.Dla niektorych jest to oczywiste jak widac,dobrze,ze jeszcze psa nie przyprowadzila:D.Ja,przez takie niedogadanie,stracilam kolezanke,bo zwrocilam w koncu uwage,kiedy za 3 razem,dzieci jej zaczely rzucac metalowymi zolnierzykami w szybe od segmentu.U niej to bylo normalne,dla mnie nie do pomyslenia:-o.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie uwazam za nietakt faktu, ze przyszla z dziecmi, skoro nie ustalilyscie tego konkretnie. Ot po prostu, niedogadanie, dla niej dzieci to nieodlaczna czesc swiata pewnie i nawet nie pomyslala, tak jak ty pewnie nie pomyslalas, zeby poprosic zeby ich nie przyprowadzala - ot, nie przyszlo do glowy. Ale obrazanie sie, ze chcesz spedzic czas tylko z nia (zakladam, ze powiedzialas to taktownie) to juz glupota. Dziwna dziewucha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vfvfvfvfvfvfvf
gosciu wyzej,nie zgadzam sie Toba.nalezy tresc zaproszenia traktowac doslownie.zaprosilam ja czyli nie dziec**przeciez ona nie jest zrosnieta ze swoimi dzieci,traktuje ja jako odzielna osobe:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ok, na szczescie ich nie wyprosilas ;) Dziwne, ze babka nie ma ochoty czasem sie wyrwac, wyjsc bez dzieci... Moze nie ma mozliwosci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vfvfvfvfvfvfvf
mieszka u tesciow a oni sa na emeryturze,wiec wychodze z zalozenia,ze ma z kim dzieci zostawic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widzisz. narobila sobie bachorow i jest uwiazana, ty nie popelniaj tego bledu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a może teście nie chcą z nimi zostawać?:P może też mają ich dość?:P to taka mała złośliwość z mojej strony autorko ja tez jestem po twojej stronie. kolażanka najpierw powinna zapytać czy może przyjśc z 2 dzieci:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To już nie jest Twoja koleżanka tylko maciora, przykro mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sama mam dziecko ale zgadzam się z autorką. powinna cię uprzedzić ,że chce zabrać ze sobą dzieci. ale ty też musisz się z tym liczyć,że jak chcesz się z nią przyjaźnić to nie powinnaś izolować się od jej dzieci. bo przecież jak ona zaprosi cię na kawę to będziesz spędzała czas z jej dziećmi czy tego chcesz czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vfvfvfvfvfvfvf
o dalszej przyjazni to raczej nie ma mowy.moja sugestie odebrala jak obraze majestatu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz racje. ja mam dziecko tez r****iwe i nigdy nie zabieram go na spotkania do kolezanki ktora nie ma dzieci bo raz musialabym taszczyc ze soba zabawki co by mlody sie nie nudzil dwa non stop zerkac i umominac zamiast pogadac inna sprawa to co gdyby moje dziecko niedaj boze cos zniszczylo i zepsulo - nie chodzi o kase ktora nalezaloby oddac a o wstyd, ludzki wstyd a co najwazniejsze uwilebiam wychodzic bez dziecka na kawe czasem wino, gadac o p*****lach a nie uganiac sie za malolatem to ze jestem matka nie znaczy ze zawsze i wszedzie musze ciagnac ogon ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziwię się jej ,że zabrała ze sobą dzieci skoro ma teściów na miejscu. każdy przynajmniej raz w tygodniu chce mieć trochę czasu tylko dla siebie. może rzeczywiście ta znajomość nie ma sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz sa matki ktorych jedynym dokonaniem zyciowym sa dzieci, chca sie nimi pochwalic, chca zeby kazdy wpadal w zachwyt nad nimi pewnie byla dziwiona ze nie chcialas dac jej uroczemu synusiowi laptopika... takie sa niektore macierzystwo przyslania takt i dobre maniery teraz strzelila focha bo dalas jej do zrozumienia ze nie jarasz sie jej dziecmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"dziwię się jej ,że zabrała ze sobą dzieci skoro ma teściów na miejscu" To wcale nie znaczy, że teściowie są chętni do zaopiekowania się wnukami...:O Znam to z autopsji...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka nastolatka
a ja nie kumam tego.jak sie planuje dzieci to trzeba juz wczesniej wziac taka opcje pod uwage,ze na niektore spotkania idziemy bez dzieci.jak ktos chce to zawsze znajdzie kogos do opieki na te kilka godzin,choby sasiadke,opiekunke,tesciowa,mame.nigdy nie ma tak,ze nie ma kto zostac z dzieckiem.trzeba myslec za wczasu.az mnie totalnie szlag trafia jak slysze,ze rodzice balowali cala noc i wzieli malucha ze soba,bo przeciez nie mieli komu dac pod opieke albo,ze w obce rece dziecka nie powierza,no tak,niech lepiej dzieciak patzry jak mamusia i tatus wlewa w siebie hektolitry wodeczki.ja nie bralam swojego dziecka wszedzie,bo jako niemowle to cycka ssalo,nie kazdy mial ochote ogladac moje cycki(to chyba zrozumiale),jako wieksze dziecko,po co?nie kazdy chce rozbrykanego przedszkolaka goscic.jak mialo 10 lat to po co?co ma robic 10 latek w towarzystwie doroslych?a nastolatek to wiadomo,ma juz swoj swiat.oczywscie na rodzinne uroczystosci lub grill gdzie byly inne dzieci-jak najbardziej bralam dziecko ze soba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hipokryzja tutaj nie zna granic.Zaloz tylko temat o dzieciach,to cie na poczekaniu z blotem zmieszaja,ze nie pochwalasz ich metod,bo masz inne plany na zycie,niz oblepienie sie dzieciorami i siedzenie na lasce u meza.Prawie kazda tu pisze,jakie to macierzynstwo jest piekne:D,do niczego innego nie sa stworzone:D:D.Teraz jaka wyrozumialosc,kazda raptem z dziecmi nie wychodzi,bo dyscyplina,bo wstyd przed ludzmi,za brak wychowania:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×