Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

juz wiem ze to nie beda spokojne swieta

Polecane posty

Gość gość

Hej musze sie troche pozalic.zaczne moze od tego, ze moja mama mieszka w Irlandii od kilku lat, moj tata ma inna kobiete, ale to mama doprowadzila do rozpadu ich małżeństwa, ale mniejsza z tym.w niedziele 8.12 przyjezdza moja mama juz na swieta a ja wcale sie nie ciesze :( a dlaczego? Dlatego ze moja mama jest terrorystka, zawsze musi byc tak jak ona chce bo jak nie to jest afera, krzyki itp.mam swoje mieszkanie, prawie meza :) (w czerwcu slub) a moja mama jak przyjedzie to chce miec mnie tylko dla siebie, zebym tylko sprzatala latala kolo niej i wozila po sklepach i nie potrafi zrozumiec tego ze musze przypilnowac syna przy lekcjach, pomoc mu, wtedy się obraza, staje sie wredna, dokuczliwa.ostatnio jak bylabw Pl to przesiadywalam u niej od 8 rano do ok 21 i tak byla zla jak szlam do domu wieczorem, nie wspomne ze w tym czasie prawie nic nie robilam u siebie w domu, nie pralam itp.bo gdy wracalam bylam zmeczona gorzej niz po pracy, przyszlego meza jesli mozna tak to ujac widzialam tylko w nocy,gdy wszystko robie tak jak ona chce to powiedzmy ze jest ok ale gdy tylko mowie ze np.nie moge czegos zrobic bo nie mam czasu, albo ze juz musze jechac do domu bo jest juz 21 to juz twarz jej sie zmienia, jest zla i jak wychodze to nawet narazie mi nie odpowie.boje sie tego ze teraz przyjeżdża juz wczoraj mi oznajmila ze bede musiala jej w domu posprzatac, jak sie dowiedziala ze zrobilam u siebie wieksze porzadki to juz gadala glupoty.moge jej posprzatac nie ma problemu ale zawsze cos skrytykuje a staram sie zawsze sprzatac dokladniej niz u siebie bo nawet za dziecka slyszalam krytyke :( teraz wiem ze te swieta nie beda juz w spokojnej milej atmosferze :( co roku spedzam swieta z tesciami tam jest ciepla mila atmosfera, jakiej nigdy nie bylo u mnie w dom, swieta rodzinne kojarza mi sie z ciastem wywalonym przez okno lub bigosem spuszczonym do wc przez moja mame, zawsze przed swietami chodzila wkurzona terroryzowala mnie, brata mojego tate, musielismy chodzic na paluszkach.teraz po 5 latach bedzie to nasza pierwsza wspolna Wigilia :( i wiem ze juz na pewno bedzie mnie terroryzowac abym nie szła do tesciow bo jak ona jest to musze z nią siedziec.wczoraj jej powiedzialam ze bede pomagac tesciowej przy pierogach bo ma reke w gipsie a co za tym idzie będę musiala byc u tesciow w domu a niem u niej i przerwala ze mna rozmowe na skype :( juz wiem co sie bedzie dzialo jak przyjedzie :( wiem ze w tym roku nie poczuje tego swiatecznego nastroju :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czemu sie zgadzsz na takie traktowanie ? jesteś dorosła, masz swój dom a zachowujesz ise jakbyś ciągle bła małą dziewczynką .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlaczego pozwalasz traktować sie jak popychadło ? Może lepiej będize dla ciebie i twojej rodziny jak powiedsz matce przez skeypa ,ze nastąpiła zmiana zasad ? żadnego terroru ,żądnego krytykanctwa - jak sie nie zgadza - niech nie p rzyjeżdża .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Twoja mam zmieni nastaiwenie jak ozbaczy ,że jej zachowanie nie orbi na nikim wrażenia a skzodiz tylko jej samej . Nie ma takiego prawa i obowiązku żeby znajdować przyjemność w towarzystwie osób nieprzyjemnych - choćby to nawet była mama .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może pocieszy Cię fakt, że ja też nie będę miała spokojnych świąt, Dosyć, że mam problemy ze swoją mamą to jeszcze nie czuję się tak komfortowo u teściów, więc jesteś w lepszej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czy nie możesz jej zabrać do teściów na Wigilię, a przed Wigilią do pomocy w tym lepieniu pierogów? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem czemu sie na to wszystko zgadzam, moze dlatego, ze nie chce klotni wyzwisk.zawsze to odbija sie na moim przyszlym mezu, wyzywa go od frajerow, cweli, nie rozmawiaja juz ze soba ponad rok, ja jej zawsze wybaczam bo to moja matka.nie wiem czemu tak sobie daje, moze dlatego ze zawsze jako dzieckomusialam to tolerowac.moj tata dziwi sie ze wytrzymal z nią prawie 30lat, teraz dopiero zaczal zyc i mowi ze nie pamięta co to sa juz krzyki, tata byl bardzo dobry dla mamy za dobry a jej sie zachcialo zmian w zyciu i poznala innego na fotce, wyjechala zostawiajac tate, teraz zaluje tego co zrobila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Proszę o pomoc chciałem zamontować drążek lecz pojawił się problem. Wywierciłem 3 cm i jest opór wiertatrka nie idzie do przodu. Co może być tak twarde czy to żelbeton. Jak to przewiercić ? Czy mam ustawić na udar czy wiercenie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nawet gdybym chciala ja zabrac ze soba do tesciow to ona nie pojdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak nie chcesz kłótni i wyzwisk to chyba najprostszym rozwiazaniem będize po prostu sie z nia nie spotykać .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozumiem twoje opory ,zeby nie zostawiać matki samej na świętai to dobrze o tobie świadczy ale niczego nie naprawia , niczego to nie zmienia . Skoro do tej pory tolerowałas to zachowanie i nic sie nie oprawiało moze czas zacząć działać inaczej ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to najwyżej zostawisz ją samą na Świeta i może przemyśli swoje zachowanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w małżeństwo , byłe już chyba małżeństwo swoich rodziców się nie wtrącaj bo to ne jest rtwoja sprawa . Ale matce na tak karygodne zachwoanie pozwalać nie musisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czasami jak probuje sie jej postawic i gdy tez na nia krzykne (bo bylo tak kilka razy) to wiecie co robi? Symuluje ze boli ja serce, kladzie sie na podloge i krzyczy daj mi wody.kiedys w to wierzylam jak bylam mala, balam sie, ale jak bylismy starsi z bratem to zaczelismy kojarzyc ze udaje.nieraz z checia bym wyszla i nie dala jej tej wody bo wiem ze udaje, ale zawsze jest ta nie pewność, bo może teraz boli ja naprawdę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdy sie z nia nie spotkam to beda wyzwiska przez smsy, raczej wole tego uniknac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ty na nią nie krzycz , nie sprowadzaj swojego zachowania do takiego jaki ona zna i w jakim jest dobra - zapowiedz ,ze ma sie zachowywać grzecznie i przyzwoicie , ma ise zachowywać jak kobieta , matka i babcia - bo jak nie to po prostu wychodzisz i bądź w tym konsekwentna . T o , jestem pewna wytrąci z rutyny zachowań twoja matke na tyle ,ze jeśli nawet nie opamięta sie na tyle zeby być przyjemnym towarzystwm- ty będizesz miała spokój :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli naprawdę ja boli - wodai tak jej nie pomoze . sms kasuj bez czytania - mozęsz zablokować jeśli masz tkaa funkcję .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byla taka sytuacja ze powiedzialam jej na spokojnie, ze mam swoja rodzine, ze nauka syna jest dla mnie najwazniejsza, zeby mi odpuscila zeby nie wyzywala, chcialam pogadac na spokojnie, ale co wywalila mnie z domu i przez ponad pol roku nie odzywalam sie z nia, nie ukrywam mialam wtedy komfort psychiczny, ale do czasu gdy zaczely sie smsy z wyzwiskami do mnie, do narzeczonego, wyrzucanie moich rzeczy na smietnik(bylo kilka moich bluzek u niej w domu) a do narzeczonego napisala w dniu jego urodzin tak W DNIU TWOICH URODZIN ZYCZE CI STO LAT OGLADANIA SWIATA ZZA KRAT.kiedys bardzo go lubila, mowila ze lepszy nie mogl mi sie trafic, ale gdy nie robil tego co chciala to wtedy sie poklocili i trwa to do tej pory.zreszta moja mama nikogo nie lubi, moj tata kiedys jej powiedział zeby lustra w domu zlikwidowala bo sama siebie nie lubi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
twoja matka jest psychiczna i nie ma co udawać, że nie. powinniście ją zamknąć w szpitalu psychiatrycznym, bo tam się leczy takich furiatów. nie wiem, po co w ogóle utrzymujesz z nią kontakt. rozumiem, jako dziecko nie miałaś wyboru, ale teraz? ja bym takiej matce kazała zwyczajnie s********ć na szczaw, numer telefonu bym zmieniła (to w kwestii tych smsów). nic dziwnego, że wasz ojciec kopnął ją w d**ę. kto by wytrzymał z furiatką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem ze jest z nia cos nie tak, moj tata byl kiedys pogadac u psychiatry na jej temat i psychatra stwierdził że powinna przyjsc do niego, oczywiście do tego nie doszlo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mialam podobny proble z mama,ciagle sie wtracala i mowila jak mam zyc i oczywiscie wszystko co zle to moja wina,np.maz mnie zdradzal a wiec to moja wina...........bo porzadna kobieta siedzi i czeka w domu az maz sie wyszaleje...........mialam dosc powiedzialam ze dopoki nie zmadrzeje nie odezwe sie do niej i nie przemysli tego co mowi,przez tydzien nie rozmawialysmy obdzwaniala kogo mogla po tygodniu odebralam jej telefon i wiesz co minelo juz troche czasu i naprawde(mam taka nadzieje)zmienila sie rozmawiamy normalnie i jakos sie dogadujemy,bylo mi naprawde ciezko nie odebrac telefonu ale stwierdzilam ze mam dosc tego co trwa juz tyle lat i pora to zakonczyc,moja mama nie umie pisac sms-ow ale pisal ojciec w jej imieniu z mojej strony brak jakiejkolwiek reakcji...........pomoglo sprobuj.moze warto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoja mama z opisu wydaje się straszna ale straszne jest tez to, ze Ty , dorosła kobieta i matka pozwalasz sie tak traktować. Jesteś iod niej uzalezniona emocjonalnie i ciągle się czegoś boisz. Radzę Ci dobrze, wybierz się do psychologa na rozmowę i nie o matce, ale o Tobie i Twoich lękach i zachowaniu. Pomóż sobie, bo dajesz zły przykład synowi dając sobą tak pomiatać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×