Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość złamatka

mam 4 miesięczne dziecko i chyba jestem złą matką

Polecane posty

Gość złamatka

Mam dość po prostu, mały jest bardzo marudny i płaczliwy, kolki już chyba nie ma, miał ale teraz ... nie wiem co mu jest, nie chce spać, w nocy budzi się co chwila. Mam jeszcze 7 letniego synka, dobre dziecko ale jeść mi nie chce co też mnie wyprowadza z równowagi, zresztą ostatnio wszystko mnie wyprowadza z równowagi. Mam poczucie winy, czuję się źle, wstyd mi bo ... czasami sobie myślę "po co mi to było", "po co chciałam mieć dzieci" a tak chyba nie powinno być, wszędzie czytam, że macierzyństwo to piękna sprawa i wszystkie mamusie są takie uśmiechnięte i radosne i takie wpatrzone w swoje najukochańsze pociechy a ja, ja bym najchętniej wyjechała na 3 dni gdzieś tylko sama, tak po prostu, poleżeć i pogapić się w ścianę, SPAĆ, jestem złą matką? Mam poczucie winy ale z drugiej strony staram się sobie wmówić, że poza tym, że zostałam matką chyba też jestem jeszcze kobietą, babą, która też ma prawo do bycia sobą, do prywatności, wolności, której nie mam i chyba nie będę mieć. Bawi mnie kiedy ktoś radzi "wyjdź gdzieś z koleżanką" jasne, mąż pracuje do 19, po tej godzinie to ja jestem już taka padnięta, że ledwie żyję a zresztą nie chcę zostawiać męża samego z tym małym bo mu żyć nie da a mąż wstaje o 4 rano do pracy, rodzice, hmmm, zostaną z małym, żebym mogła wyjść ale w odpowiednim momencie mi to wypomną, wygadają, że oni mi z dzieckiem muszą przesiadywać, nawet jeślibym poprosiła raz na miesiąc to już urośnie to do rangi siedzenia na okrągło z dziećmi. Mam dość, nie wiem co dalej będzie, szczerze to żyć mi się odechciewa i nie wiem co z tym zrobić. Mam baby blues? Teraz? Po 4 miesiącach? Co sie dzieje, gdzie moja wielka radość z kolorowych gazet?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez logowania dzis
to prawie jak ja, tylko że ja mam prawie 4letniego syna i 4 miesieczne dziecko. Po pierwsze- maluch przechodzi skok rozwojowy w tym wieku ( mój przechodzi książkowo żle ! ). Tez jest marudny, szczegolnie wieczorami i w nocy zaczął sie wiercic, wybudzać. Może to ząbki albo za dużo bodzców ?? Mój starszak nic nie je, może 5 rzeczy na krzyż i do niedawna doprowadzal mnie tym do sząłu.Po rozmowie z lekarzem odpuściłam sobie, bo pediatra zapewniła mnie, ze predzej nabawie sie nwrciy niz syn zacznie jeść.. po prostu odpuśc, nie zmuszaj, jak zgłodnieje sam wiecej zacznie jesc. Po trzecie rób sobie w ciagu dnia przerwy sama dla siebie, nie gotuj nie sprzataj ( czasami oczywiscie ), tylko spij z małym albo zrób coś dla siebie. I nie, nie jestes złą matką ! To przejsciowe, tym bardziej ze teraz jest zima, szaro b uro i ponuro..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość złamatka
wiesz ale czuję się parszywie :( Tak wiem o skokach rozwojowych ale jakoś trudno mi w nie uwierzyć, mój starszy synek niczego takiego nie miał, normalne spokojne dziecko a ten ... Nie wiem co jest grane. Z tym spaniem to jest koszmar jakiś. A jak nie śpi to potem marudny taki, że szkoda słów. Wkurza mnie jak ktoś się pyta jak tam, ja mówię jak u nas jest a w odpowiedzi słyszę "no cóż, nie można mieć dwoje spokojnych dzieci, za dużo byś chciała" i uśmiech od ucha do ucha, ludzie nie zdają sobie sprawy, że ja na skraju jestem i nie wiem czy dam radę dalej, czasami mam tak dość, że ... na serio mam ochotę skończyć ze sobą, potem wiadomo przechodzi, żałuję tego co myślałam ale za jakiś czas mam to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość złamatka
ja mogę co najwyżej na spacer wyjść ale szczerze to mi się już nawet nie chce, nie mam ochoty zapieprzać w to zimno bez celu przed siebie, dopadła mnie okropna apatia, cieszyłam się jak zaszłam w ciążę a teraz ... Basen to nierealne dla mnie, nawet nie mamkiedy stroju kupić, i szczerze nie bardzo mam za co. Szkoda mi kasy bo przecież pieluchy, mleko, ciacidła dla dziecka, prezenty na urodziny, święta, szczepienia ... można by wymieniać długo, same wiecie. Czasami mam takie złe myśli, potem nienawidzę siebie za nie a potem znowu je mam i tak w kółko, siedzę i beczę, czuję się parszywie, miała być radość, uśmiechy dziecka itd. a jedyne co mam po tym wszystkim to cellulitis, zębów nie mam kiedy umyć, obiad robię na szybca a teraz usiadłam i piszę tutaj i mogłabym coś posprzątać ale kuźwa nie mam już do niczego sił, i piszę tu i mam wrażenie, że marnuję czas bo przecież mogłabym w tym czasie zrobić tyle dla domu itd. Ja już dla samej siebie przestaję istnieć. Nie czuje się ważna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam to samo po 8 miesiacach. Wczoraj jeszcze bylam taka szczesliwa,tyle sily a dzis walnelabym sie i spala a niech ktos wezmie ode mnie tego marude. Od rana piszczy,jeczy,placze. Moze to i zeby,moze skok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz co - sorry ale jak to czytam to śmiać mi się chce z ciebie - niestety ale zgodze się z tymi ludźmi co ci tak mówią - co ty myślałaś ze tobie to się należą same grzeczne bezproblemowe dzieci? mój pierwszy synek taki był: kolki, choroby itd teraz ma 3 latka i dalej wstaje w nocy - i jaki będzie drugi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze wieczorem sobie zrob herbatke z melisy na uspokojenie nerwow..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez logowania dzis
wlasnie zmien myslenie !! ubierz sie, dziecko i idz na spacer, pozapieprzaj bez celu przed siebie!! nie ma nic gorszego jak zaszyc sie w domu w takim podlym nastroju·A po spacerze i TY i dziecko bedziecie dotlenieni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yamaszkaaa
mam podobne uczucia:( jestem mama prawie 3 miesiecznego chlopca, to moje pierwsze dziecko i w chwilach zlosci mowie sobie ze jedyne. Tez mam wyrzuty sumienia i wmawiam sobie ze jestem zla matka. Mieszkam z tesciami i czuje ze to wspolne pomieszkiwanie jest glownym zrodlem moich problemow a zwlaszcza brak asertywnosci z mojej strony. Synek od poczatku daje nam popalic, mial kolki, ale nie taka typowa o okreslonych stalych porach ale po kazdym karmieniu strasznie plakal, a ja staralam sie robic wszystko by go uspokoic. Wszystko byloby moze w porzadku bo dziec**przeciez placza i dobrze o tym wiedzialam, ale kazdy jego placz powodowal ze mialam kontrole ze strony tesciow, wpadali na przemian do pokoju i sprawdzali czemu placza. Tesciowa prawie wyrywala mi z rak synka bo twierdzila ze ona go potrafi uspokoic. Jak wrzeszczal a ja go tulilam o nagle odwrocilam sie w strone drzwi to ujrzalam glowe tesciowej mnie sprawdzajaca, czesto jak placze to tez zaraz slysze jak mnie pod drzwiami wola. Niestety odbilo sie to na mnie, ze stresuje sie za kazdym razem gdy maly zaczyna plakac, bo boje sie ze zaraz bede miec kontrole, teraz siedze z nim w sypialni i zamknelam drzwi na klucz. Pojechalam na tydzien do moich rodzicow i okazalo sie ze tam moj maluszek prawie wcale nie plakal. Przewaznie spal, moglam zrobic wszystko, a u tesciow jak spal i nagle przyszla tesciowa i skomentowala O jak ladnie spi lub Niech sobie spi, i jak wyszla, to zaraz synek sie budzil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie jestes zla matka;)i to nie prawda ze matka musi byc zawsze usmiechnieta;)kazda z nas ma czasem kryzys,poza tym zla matka nie widzi swoich bledow i nie ma wyrzutow sumienia a ty je masz.czas szybko zleci i poczujesz sie lepiej.ja tez mam nieraz ochote odpoczac od dzieci ale jak ich nie ma godzine to juz za nimi tesknie.ale jezeli twoj stan bedzie sie pogarszal to moze sprobuj zapisac sie do jakiegos psychologa zebys czasem w depresje nie wpadla,jeszcze ta pogoda tez potrafi dobic.trzymaj sie,wszystko sie ulozy.zycze ci duzo wytrwalosci,cierpliwosci i spokoju bo to potrzebne jest kazdej matce;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi bardzo pomaga komitywa z innymi matkami, wspieramy się, spotykamy razem z dziećmi - to zawsze wyciąga z doła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak mozna nie umiec zapanowac nad niemowleciem :o ja mam dzieci 7latke i 5miesieczne i mam luz blues! Dzieci sie wychowuje od noworodka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez logowania dzis
zapanować nad niemowlęcieM?? a to ciekawe, opisz jak to robisz !! dziecko wyje z powodu kolek a TY mu mowisz"cicho" ! I juz, działa ?? brednie !! zapanowac to mozna nad trzylatkiem ! bo dopiero wtedy dziecko zaczyna myslec logiczniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
yamaszkaaa - moja mama mi tak robi. Zwracam jej uwage ale to nic nie daje...jak mała zaczyna płakac to ja się denerwuję bo zaraz rodzice będa się pytacdlaczego płacze, mama zacznie mi ja zabierac i uspokajać...moge na nia krzyczeć ale nastepnego dnia jest to samo...a chwilami gdy mała płacze - ostatnio w dzien nie moze zasnać- to mnie nerwica taka bierze z bezsilności....i tez myśle wtedy że jestem złą matką. Wsadzam ją wtedy do łóżeczka zeby się wypłakała i po chwili sie uspokaja bo chyba widzi, że nie ma do kogo płakać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie prawda! ja jakoś mogłam zapanować nad 2 moich dzieci od urodzenia. Wprowadziłam plan dnia i z głowy- dzici szczęśliwe, ciągle uśmiechnięte a nie zaryczane z glutem po pas i z matka wychodzacą z siebie i drącą włosy z głowy. A autorki dziecko nie ma kolek- z tego co pisze tylko miało- o ile napewno miało, bo kolki w ok 70% to nie kolki tylko wrzeszczący maluch, który uspokaja się a to na rekach, a to przy dźwięku suszarki- dziecka z kolka uspokoic się nie da. I ciężko takie dziecko nazywac tez nieznośnym i płaczliwym, bo płacze tylko jak ma kolki- płacze z bólu (zazwyczaj góra do 2h o stałych porach najczęściej)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sorry, ale 4miesięczniak nie ryczy non stop bez powodu :o Albo mu coś dolega, albo nie masz ustalonego rytmu dnia, albo maluchowi udziela się twój nastrój, awersja i apatia :o Robisz coś nie tak, takie niemowlaki nie mają automatycznego usposobienia, aby ciągle płakać. Musi być jakiś powód - jeśli nie somatyczny, to w waszym trybie, planie dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość złamatka
zapanować nad takim dzieckiem? hmmm, ciekawa teoria. dziecko mojego kolegi jak się urodziło i mała zaczęła płakać, lamentować, biadolić itd. tak robi to do dzisiaj a ma 2,5 roku, mają poza tym jeszcze jedną córkę i ona nie płacze czyli co, wtedy byli dobrymi rodzicami a teraz są złymi? Ja wierzę w charakter, nie wierzę w to, że dziecko od początku jest takie jak my sobie je urabiamy, dzieci wychowuję tak samo, jak pierwszego tak drugiego synka i jakoś są różni, już w brzuchu byli inni, pierwszy spokojny a drugi szalał jak się dało, to też sobie wymyśliłam? Nie potrafiłam zapanować nad nim w brzuchu bo jestem niedojdą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to dokładnie powód dla którego nie chcę mieć dzieci bo wiem że tak wygląda macierzyństwo a przynajmniej przez najbliższe 6-10 lat dzieci są marudne i hałaśliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez mam 4 miesiecznego synka i czasami mam dosc. Kocham go ale w nocy gdy po raz setny wstaje ledwo zywa a on ciagle nie spi to mi sie odechciewa. Nie raz sobie pomyslałam po co mi to było i ze nigdy wiecej dzieci ale potem tego bardzo żaluje. Chciałabym odpoczać ale nie mam jak , mąż pracuje non stop, w nocy spi i nie wstaje do małego bo musi byc wyspany do pracy. Siedze tak sama z dzieckiem całymi dniami. Wkurza mnie to ze rodzice krzyczeli ze chcieli by wnuka ze pomogą a okazało sie jak juz sie dziecko pojawiło ze pomagali przez miesiac. teraz tylko zachwycaja sie dzieckiem ale nie dadza mi sie nawet wyspac. Nie muszą wiem o tym ale po co bylo gadac. I te zachwyty nad młodym , każdy taki zachwycony ale przyjechac do nas to za ciezko. Jak ja pojade to młody mi sie rozreguluje i tylko sie z nim bujam potem. Czasami w nocy ogarnia mnie taka bezsilnosc ze wyc mi sie chce. A do tego te sprzatanie, wiecznie syf i wiecznie sie sprzata a ja nie znosze bałaganu ,no masakra. Moze ta pogoda tak działa bo wczesniej było ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość złamatka
dokładnie mam to samo, każdy w zachwyt i "jaki ty grzeczny" itd. a widzą go przez godzinę i wtedy ciągle na rękach to jaki ma być a ja nie mogę go ciągle nosić bo nic nie zrobię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam !Moja córeczka ma 6 miesięcy i od początku jest płaczliwa i marudna,też czasem nie daję już rady,raz się uśmiecha i cieszy,raz płacze jakby ją ze skóry obdzierali,byliśmy u lekarza robić badania,ale wszystko ok,wyszło ,że to zęby,które już trwają 2 miesiące..Przykro mi to mówić,ale dzieci nie są takie jakbyśmy chcieli nie da się nad nimi zapanować ,moja córka ma zaplanowany rytm dnia,ale to nie wychodzi i koniec,Nie da się z zegarkiem w ręku wszystkiego zaplanować,Chce spać to ja usypiam,bo inaczej się rozedrze,żę uszy pękają,przez zęby nie je obiadów tylko mleko i mleko,a lekarz odradził zmuszanie,no i miał racje bo co na sile mam jej dac??. Jest bardzo ciężko i niestety każde dziecko jest inne,ja swoje kocham takie jakie jest mimo,że też czasem nie mam już sił to wierze,że z wiekiem się wszystko ustabilizuje,więc już się niech nikt nie mądruje że umiał zapanować nad niemowlakiem,bo to nie od Ciebie zależne,zależy też od dziecka,Pozdrawiam wszystkie sfrustrowane mamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×