zakochalem sie od pierwszego napisania

kurcze pieczone dawaj swojego maila mój MIŁY ,mój NAJDROŻSZY !!!!

i nie przyszła ta ONA:D

Widocznie Twój organizm się zbuntował, Już Nie Poeto. Poeta to nie jest dobry zawód ani pasja na całe życie. Każda, nawet najwytrzymalsza wątroba gdzieś tam ma swój kres. Całego bólu tego świata nie da się z poety wyssać wraz z nasieniem, więc poeta musi pić a potem marskość i śmierć... Czas się przebranżowić. Jest dużo innych i też fajnych zawodów na P.

Stoisz taka sama, spowita grudniowym mrokiem, deszcz sączy się z nieba - a Ty - taka sama, zmoknięta, zmarznięta, w mokrym ubraniu, z rozmazanym makijażem - taka... piękna - w swej samotności, z tęsknymi oczyma utkwionymi w dali, spragnionymi ciężaru męskiego ramienia, gdy spacerujesz promenadą.

Nie wiem Dark. Nie jestem Poetą. Po prostu radośnie bawię się słowem.

Aha, lodziarki też nie prowadzę. Tak, jakbyś chciała to wiedzieć. A nie wiem, pewnie chcesz.

O tak, bardzo chcę. Chcę też wiedzieć ile słodzisz kawę, przy czym się wzruszasz, jak się wabi Twój pies, jak Cię przezywali w przedszkolu i czy lubisz smak swojej spermy i dlaczego do cholery nie prowadzisz lodziarki? Gdybyś mógł, tak wyczerpująco... Dziękuję:)

Przyznaj się, Dark. Lecisz na mnie.

Myślałam, że odwrotnie, dlatego postanowiłam umilić Ci czas rozmową.

Czyli nie myliłem się. Lecisz na mnie jak nic.

Z poetów to najbardziej lecę na Brodskiego, chociaż teraz jak go czytam to wydaje mi się tandetny. Kiedyś był mniej tandetny, albo ja bardziej naiwna...

Z tym, że on nie żyje, a ja tak.

Nie bądź drobiazgowy, dobrze?

Może kiedyś wpadniecie do mnie na kawę i pączki. Albo nie. Zrobimy sobie ognisko z poetyckich bohomazów. Scena jak z Fahrenheita, ale z kiełbaskami na kijach. Do tej pory napiszę tomik poezji, więc będę mieć cały nakład niesprzedanych egzemplarzy w piwnicy. Będzie fajnie.

Nie, jesteśmy mizantropami, a na domiar złego Brodski nie jada kiełbasy. I mogłoby się też wydać, że na Ciebie lecę, lepiej nie ryzykujmy. Po prostu uczyń nam wszystkim tę przysługę i nic nie wydawaj, tak będzie prościej.

Prawdziwy mizantrop pozwoliłby mi go wydać.

Wątek się zapętlił, a wybranki ani widu, ani słychu ? Zabawa słowem bez właściwego zakończenia, daje tylko połowiczną przyjemność, przynajmniej czytelnikowi. ;)

Niech będzie, wydaj, najlepiej sam. Weź na to kredyt pod hipotekę. I niech wszystkie wiersze będą o mnie.

Zdradzisz mi jeszcze jedno, Dark? Jakie to zawody na "P" by do mnie pasowały. Chciałbym to wiedzieć na wypadek, jeżeli plan z tomikiem nie wypali.

moze palacz w kotlowni ?

Lubisz spocone, brudne umięśnione ciała?

A co lubisz robić?