czy jak ktoś przyjedzie do szpitala z jakimś złamaniem

i szarpaną raną i go strasznie boli to ma prawo płakać? bo lekarze w ogólnie nie rozumieją że coś kogoś może boleć tylko każą sie uciszyć i sie drą, zero wyczucia na siłe bandarz przyklejony do rany potrafią zerwać. czy nie ma sie prawo do płaczu z powodu bólu? :o to obciach że sie płacze? :o

ja tydzien temu wybilam 3 palce u reki w pracy. i nie powiem. lezka mi poleciala.

dadzą ci termin za pół roku na gips na nogie

to chyba zalezy czy tfisz na kogos ludzkiego czy nie. jak mi nastawial chirurg paluchy to byl bardzo wyrozumialy i mowil ' niech sobie pani przeklnie, krzyknie albo ugryzie rekaw ;d '

to ja trafiłam na jakich nieludzkich :o

to kiepsko ;/ tak jak wspominalam, chirurg ktory sie zajmuje moja reka przyjal mnie juz po poza kolejnoscia, widac, ze byl zmeczony, ale nie dal mi odczuc tego. mowil spkojnie, wiem, ze pania boli, prosze wytrzymac. taki ludzki bardzo.

a mi mówił ''nie krzycz bo dam z liścia'' :o to jest według was normalne? miałam złamanie otwarte :o

trafilas na sadyste psychopate, ale w tym zawodznie to czeste, cale spektrum psychopatologii i uzaleznien wsrod medykow